Czas leci nieubłaganie, jeszcze ostatnio zdawałem maturę, a dziś jestem na salonach ligi włoskiej. Mam w dupie co o mnie sądzi całe środowisko. Nie obchodzi mnie, że każdy mnie krytykuję bo jestem świeży. Tak samo miał The Special One. Tak samo miał Boss Ferguson, tak samo mam ja. Wygram ligę, zrobię wszystkim na przekór. Zostanę legendą Romy i całej Serie A. Mój były asystent będzie mi zazdrościł. Ray Clemence jest dla mnie jak mentor. Ten człowiek wiele osiągnął w piłce. Bez niego, bym sobie pewnie nie poradził. Jednak przed mistrzostwem muszę wszystko wygrać. Dzisiaj sprawdzian z Calgiari. Damy radę. Pod stadionem spotkałem trenera Calgiari. Nadal pamiętam jak obrażał mój styl gry w prasie:
- O witam serdecznie Trenera.
- Witaj Kuba.
- Słuchaj może ci się nie podobać mój styl gry. Ale przypomnij sobie gdzie jest to twoje obsrane Calgiari, a gdzie moja Roma frajerze!
- Chyba się przesłyszałem.
- Ładnie już w takim wieku głuchota. No pięknie.
- Słuchaj nie będzie mi byle kto podskakiwał.
- A ty to kurwa kim jesteś? Nestorem włoskich trenerów? Gościu ty nawet nędznego pucharu nie masz.
- Nie będziesz mnie obrażał.
- Ja cię obrażam? Niby jak, przecież nic nie osiągnąłeś nie jesteś wyrocznią. Uduszę cię kiedyś, zobaczysz!
- Nie będę w miejscu gdzie mnie obrażają i grożą.
- Pierdol się, nie będziesz mnął rządził.
- Idę!
- No to idź!
Miałem okropny nastrój po tej rozmowie, znając życię wydrę się na jakiegoś piłkarza. No ale co z tego przecież kuźwa zarabia miliony nic mu się nie stanie.
Wypowiedzi przed meczem:
Rodrigo Taddei: Przeciwnik niewątpliwie jest wymagający, musimy zagrać bardzo inteligentnie. Jeden błąd może bardzo dużo nas kosztować.
Bojan: Wreszcie gram w podstawowej jedenastce. Na pewno będzie ciężko, ale droga do mistrzostwa jest wymagająca.
Simon Kjaer: Długo analizowałem mecze z udziałem Calgiari. Sądze, że jesteśmy przygotowani. Kluczowe będą początkowe minuty...
W szatni:
- Dobra panowie jeśli to wygramy, to pokażemy wszystkim niedowiarkom co potrafimy. Zaraz gdzie Lamela? Lamela, odłóż kurwa ten żel. Jesteś pierdolonym modelem czy piłkarzem? Za wybieg ci płacę czy za grę?!
- Ale trenerze...
- Żadnego ale... Zakładaj korki!
- Trenerze.
- KORKI!
- Trenerze, jak ja będę wyglądać!
- LAMELA!
- No trenerze.
- Lamela jak kurwa na boisku pokażesz, że umiesz grać to kupię ci cało roczną dostawę żelu, pięknisiu.
- No dobra, ale jeśli trener mi nie kupi to...
- To co kurwa? KORKI!
- Dobra, dobra.
- Musimy rozpocząć agresywnie. Nie możemy dać sobie strzelić bramki. Jak nam strzelą to będzie kiepsko. No na murawę!
Podsumowanie pierwszej połowy(0:0): Niby były strzały i to nawet dużo, ale zespół nie wywiązywał się z założeń taktycznych no i jesteśmy gdzie jesteśmy.
- Kurwa, jak mówię, że macie grać tymi pierdolonymi skrzydłami to grajcie, a nie środkiem pola idioci!
- No ale trenerze, Bojan jest beznadziejny na skrzydle.
- Ja beznadziejny, chyba ty Taddei!
- Osvaldo na skrzydło, Bojan na szpicę do cholery jasnej.
- No ale trenerze to nie moja wina.
- Taddei nie tłumacz się tylko rób to co masz robić.
- Dobra, dobra.
- Więc kurwa zacznijcie grać tymi skrzydłami. Mamy przewaga na lewym i prawym, więc wykorzystajcie to kuźwa!
Podsumowanie meczu:(0:2): No to udupiliśmy, teraz pewnie Davide śmieje się ze mnie. Pieprzę go, jeszcze pokaże mu kto tu rządzi.
W szatni:
- Ja pierdolę ludzie jak mogliście udupić z Calgiari? No kurwa odpowiedzcie mi! Za co wy dostajecie te miliony?! Lamela to chyba za wybieg! A wy kurwa?! Co to miało być...
- Trenerze, no ale to nie nasza wina.
- A kogo kurwa Poulsen, no kogo?!
- Pogoda była nieodpowiednia, trenerze.
- Loic, nie wkurwiaj mnie, ok? Nie grałeś, nie grałeś, ale daj mi spokój.
- Następnym razem postaramy się bardziej.
- To samo mówiliście po meczu z Metalistem Totti. Pod prysznice zejdźcie mi z oczu!
Wróciłem już do domu po tym cholernym blamażu. Jedyne na co miałem ochotę to szklanka Jacka Danielsa, ale przeszkodził mi pukanie do drzwi. Otworzyłem, stała tam dwójka funkcjonariuszy, obawiałem się...
- Czego?!- zapytałem poddenerwowany
- Pan Jakub Łukasz Kowalczyk?
- A bo co?
- Pójdzie Pan z nami.
- Ale co ja zrobiłem Panie Władzo?
- Dowie się pan na komisariacie.
- Kurwa- powiedziałem pod nosem.
Wyszliśmy na powietrze, stał tam niebieski Fiat Panda. Czysty, zero rysek, ptasich kup. Nic, najwyraźniej nowy.
- Ładny samochód.- zacząłem rozmowę.
- Auto nie powinno cię interesować.
- Łoo uspokój się koleś.
- Obraza funkcjonariusza na służbie? Marco zanotuj.
- Jaka obraza gościu?!
- Cicho.
Byłem nieźle wkurwiony, wpisywali mi rzeczy, których nie robiłem nawet. Tylko kuźwa o co im chodzi. Co ja zrobiłem? Nie kradłem ani nic. Czyżby? Davide nakapował psom? Niemożliwe...
Po piętnastu minutach byliśmy na komisariacie. Z zewnątrz był zadabny i w ogóle, w środku zresztą też. Wzięli mnie do pokoju przesłuchań:
- Pan Kowalczyk?
- Dużo jest Kowalczyków na świecie, może się pomyliliście?
- Jakub Łukasz Kowalczyk, urodzony w Szczecinie, trener AS Roma?
- Tak, zgadłeś. Ale o co chodzi?
- Pan Davide Ballardini, udostępnił mi materiał audio z dyktafonu, na którym doskonale słyszałem, że groził Pan jemu i go obrażał.
- Co?!, pan ma niezły stuff. Nie wiem co bierzesz, ale następnym razem weź pół.
- Słucham?
- Głuchy?
- Panie Kowalczyk, niech się pan opanuje.
- Dobra, dobra chillout.
- Więc, obrażał Pan, groził i obraził funkcjonariusza na służbie.
- Nie no to już kurwa nie można powiedzieć koleś?!
- Niech się Pan uspokoi.
- Ile lat mi grozi?
- Grozi panu 5 lat więzienia w zawieszeniu na 10 lat.
- Ja pierdolę, fantastycznie. Czyli jeśli popełnię jakieś przestępstwo idę na 5 lat?
- Tak, niech pan opanuje słownictwo.
- Nie no genialnie, po prostu genialnie. Mogę wyjść na zewnątrz, wykonać telefon?
- Tak, tak...
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ