Wstęp

Znowu to samo. Kac po imprezie za cudze pieniądze ale co zrobić? Mam 35 lat, rodzice wmawiają mi od dawna, że zająłem się złą profesją a żona ciągle mi truje o konieczności remontu łazienki. Szkoda gadać ile razy mówiłem “jutro”. Oglądając tak czołówki gazet sprzed 10 lat fajnie czytać, że miało się być wielkim talentem, nie skrytym zdobywcom kobiecych serc na którego widok kobiety wręcz mdlały. Ale rzeczywistość okazała się brutalna, większość powiedziałaby, że to pech i mógłbym wrócić ale ja wiedziałem, że wraz z wypadkiem mój talent gdzieś sobie poszedł.

Po samym wypadku najgorszym nie był nawet ból w lewej nodze a ciągłe wysłuchiwanie starych, którzy ciągle powtarzali “a nie mówiliśmy? Jedna kontuzja i po piłce” kilkanaście lat temu nawet ich nie słuchałem byłem zapatrzony w karierę, ciężko trenowałem na treningach żeby tylko móc podawać w nagrodę piłki w czasie meczu i dotknąć gwiazd. Lecz teraz muszę im przyznać rację. Niech to szlag, znowu ten cholerny kot wylał kawę na nowiuśkie wydanie “Nowin Piłkarskich” a dopiero co kurier je przyniósł.

Coś co zdziwiło Adriana najbardziej był artykuł na ostatniej stronie gazety mówiący o tym, że były talent Polskiej piłki ma zająć się trenerką. Największym szokiem nie było to, że już piszą o nim a to skąd oni się o tym dowiedzieli. Czytając krótki artykuł kilkukrotnie i czytając wypowiedź jakiegoś “anonimowego przyjaciela” zrozumiał już, że to znowu Stefan po alkoholu lubi wyolbrzymiać. Otóż fakt faktem, skończyłem wszystkie kursy i w teorii mogę zacząć pracę w Europie z trenerką tylko kto teraz będzie chciał przyjąć młodego trenera z Polski? Bez sukcesów to jak kupowanie kota w worku.

“Aaaaaaadriaaaaaan” - Znowu ona, na pewno znowu trzeba będzie iść z kotem do weterynarza bo zjadł coś na placu. Idąc do kuchni gdzie stała jego żona wiedział, że z jego nogą jest już coraz lepiej Czuł to, że już nie musi tak często sie zatrzymywać i nie ma problemu z delikatnym kopaniem piłki, “może chociaż na trening C Klasy się udam?” pomyślał i zaśmiał się jednocześnie wiedząc, że wtedy to już dopiero miałby przesrane u rodziców.

Witam wszystkich :) Czytając od dawna wiele manifestów stoję przed wyborem, że może czas samemu spróbować? Chcę napisać manifest, którym rozpocznę historię managera stojącego u progu może nawet wielkiej kariery? Jeżeli się uda to mam nadzieje ładnych kilka sezonów pogram :) Jak narazie w grze mam wszystkie ligi europejskie w większości z najwyższą klasą rozgrywkową oraz stopień niżej. Nieukrywam, że wasze komentarze pomogę mi udoskonalać manifest i stworzyć z niego dość długi tasiemiec.

Proszę was także o konstruktywną krytykę jak coś jest nie tak w moich manifestach, jakieś błędy często popełniam albo coś jest niejasnego to piszcie. Oddaję wam narazie wstęp, dzisiaj jeszcze światło dzienne ujrzy część pierwsza gdzie będzie data 1 lipca (może wcześniej jak coś ciekawego się wydarzy).

Ps. Parametry startowe gry to Polska 22 Czerwca 2010 roku na najnowszym update datowanym na 24 Czerwiec :)

Ps.2 Drugi raz ląduje tutaj ten sam manifest. Mam problem z edycją jego w Google Chrome (bądź to wina Google Docs) kiedy piszę w nich i kopiuje tutaj to tekst dziwnym trafem jest czarny i za żadne skarby nie mogę go powiększyć. Ignoruje moje próby formatowania tekstu.