Witam eFManiaków! A więc ruszyły przygotowania do sezonu 2016/2017, także i moje Grimsby zaczęło kopać piłkę pod moją wodzą. Pierwszy sparing jaki rozegraliśmy, to mecz z rezerwami. Formacja na ten mecz to 4-2-3-1. Można powiedzieć, że mecz zakończył się po 45 minutach: 3 gole strzelone, zero strzałów mojej drugiej drużyny. W drugiej połowie moi zawodnicy, po zasłużonych pochwałach w szatni, odpuścili i nie dołożyli już żadnego trafienia, jednak Grimsby II także nie zdołało pokonać bramkarza i mecz zakończył się wynikiem takim samym jak do przerwy.

Bardzo ładnie na prawej obronie zaprezentował się Ben Davies, który wykonał 6 dośrodkowań (najwięcej z drużyny) i strzelił ładną bramkę zza pola karnego. Pozytywnie zaskoczył mnie James Berrett, rządził i dzielił na środku pomocy i został wybrany zawodnikiem meczu. Oraz oczywiście Shaun Tuton, należycie wywiązał się ze swoich boiskowych obowiązków napastnika i zaliczył dwa trafienia.

Kolejny przedsezonowy sparing, który miał w domyśle pozwolić chłopakom się wystrzelać. I w sumie postrzelali, nawet 22 razy, ale tylko 4 uderzenia były celne i tylko jedno jedyne pod sam koniec meczu zdecydowało o wyniku. Strzelcem bramki młodziutki Rhys Browne, wpuszczony na boisko w 60 minucie. Przez 30 minut oddał 5 strzałów, i 5 razy dośrodkował. Całkiem niezły wynik. Tutaj statystyki.
 

Grimsby - Winfsord
 

Tak jak w poprzednim sparingu liczyłem na dużo strzałów i się nie zawiodłem: 23 oddane, 11 celnych i 4 gole dla Grimsby. Cieszy poprawa skuteczności i bardzo przyjemnie się ogląda moich grajków. Co prawda grali przeciwko ogórkom, ale to przeciwko takim zespołom trzeba ćwiczyć zgranie.  

tak to wyglądało według relacji BBC :)

Niestety jest też gorsza wiadomość. Kontrakt Dannego Collinsa kończy się za niecałe pół roku, a zawodnik (a raczej jego agent) stawia bardzo wygórowane oczekiwania finansowe, którym Grimsby nie jest w stanie podołać. No cóż, może pod koniec umowy trochę skruszeje :)

W międzyczasie umieściłem ogłoszenie, że poszukuje scoutów, asystetna i trenerów, ponieważ mój sztab szkoleniowy świecił pustkami. I tutaj mam trzy ciekawostki dla was:

1. Scouci, których znalazłem i zatrudniłem jak jeden mąż zrezygnowali z pobierania pensji i pracują na kontraktach tymczasowych. Postawa godna podziwu w dzisiejszych czasach, gdzie Bogiem jest pieniądz
2. Jako asystent został zatrudniony Brede Hangeland, bardzo zasłużony dla Norwegii piłkarz. Niektórzy z was mogą go kojarzyć z gry dla Crystal Palace.
3. No i chyba największe zaskoczenie. Na moje ogłoszenie o poszukiwanym trenerze odpowiedział sam Edgar Davids. Tak, dokładnie ten Edgar Davids, reprezentant Holandii, którego powinien kojarzyć każdy kto interesuje się piłką dłużej niż od wczoraj. Naprawdę spore zaskoczenie.

​