W Hongkongu rozegrano właśnie piątą kolejkę ligową. Największe zaskoczenie w niej sprawiło Workable, które na wyjeździe pokonało South China zajmujące 2. miejsce.
Po pięciu kolejkach Workable tkwi jak zwykle w środkowej części tabeli. Obecnie zajmuje 7. miejsce z dwoma zwycięstwami, remisem i dwoma porażkami na koncie.
Sezon drużyna Krzyśkiewicza zaczęła od porażki 0:1 z beniaminkiem Tai Po. Kolejny mecz również Workable grało z beniaminkiem, ale tym razem wygrało. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1, a bramki strzelili Gideon Omolade, Krzysztof Marczak i Piotr Kajda.
Wynik 1:1 z Dongguan również można zaliczyć jako wygraną, bowiem jest to jedna z lepszych drużyn w lidze, a zdobycie chociaż jednego punktu na takim zespole może okazać się bezcenne pod koniec sezonu. Kolejny mecz to jednak już porażka z Eastern 1:3. Honorowe trafienie zaliczył Piotr Kajda. Przypomnijmy, że Eastern to zeszłoroczny mistrz kraju, a Workable wyeliminowało go w zeszłym roku w ćwierćfinale HKFA Cup.
Ostatni mecz to jednak sensacyjne zwycięstwo 2:1 nad South China. Obie bramki strzelił Piotr Kajda, który z czterema trafieniami zajmuje ex aequo z trzema zawodnikami drugie miejsce w tabeli najlepszych strzelców. W ostatnim meczu opuścił jednak boisko z urazem nogi i nie zagra prawdopodobnie dwa tygodnie.
- Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, South China to bardzo dobry zespół. Szkoda, że nie występuje już w nim Piotrek Rocki, zawsze wymieniliśmy kilka zdań. Zwycięstwo cieszy jeszcze bardziej, ponieważ wygraliśmy na wyjeździe. Jednak to nie pomogło skoczyć nam trochę wyżej w tabeli, a siódme miejsce niezbyt mnie satysfakcjonuje. Szczególnie gryzie mnie ta pierwsza porażka z Tai Po i wciąż o niej pamiętam - skomentował Krzyśkiewicz.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ