Gołębie, mamy XXI wiek. Leczymy raka z powodzeniem w USA rządzi czarny Prezydent a my dalej nie potrafimy poradzić sobie z podniebnymi bombami. Specjalnie odstrzeliłem się na to spotkanie prawdopodobnie o pracę a tu taka gafa. Tymczasem przy wejściu do kawiarni można było usłyszeć głośne rozmowy i poraz kolejny ten znajomy głos

-Adrian! Privet! Ten tłuścioch obok mnie to prezes Kayratu, mówiłem Ci prawda? Valery Vishnichenko. Nie bójta się on po Polskiemu nie panimajet. - Uścisk dłoni i rozmowa toczyła się raczej między mną i Karimem a prezes Kayratu postanowił spokojnie pooglądać się za kelnerkami oraz w końskich ilościach wypróbować naszych rodzimych specjałów.

-A więc Adrian jest praca. Ostatni trener Kayratu odszedł ponieważ zdaniem prezesa nie było wyników, musisz tą drużynę jakoś doprowadzić do końca sezonu.

-Do końca sezonu?

-Tak. Prezes chce Cię zobaczyć w akcji a dopiero podpisać z Tobą dłuższy kontrakt.. -W tym momencie Karim podsunął mi podsumowanie drużyny przed nos. - Liga Kazachstanu gra swoje rozgrywki Wiosna - Jesień..

-Czyli okno transferowe zamknięte? - Zapytałem retorycznie przerywając wywód mojego starego przyjaciela.

- Zgadza się. Lecz patrz jaki masz skład! Sami synowie tych stepów! - Patrząc na metryczki zawodników domyślałem się, że nieurodzaj to tam mają wielki. Nie chcąc jednak psuć dobrego humoru a i samemu nie mając perspektyw na inną pracę trochę szalenie zapytałem o warunki kontraktu z nastawieniem na "tak"

- Jeżeli chodzi o kontrakt obowiązywałby on do końca Listopada i zarabiałbyś tygodniowo 4.250 zł. Trochę po znajomości po u nas najdroższy piłkarz zarabia 3.200 zł

-Tygodniowo? - Zagadnąłem

-Miesięcznie!

Widząc entuzjazm Karima oraz widząc Prezesa, który widocznie nie rozumie, że u nas w Polsce dotykanie kelnerek jest conajmniej nieetyczne. Postanowiłem przystać na warunki. Dopiero później doszedłem do wniosku, że przecież ja nic o tej drużynie nie wiem! Karim wręczył mi dwa bilety na samolot, powiedział, że Monika (moja żona) także musi obejrzeć Kazachstan. Teraz jak jej wytłumaczyć, że wizytę u kosmetyczki będzie musiała odwołać?