Środowy wieczór miałem zarezerwowany na oglądanie decydujących bitew o Mundial w RPA, a konkretnie byłem nastawiony na spotkanie Bośni z Portugalią. Po bramce na 1-0 dla Portugalczyków szanse Bośniaków na awans zmalały prawie do zera, więc przełączyłem się na transmisję z Paryża, gdzie Trójkolorowi walczyli z Irlandczykami. Widząc na tablicy wyników jedynkę po stronie Wyspiarzy ucieszyłem się, ponieważ byłem przekonany, że tego wieczoru jest szansa na coś nieoczekiwanego, czyli na awans Irlandii. Żeby było jasne-nie mam nic do Francuzów, ale wolałbym, aby to następcy Roy'a Keane'a pojechali na swoją przygodę życia do RPA. W takich potyczkach jak ta, przeważnie trzymam kciuki za tym "teoretycznie słabszym". Ale nie o tym chciałem pisać...

Wszyscy dobrze wiemy, co się stało tego wieczora w stolicy Francji i wielu z Was czuje zwyczajny, ludzki żal, nie jakiś "futbolowy", jeżeli taki wogóle istnieje... Nawet moja babcia nie mająca zielonego pojęcia o piłce, rzecz jasna, była zażenowana całą sytuacją i tym w jaki sposób oszukani zostali Irlandczycy. I tu zaczęła się moja rola. Długa, monotonna, żmudna "nauka" i wykład pt. "Henry wielki piłkarz-każdy by tak zrobił na jego miejscu". Niewiem dlaczego, ale jak najprędzej zacząłem usprawiedliwiać (?) Henry'ego, ponieważ wiem, że prawie każdy, podkreślam prawie, zachowałby się tak samo. Kto po asyście przy bramce dającej awans na MŚ przyznałby się do oszustwa? Który z piłkarzy, zachwałby zdrową, chłodną ocenę sytuacji i po chwili podszedł do arbitra i przyznał się? Napisałem powyżej, że prawie każdy by zrobił to samo co Henry, gdyby znalazł sie w takiej sytuacji, ale tak naprawdę sam w to nie wierzę! Wyobrażacie sobie "uczciwego" zawodnika w sytuacji, gdy jego drużyna przegrywa decydujący mecz? Bo ja nie! Stoi przed kamerami, przed setkami dziennikarzy i oczywiście (!) ma czyste sumienie, ale jego piłkarska dusza, ambicje umarły. Zostały zniweczone przez gest "fair play"? Sądzę, że tak właśnie ów zawodnik tak to by sobie tłumaczył.

Co z tego, że Henry przyznał się do zagrania piłki ręką po meczu, jeżeli to nie miało już żadnego wpływu na losy rywalizacji w dwumeczu? Nikt tego awansu już nie oda Irlandii, która jest pogrążona w futbolowej żałobie. Żadne protesty pewnie nie dadzą oczekiwanego rezultatu w tej sprawie. FIFA była, jest i będzie w takich sytuacjach nieugięta.

W tej sytuacji moje myśli i serce jest rozdrate. Z jednej strony jestem konserwatystą, jeżeli chodzi o nowinki w systemie sędziowania ( np. wprowadznie dodatkowego arbitra czy skorzystanie z możliwości zapisu wideo, z którego czerpałby informacje w takich sytuacjach sędzia), z drugiej jednak jestem zażenowany tym, iż oszustwem można wygrać! Nie ma sposobu na futbolowych kłamców? Chyba nie...

Ta sytuacja nie zmieniła jednak mojego spojrzenia na nowe pomysły i "ulepszenia" poziomu sędziowania i podejmowania decyzji. Nadal wolę, aby decyzję podejmował arbiter główny przy ewentualnej współpracy z liniowym, aniżeli to zapis wideo ma rozstrzygać takie spory jak ten z Parc des Princes. Może to zabrzmi niemoralnie i paradoksalnie, ale wolę od czasu do czasu oglądać błędy i pomyłki sędziów na całym świecie, aniżeli czekać na rozstrzygnięcie sporu przez nieomylny zapis wideo.

Tylko w tej chwili nasuwa mi się na myśl jedno pytanie: Gdzie podziało się sztandarowe hasło FIFA, czyli Fair Play. Jeżeli nawet tak wielki i uwiebiany przez miliony dzieciaków na świecie pilkarz zachowuje się tak a nie inaczej. FIFA działa ze soba w sprzeczności, i to ogromnej! Z jednej strony zasada fair play, a z drugiej przywolenie na to, aby w taki sposób zapewniać sobie wyjazd na najważniejszą imprezę piłkarską na świecie? Ten artykuł to też jedna wielka SPRZECZNOŚĆ, ale nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć sobie na wiele pytań.

W tej sytuacji możemy jedynie ubolewać nad decyzją pana Hanssona, natomiast trzeba przejść nad tym incydentem do porządku dziennego... Wiem, wiem co możecie pomyśleć. Ciekawe jakbym się czuł, gdyby oszukano naszą reprezentację w takiej sytuacji? Ja udzielam sobie i Wam ekspresowej odpowiedzi: Pewnie, że byłbym wkurw... i ogromnie rozczarowany ta sytuacją, ale co zrobić? Taki jest futbol i nawet pomyłki takie jak ta, moim zdanie dodają uroku tej dyscyplinie sportu. Show must go on...!!!