Informacje o blogu

Manifest użytkownika Adri

Leeds United

Sky Bet Championship

Anglia, 2014/2015

Ten manifest użytkownika Adri przeczytało już 1126 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

The Peacocks - vol. 117.02.2015 16:36, @Adri

7

Prolog

Na samym początku chciałbym bardzo podziękować za dwie nagrody manifest dnia, które zostały mi przyznane za moje "pierwsze" dwa manifesty - wstęp i sztab szkoleniowy. Takie wyróżnienia są bardzo motywujące, z resztą tak samo jak liczba czytelników oraz "mocna" ocena moich notatek. Na pewno na tym nie zaprzestanę, wręcz przeciwnie. Opisywanie moich zmagań jako wirtualnego managera Leeds będzie mniej więcej co połowę sezonu, to znaczy, że w pierwszej części manifestu będziecie mogli przeczytać okres od przedsezonowych przygotowań do połowy ligowego terminarza. W przypadku Sky Bet Championship w pierwszym manifeście opisującym rozgrywkę będzie to czas między okresem przygotowawczym, a 23. kolejką; na przykład w przypadku Premier League między okresem przygotowawczym, a 19. kolejką; na przykład w przypadku Bundesligi między okresem przygotowawczym, a 17. kolejką i tak dalej.

Taktyka

Moim największym błędem przy ustalaniu taktyki było oparcie jej na skrzydłowych, gdyż w okresie przygotowawczym nominalni napastnicy dawali radę na tej pozycji, więc stwierdziłem, że w razie wpadki w zimę kogoś zakontraktuję albo postaram się wytrwać bez większego blamażu do kolejnego sezonu. Jakie były tego konsekwencje przeczytacie niżej... Głównym zadaniem moich zawodników są zabójcze kontrataki, a w ataku pozycyjnym spokojne rozgrywanie piłki z odrobiną gry na jeden kontakt. Moim ulubionym managerem jest Jose Mourinho, stąd ten pomysł. Chcę, aby moja drużyna potrafiła żądlić jak pszczoły oraz agresywnie odebrać piłkę zaraz po jej stracie, by móc rozgrywać ją po swojemu. Tak jak robi to w obecnym sezonie prawdziwa, nie ta wirtualna Chelsea. Tak prezentują się moje dwa ustawienia, po lewej bardziej ofensywne ustawienie, którego używam w meczach domowych oraz przy wyjazdach z dużo słabszymi rywalami, zaś po prawej bardziej defensywne, używane w wyjazdowych starciach i w meczach z gigantami.



Rozgrywka

Okres przygotowawczy

Zacząłem - chyba jak każdy, nowy wirtualny manager - od sparingu z drużyną rezerw, który wygraliśmy 3-1. Następnie puchar towarzyski, który zaczęliśmy od zwycięstwa z Shandong w rzutach karnych (po 90 minutach 3-3). Finał, w którym wystąpili głównie zawodnicy juniorów i rezerw przegraliśmy 1-0 z meksykańskim Santos Laguna. Powrót ze zgrupowania i dalsza część meczów towarzyskich to wygrane spotkanie z Hibernian 1-0, przekonujące 5-1 z USBCO i na koniec miesiąca 2-0 z Gillingham. Ostatnim przedsezonowym sprawdzianem był sparing z Guiseley, który zakończył się wynikiem 4-0. Warto dodać, że podczas okresu przygotowawczego Luke Murphy i Sam Byram podpisali nowe kontrakty z moją drużyną.



Sierpień

Sierpień... Najgorszej rozegrany przeze mnie miesiąc w FM odkąd pamiętam. Tak słabo to nie było od... nigdy aż tak nie było! W taktyce wspominałem o skrzydłowych, których nie było w zespole, aczkolwiek nominalni napastnicy dawali radę na nowych pozycjach. Niestety tak było, ale w meczach towarzyskich. Kiedy przyszedł mecz inauguracyjny oraz mój debiut w zapleczu angielskiej ekstraklasy, załamałem się, lecz z drugiej strony oprócz skrzydeł wszystko funkcjonowało dobrze, że tak powiem - nawet bardzo dobrze, ale niezbędne było jak najszybciej "ogarnąć" pozycję ofensywnego lewego oraz prawego pomocnika, gdyż tam zachodziło najwięcej błędów, strat, braku współpracy z obrońcami i tym podobne. W moim debiucie podejmowaliśmy Millwall na ich stadionie. Nie był to wymarzony debiut, ponieważ przegraliśmy 2-1, a honorową dla nas bramkę strzelił Brian Montenegro. Trzy dni później przed własną publicznością przyszło nam się zmierzyć z Mansfield w ramach pierwszej rundy Capital One Cup i moja pierwsza wygrana w oficjalnym meczu; 3:0 po bramkach Adryana, Slotha oraz Benedicica i awans do kolejnej rundy. Kolejnym rywalem było Middlesbrough; pierwszy mecz ligowy przed własną publicznością i pierwszy zdobyty punkt! 1:1! Mogło być lepiej, ale nie zdołaliśmy wykorzystać prowadzenia, które dał nam młody pomocnik Alex Mowatt. Trzecie z rzędu domowe starcie, na Elland Road przyjechało Brighton. Bardzo nieszczęśliwe dla Pawi spotkanie, gdyż od 23. minuty do 78. prowadziliśmy 2-1, Augustien oraz Teixeira dla gości i mecz zakończył się wynikiem 3-2. Fatalne wyniki, średnio co mecz przynajmniej jeden z moich zawodników doznawał urazu, coraz gorsze morale z meczu na mecz. Wyjazd do Watford i mimo dobrej gry kolejna, już trzecia porażka ligowa (w czterech spotkaniach!!) - 1:0. Na "rozluźnienie" przyszło nam zagrać w drugiej rundzie Capital One Cup na Victoria Park z tutejszym Hartlepool. Bramki Adryana i kapitana Leeds Pearce dają nam awans do kolejnej rundy pucharu ligi, albowiem wygraliśmy 2-0. Drugi w turnieju przebłysk prowadzonej przeze mnie drużyny dał mi nadzieje na lepsze wyniki w lidze i udowodnił, że panowie w piłkę grać potrafią. Ostatni mecz tego koszmarnego dla kibiców Leeds miesiąca, na stadion Pawi przyjeżdża Bolton. Niestety ten mecz to podsumowanie całego sierpnia, pomimo lepszej gry, wielu akcji bramkę dla gości zdobył Joe Mason, 1-0 i "Kłusaki" wracały do domu z tarczą. Tabela po piątej kolejce wyglądała przerażająco... Uplasowaliśmy się na pozycji wicelidera, ale końca tabeli.

Wrzesień

Od początku sezonu miałem zamiar walczyć o awans, póki co muszę walczyć o wyjście ze strefy spadkowej. Po bardzo słabej serii postanowiłem zwołać zebranie zespołu i porozmawiać z piłkarzami o wyjściu z dołka, poprawiłem nieco morale zawodników i przystąpiłem do kolejnych meczów. 13. września, dzień po moich urodzinach na wyjeździe podejmowaliśmy Birmingham. Po cichu liczyłem na spóźniony, urodzinowy prezent w postaci trzech punktów, a skończyło się na jednym oczku dzięki bramce Włocha Antenucciego, wynik spotkania: 1-1. Wnioskując, że po pierwszym wrześniowym meczu ligowym udało nam się zdobyć tyle oczek, co w całym sierpniu mogę naprawdę być usatysfakcjonowany. Kolejny wyjazd, który nawet był transmitowany w telewizji, tym razem na Dean Court w Bournemouth i kolejny remis, tyle, że tym razem bezbramkowy: 0-0. Dwa punkty w dwóch meczach to zdecydowanie lepszy wynik niż zaledwie jedno oczko po pięciu kolejkach poprzedniego miesiąca, ale to dopiero początek, bo jako gospodarze podejmowaliśmy u siebie "The Terriers". Pierwszy taki przypadek w nowym, nieobliczalnym FM, gdyż w 20. minucie schodził już drugi kontuzjowany zawodnik mojej drużyny. Huddersfield na ten mecz wyszło bardzo dobrze ustawione, co zaowocowało prowadzeniem 2-0 do 65. minuty, kiedy sędzia David Coote podyktował jedenastkę, którą na bramkę kontaktową zamienił Doukara. 83. minuta, Adryan strzałem z dystansu pokonuje bramkarza gości i mamy remis, mecz zakończył się wynikiem 2-2. Po sobotnim, trzecim z rzędu ligowym remisie przszedł czas trzecią rundę Capital One Cup. W losowaniu trafiliśmy na ligowego rywala - Norwich. Szalony mecz, ponieważ padło w nim aż 9 bramek (de facto o dwie bramki mniej niż moja drużyna strzeliła do tego czasu w lidze). Pearce, dwa razy Adryan i dwa razy Sharp nie dali szans "Kanarkom" na dojście do kolejnej rundy. Kiedy moi zawodnicy wygrali to spotkanie 5:4, rozmyślałem, czy przypadkiem nie wykorzystali limitu bramek na rundę, ale z drugiej strony miałem nadzieję na powrót formy piłkarzy i podobną skuteczność, gdyż tylko tego nam brakowało. Na koniec przysłowiowego "babiego lata" czekał nas wyjazdowy mecz z Brentford. "Pszczoły" na Griffin Park spisywały się znakomicie, ale to nie wystarczało by zatrzymać rozpędzające się Pawie. Szczęśliwe 1-0 pozwoliło nam wrócić do domu z tarczą. Nagrodą "Młody Piłkarz Miesiąca" został wyróżniony ofensywny pomocnik Adryan.



Październik

Po dość dobrym wrześniu optymistycznie podchodziłem do nadchodzącego miesiąca. Pierwszego dnia października do Leeds przyjechało Reading. Piłkarze przyjezdnych, kibice i trener na pewno nie byli zadowoleni ze swojego zespołu. Goście przez cały mecz oddali tylko jeden celny strzał z sześciu w ogóle oddanych, a przy takich statystykach ciężko o jakąkolwiek bramkę. 3-0 dzięki dwóm trafieniom Doukara i jednym Adryana - tyle samo punktów co bramek zostaje w Leeds. Trzy dni później, znów na Elland Road podejmowaliśmy "Sowy". Liczyłem na kolejne trzy punkty, ale tym razem się zawiodłem. Mimo dużej przewagi po raz kolejny odezwała się słaba skuteczność moich zawodników, bramka z kontry dla Sheffield Wednesday, co dało wynik 1-0. Nie wszyscy zawodnicy są przystosowani do gry w 40°C... Po dwóch starciach w roli gospodarzy wyruszamy do Rotherham na New York Stadium, czyli mecz z ostatnią drużyną tabeli. Antenucci, Montenegro i Belussci - ci panowie pozbawili outsiderów z jakichkolwiek złudzeń, 3-1. Póki co pozycje w tabeli zmieniały się z kolejki na kolejkę, a my nie pozostawaliśmy bez szans na awans. Mimo to, w mediach zaczęły pojawiać się takie informacje:



Ten mecz był dla mnie czymś więcej. Nigdy mnie nie zwolniono w takich okolicznościach, tym bardziej nie wyobrażam sobie zwolnienia przed 13. kolejką! Norwich napakowane po batach w Capital One Cup to podwójne wyzwanie. Udało mi się wystarczająco przemówić do piłkarzy, efekt: 1-0. Jamajczyk Austin uratował mnie od zwolnienia, bynajmniej przez media.
Sprawa ucichła, a my mierzyliśmy się już ze słynnymi "Wilkami". Powiem tylko tyle; dobrze, że nie był to mecz decydujący o moim losie, bo byłby on przesądzony. Po dobrym początku meczu z obecnym wiceliderem tabeli coś się zacięło, a moi piłkarze mimo wielu akcji dostali trzy bramki w drugiej połowie nie odpowiadając na ani jedną.. 4-1. Po tym meczu tak wyglądała tabela. Ostatnim meczem w tym miesiącu był absolutny hit, czwarta runda Capital One Cup, w ramach którego podejmowaliśmy na własnym stadionie Chelsea. Zacięta walka do ostatniej minuty, ogromna przewaga londyńczyków, prawie pełne tryuny przy Elland Road. Piłkarze spisali się na medal, wygrywając spotkanie 2-1! W październiku do naszego sztabu szkoleniowego dołączył 69-letni Anglik, scout Colin Harvey.

Listopad

Najlepszy w wykonaniu moich zawodników miesiąc. Nie przegraliśmy ani jednego spotkania! Pierwszy w miesiącu mecz to wyjazd do Cardiff, w którym dzięki dwóm bramką Sharpa w końcówce, padł remis 2-2. Kolejne dwa mecze graliśmy u siebie i w obu zgarnęliśmy komplet punktów. W pierwszym meczu "u siebie" rywalizowaliśmy z Charlton. Ogromna przewaga zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie nie dawała nam trzech punktów, do 90 minuty był wynik 1-1, dla nas strzelił Sharp. W ostatniej akcji meczu Antenucci rzutem na taśme zdobył zwycięskiego gola i trzy oczka powędrowały na nasze konto! 2-1!!! Morale wystrzeliły w górę, a moje Pawie nareszcie "zaskoczyły". Zawodnicy Blackpool meczu na Elland Road na pewno nie będą miło wspominać. Koncertowa gra mojego zespołu i zmiażdżenie rywala, 6-2! Po dwie bramki gościom zaaplikowali Adryan, Sharp oraz Doukara. W tym meczu padł ligowy rekord bramkowy. Wyjazd do Blackburn to kolejne dwa gole Sharpa dające nam zwycięstwo nad "Niebiesko-Białymi". Ostatnie w tym niesamowitym miesiącu spotkanie to domowy mecz z Derby. Zaledwie dwa celne strzały na bramkę gospodarzy i gol Doukary z 67. minuty spotkania ustala wynik meczu, 1-0. Po 19. kolejce znajdowaliśmy się na pozycji w tabeli ligowej, którą na koniec sezonu prognozowały nam media.



Oprócz wyników piłkarzy Leeds w listopadzie, kolejną z jednej strony dobrą, a z drugiej złą wiadomością jest fakt, że w styczniu do zespołu dołączy 20-letni Białorusin, znany mi z moich poprzednich wirtualnych karier Pavel Savitskiy. Brałem go w ciemno, biorąc pod uwagę dyspozycję moich skrzydłowych i co najważniejsze - za darmo. Czas na złą wiadomość.. Pavel póki co nie otrzymał pozwolenia na pracę, więc najwyraźniej będę zmuszony go wypożyczyć. 
---

Za ten wspaniały dla Pawi miesiąc Sharp otrzymał nagrodę "Piłkarz Miesiąca". A ja nareszcie mogłem się pochwalić wyróżnieniem "Menadżer Miesiąca Sky Bet Championship".



Grudzień

Przed nami najcięższy okres w całej Anglii. Kiedy inne ligi mają przerwę i odpoczywają tutaj zaczyna się prawdziwe piekło. Po świetnym listopadzie i dobrej formie piłkarzy czas na grudzień. Przed pierwszym meczem, w którym przeciwnikiem było Ipswich zatrudniłem dwóch scoutów. Są to: 59-letni Anglik Paul Montgomery oraz 55-letni Włoch Vincenzo Tavarilli.




Passa wygranych trwała, idąc za ciosem pozbawiliśmy trzech oczek Ipswich na ich stadionie łatwo pokonując gospodarzy 3-0 po bramce Adryana i dwóch trafieniach niezawodnego ostatnimi czasy Sharpa. Do Leeds przyjechało dobrze dysponowane w tym sezonie Fulham. Sharp, Murphy i Mowatt, a dzięki nim do 65. minuty Fulham nie miało czego szukać na Elland Road. w 62. minucie Sharp nie wykorzystał rzutu karnego i to był kluczowy moment tego spotkania. W 65. minucie i 71. trafiał Roberts dla gości, wynik meczu nie był do końca pewny, aczkolwiek udało się zwyciężyć i trzy punkty zostały w Leeds: 3-2! Passa zwycięstw trwa w najlepsze, w zespole panuje świetna atmosfera i czas na ćwierćfinałowy pojedynek w Capital One Cup, w derbach róż na Elland Road przyjechał wielki Manchester United! Niestety, ale "Czerwone Diabły" szybko sprowadziły nas na ziemię. Duże znaczenie w tym meczu miała kontuzja Adryana, kluczowego gracza naszej drużyny w 17. minucie oraz druga żółta, a w efekcie czerwona kartka Bellusciego. Wcześniej kontuzji doznał Pearce, więc musiałem jako parę stoperów ustawić młodego Del Fabro z nominalnym bocznym obrońcą Berardim. Niestety nie spisali się oni nawet przeciętnie, honorowe trafienie Sharpawynik 3-1 i żegnamy się z pucharem ligi angielskiej. Nie ma co się załamywać, bo i tak spisywaliśmy się grubo powyżej oczekiwań. Kolejnym przystankiem był stadion City Ground w Notthingam. Moi zawodnicy nie podłamali się ani trochę wynikiem z poprzedniego meczu z liderem angielskiej Premier League i przekonująco, nie dali szans rywalom. Sharp w 17. i 37. minucie ustalił wynik meczu; 2:0. W ostatniej, 23. kolejce na własnym stadionie graliśmy z Wigan. Po 25. minutach gry wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą, ale po dość nudnym widowisku i bramce dla gości w 66. minucie, podział punktów przy Elland Road; 2-2.



Bardzo się cieszę, że udało mi się wyciągnąć drużynę z dołka i wrócić na właściwe tory. Po 23. kolejkach Sky Bet Championship jak widać w tabeli, nadal mamy szansę na awans, a nawet na mistrzostwo ligi! Wkrótce kolejne manifesty. Zapraszam do komentowania, ponieważ przydałoby mi się "wytknąć" błędy, o ile takie są i przeczytać Wasze zdanie.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.