Informacje o blogu

Manifest użytkownika DzikiBonzo

York City

Sky Bet League Two

Anglia, 2011/2012

Ten manifest użytkownika DzikiBonzo przeczytało już 856 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Pewnie osoby, które czytały poprzednie dwa odcinki zastanawiały się dlaczego nie ma następnego odcinka. Zapomniał? Zwątpił? Nie chce mu się? Nie ma czasu? Nic z tych rzeczy. W FMa 11 pocinam cały czas, tak naprawdę jeszcze nigdy nie rozegrałem tak długiej kariery jak teraz.

Ale najpierw muszę wyjaśnić kilka spraw, a dokładniej rzecz ujmując sezon 2011/2012.

Po wzmocnieniach, które opisałem w poprzednim manifeście przystąpiliśmy do ligi. Szczerze mówiąc szło nam bardzo dobrze, bo po rundzie jesiennej zajmowaliśmy bardzo dobre 9. miejsce ze stratą tylko 5 oczek do miejsca barażowego.

Niestety wczesną wiosną przyszła czarna seria - doznaliśmy czterech porażek z rzędu i... zostałem zwolniony xD.

Co ku**a?! Przecież celem było zajęcie przyzwoitej pozycji w tabeli tj. w okolicach połowy. Tym samym mój angielski sen się skończył i trzeba było szukać nowego pracodawcy.  Całe szczęście szukać nie musiałem długo - poszedłem do Messiny, która występowała wówczas w Serie C2. Klub z tradycjami, jeszcze niedawno występujący w Serie A i B. Niestety to co zastałem nie napawało do optymizmu. Przedostatnia pozycja w tabeli ze stratą kilku punktów do bezpiecznego utrzymania się w lidze na 10 kolejek do końca.

Przyjąłem strategię "nowej miotły" i dość mocno przebudowałem skład. Początki były bardzo obiecujące jednak w decydujących momentach najważniejszych spotkań brakowało skuteczności. Liczba zmarnowanych szans porażała. Kilka słupków i poprzeczek oraz zmarnowane setki były w każdym meczu czymś zwyczajnym. Do tego pod koniec sezonu wyszło kiepskie przygotowanie kondycyjne przez poprzedniego szkoleniowca (TAK! Będę zwalał na niego całą winę :) ) i mimo, że początkowo udało mi się wyciągnąć zespół na 12. lokatę to ostatecznie zespół spadł na 16. miejsce i musiał występować w barażach.

Jednak wtedy ja powiedziałem pas. Zrezygnowałem z funkcji menadżera. Zabrakło mi sił i motywacji na oglądanie jak drużyna marnuje piątą stuprocentową sytuację w meczu, a ostatecznie przegrywa 1:0.

Reputacja z Regionalnej spadła mi na "Nieznany" i ciężko mi było znaleźć nowego pracodawcę. Po miesiącu poszukiwań udało się. 3. ligowy hiszpański Cerro Reyes zdecydował się na to by mnie zatrudnić.

Tymczasem York z nowym szkoleniowcem rodem z Sierra Leone awansował do 3. ligi angielskiej (haha! Taki skład mu skompletowałem xD ).

Wracając do Cerro Reyes...
Zapewniłem zarząd, że uda mi się obronić klub przed spadkiem. Niestety, po zażartej walce w sezonie 2012/2013 na dwie kolejki przed końcem definitywnie straciliśmy szansę na utrzymanie, a ja na miesiąc przed końcem kontraktu zostałem zwolniony.

Co ciekawe na nowego pracodawcę nie musiałem czekać długo. Oczywiście składałem podania wszędzie jednak nie liczyłem na nic specjalnego. Bardzo długo mojego podania nie odrzucał 3. ligowy niemiecki Paderborn i szczerze mówiąc cieszyłem się z możliwości pracowania w niemczech, a tu nagle jak obuchem w łeb przyszła kontraktu z..... ŁKSu Łódź! Szybki rzut oka na tabele lig polskich...

Ekstraklasa - ŁKSu brak, 1. Liga - jest! Zajęli pierwsze miejsce! Nie zastanawiałem się wcale i przyjąłem propozycję, którą złożył mi... Marcin Gortat - prezes ŁKSu :).

Szczerze mówiąc jedynym pozytywnym aspektem pracy w ŁKSie było natychmiastowe podwyższenie reputacji do krajowej, reszta tj. sztab szkoleniowy, finanse, budżet i przede wszystkim skład wołały o pomstę do nieba. Porażka na całej linii, robiłem co mogłem, jednak ciężko było znaleźć klasowych piłkarzy do ekstraklasy tylko z wolnego transferu. Wytrzymałem do października 2013. Po zdobyciu w 9 czy 10 kolejkach 1 punktu zdobyciu 4 bramek i straceniu 26 uznałem, że nie ma to żadnego sensu, a ten rok będzie dla mnie kompletnie stracony jeśli zostanę. Trochę żałowałem, że nie poczekałem na propozycję od Paderbornu, która ostatecznie była jednak "nie mieli zamiaru wypłacać odszkodowania poprzedniemu pracodawcy (czyt. ŁKSowi)".

No i znowu trzeba było poszukiwać nowych wyzwań jednak pozostawałem bezrobotny zaledwie przed kilka dni. 10 października 2013 na zatrudnienie mnie w roli managera zdecydował się zespół FC Eindhoven występujący w drugiej lidze holenderskiej.

Drużyna, która jest w wyraźnym dołku. Zajmował przedostatnią pozycję, jednak kadra wcale nie była taka słaba...

Co ciekawe prezes od razu podpisał ze mną niespełna dwuletni kontrakt. Ucieszyło mnie, że właściwie po raz pierwszy w tej karierze zostałem obdażony trochę większym zaufaniem.

Tutaj kończy się ta opowieść, obecnie w FM 11 mam styczeń 2014, więc pracuję w FC Eindhoven 3 miesiące.

W tym miejscu mam do was pytanie. Czy chcielibyście poznać dalsze losy w FC Eindhoven w sezonie 2013/2014?

Załączam sondę ;)

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

SONDA

Czy chcesz poznać dalsze losy w FC Eindhoven?

Zagłosuj

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.