Ryszard Krzyśkiewicz po kilkunastu dniach milczenia wreszcie pojawił się w siedzibie Parmy. Po kilku godzinach rozmów z zarządem klub zwołał konferencję prasową.

W trakcie kilkudziesięciominutowej konferencji padło wiele ważnych słów z ust przedstawicieli klubu jak i Ryszarda Krzyśkiewicza.

Przede wszystkim wyjaśniła się kwestia dalszej współpracy Parmy z polskim menadżerem. Krzyśkiewicz nie poprowadzi Parmy w nowym sezonie, lecz - jak wciąż podkreślał to prezes klubu - jest to tylko i wyłącznie decyzja Polaka.

- Przyszedł czas na zmiany w swoim życiu. Mam już 68 lat i zdrowie nie pozwala mi na pracę w tak ekstremalnych warunkach. Dlaczego ekstremalnych? Po takim klubie oczekuje się bardzo wiele, a ja po prostu nie mam już sił i nerwów na takie porażki jak w końcówce zeszłego sezonu. Wiem, że to co zrobiłem, czyli zostawiłem zespół na jakiś czas, nie mogło być dobrze odebrane, ale potrzebowałem parę dni na przemyślenie dalszej kariery. Postanowiłem więc zrezygnować z posady menadżera Parmy. Chcę podjąć pracę w jakimś mniejszym klubie i jest to w pełni świadoma decyzja - twierdzi Krzyśkiewicz.

Zarząd jednocześnie podziękował wieloletniemu menadżerowi, który był bardzo blisko wprowadzenia Parmy do najwyższej ligi.

- Jestem już na takim etapie swojego życia, że należy mi się odpoczynek. Jednak ciężko jest przejść na emeryturę, gdy tak bardzo kocha się ten zawód. Wiem jednak, że nie stać mnie na takie poświęcenie jak prowadzenie tak świetnego klubu jak Parma. Zawdzięczam temu klubowi bardzo wiele, jest to najlepszy okres mojej zawodowej kariery. Dziękuję serdecznie wszystkim tym, którzy we mnie wierzyli - kontynuuje Polak.