Mørk przysłał dziś raport na temat Benito Yllaconzy. Młody peruwiański lewy skrzydłowy, aktualnie bez klubu. Na swoim koncie ma 16 występów w Fińskiej ekstraklasie i żądania finansowe na poziomie, który pozwoliłby nam go zatrudnić. Spróbujemy z nim ponegocjować, aczkolwiek wielkich nadziei sobie nie robię, ponieważ kilkanaście portugalskich klubów jest nim zainteresowanych.
Spotkanie z B68 miało podobny przebieg jak poprzedni nasz sparing ale obeszło się na szczęście bez czerwonej kartki. Przeciwnik atakował, a my od czasu do czasu próbowaliśmy kontrować. Minutę po przerwie jedna taka akcja dała nam bramkę. Ørvarodd popędził lewym skrzydłem, minął obrońcę i wrzucił piłkę na piąty metr, do której dopadł Christiansen i wpakował ją, wraz z sobą, do bramki. Napór B68 wzrósł, ale jakoś dawaliśmy radę. Znów świetnie bronił Magnussen i to jemu zawdzięczamy fakt, że nie straciliśmy gola. Zwycięstwo nad mocniejszym rywalem może cieszyć. Ale za parę dni przyjedzie do nas wicemistrz kraju, to dopiero będzie prawdziwy sprawdzian. A deszcz leje już prawie cały miesiąc, ciekawe czy w marcu choć na jeden dzień wyjdzie słońce.
Sparing, 8.3.2012:
07 Vestur – B68 1:0 (0:0)
(Christiansen 46’)
Widzów: 70
MoM: Christiansen - 7,5 (07 Vestur)
Stało się, władzę w klubie od Justinussena przejęli Sámal Poulsen i Jákup Tausen. Na spotkaniu powiadomili mnie, że mogę spokojnie dalej pracować z zespołem. Prezes już drugiego dnia swojej pracy poinformował mnie, że zaciągnęli kredyt w banku, dzięki czemu na klubowym koncie mamy teraz 55 tys. €. Z moich szybkich wyliczeń wyszło, że na koniec sezonu pewnie będziemy mieli około 100 tys. € na minusie, dlatego wraz z asystentem przygotowaliśmy listę dwunastu zawodników (sześciu z pierwszej drużyny i sześciu z drugiej) z którymi należało porozmawiać o skróceniu kontraktów. Pozwoliło by to uwolnić 67,85 tys. € z budżetu płacowego.
Tymczasem czekał na nas kolejny sparing. EB od pierwszego gwizdka rzuciło się na nas i w piątej minucie bramkę strzałem zza pola karnego zdobył Samuelsen. Chwilę później po szybkiej kontrze podwyższył A. Hansen. Gra trochę się uspokoiła. My próbowaliśmy grać w ataku pozycyjnym, a rywale nas kontrowali. Jedna z takich akcji przyniosła im trzeciego gola, tym razem naszego bramkarza pokonał P.G. Hansen. Obawiałem się pogromu, EB wychodziło dziś wszystko, a nam nic. Na szczęście trzy gole chyba uśpiły czujność zawodników klubu z ekstraklasy. W końcówce pierwszej połowy dwa razy do siatki trafił Akselsen i druga odsłona miała być pełna emocji. Nie była, myśmy starali za bardzo się nie odsłaniać, a rywalom nie śpieszyło się z atakiem. Przegraliśmy, ale wstydu nie było.
Sparing, 12.3.2012:
07 Vestur – EB/Streymur 2:3 (2:3)
(Akselsen 44’, 45+1’ – Samuelsen 5’; A. Hansen 13’; P.G. Hansen 35’)
Widzów: 70
MoM: Akselsen – 8,8 (07 Vestur)
Nowy zarząd zgodził się na jeden transfer do zespołu podczas tego okienka. Postanowiłem, że spróbujemy ściągnąć młodego Peruwiańczyka. Udało się nam też przekonać szczęściu piłkarzy z rezerw do podpisania nowych, krótszych, kontraktów. Pozostało teraz nakłonić do tego też pozostałą szóstkę. Tymczasem sprawa transferu Benito Yllaconzy (PER, 21) bardzo szybko i zaskakująco dobrze się zakończyła. Na dwa dni przed ostatnim sparingiem dołączył do naszego zespołu, podpisując dwuletni kontrakt. Powinien być dużym wzmocnieniem naszego zespołu.
Ostatni sparing znów graliśmy z drugoligowcem, tym razem naszym rywalem była Giza. Przed spotkaniem uczuliłem zawodników by nie lekceważyli drużyny przeciwnej. Na niewiele się to zdało. Giza atakowała, a my się broniliśmy. Wyglądało to tak jakbyśmy grali z drużyna lepszą od naszej, a wiem, że tak nie było. Justinussen w 21 minucie minął naszych dwóch środkowych obrońców, Magnussen próbował jeszcze interweniować ale rywal przytomnie przerzucił piłkę nad wychodzącym bramkarzem. Ten gol pozytywnie wpłynął na nas, zaczęliśmy w końcu grać swoje. 38 minucie do wyrównania doprowadził Panic, wykorzystał on prostopadłe podanie od Petersena. Dwie minuty później padła druga bramka, po akcji która była kopią tej poprzedniej, z tą różnicą, że tym razem podawał Rasmussen. Na przerwę schodziliśmy w lepszych humorach. Niestety koncentracji zabrakło już na samym początku drugiej połowy i Mortensen doprowadził do wyrównania. Giza po tej akcji cofnęła się pod własne pole karne. Długo nie mogliśmy oddać choćby niecelnego strzału. Dopiero w doliczonym czasie gry Panicia w polu karnym skosił obrońca rywali i podyktowano jedenastkę, tę pewnie na gola zamienił B. Hansen. Zwycięstwo było nasze ale z gry moich podopiecznych nie mogłem być zadowolony.
Sparing, 17.3.2012:
07 Vestur – Giza 3:2 (2:1)
(Panic 38’, 40’; B. Hansen kar. 90+3’ – Justinussen 21’; Mortensen 46’)
Widzów: 55
MoM: Panic - 8,8 (07 Vestur)
Zaczyna się! W końcu zagramy o punkty. Na Owcach jestem już od trzech miesięcy i powoli zaczynało mi brakować gry na poważnie. W pierwszej kolejce zmierzymy się z rezerwami NSÍ.
Magnussen - R. Nilesen, Lervig, Mikkelsen, Jacobsen - Petersen, Rasmussen - Akselsen, Yllaconza - Radinovic-Panic, Poulsen
W składzie, w porównaniu do ostatniego sparingu, niezaszły żadne zmiany. Szanse debiutu otrzymuje Yllaconza. Mam nadzieje, że mnie nie zawiedzie. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego nie opuszczał mnie pewien niepokój, może nawet trema. W końcu był to mój debiut na ławce trenerskiej. Zaczęliśmy dobrze, agresywny pressing, graliśmy szybko i w miarę dokładnie. Pierwszą bramkę zdobył Yllaconza. Otrzymał podanie od Rasmussena i ze skraju pola karnego uderzył na bramkę. GOOOLLL. Dziesięć minut później, Petesen uruchomił dobrym podaniem Akselsena, ten minął obrońcę, drugiego i wpadł w pole karne bez obstawy. Płaski strzał w krótki słupek i było 2:0. Wynik jeszcze przed przerwą podwyższył Panic, wykorzystując prostopadłe podanie Rasmussena. Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia NSÍ, już trzy minuty po przerwie Rubeksen ograł nasza obronę i zmniejszył rozmiary porażki. Gra się wyrównała, rywale zwietrzyli szanse i próbowali strzelić kolejną bramkę, tę jednak zdobyliśmy my. Znów świetnie na skrzydle pokazał się Akselsen i po wymianie piłki z Petersenem podwyższył wynik. Kropkę nad i postawił wprowadzony w drugiej połowie H. Joensen. Wykorzystał dobre podanie Christiansena i było 5:1. Lepszego debiutu nie mogłem sobie wyobrazić.
1. deild [1/27], 24.3.2012:
[-] 07 Vestur - NSÍ B [-] 5:1 (3:0)
(Yllaconza 19’; Akselsen 29’, 59’; Radinovic-Panic 37’; Henning Joensen 64’ – Rubeksen 48’)
Widzów: 247
MoM: Akselsen – 9,4 (07 Vestur)
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ