To państwo, zaznaczone ciemno czerwonym kolorem to Kamerun. Jak widzicie znajduje się ono w środkowej Afryce, jest to kraj w którym życie staje się coraz bardziej niespokojne, ze względu na wojny religijne i potencjalne zagrożenie wojną domową. Nie muszę chyba pisać, że również skrajna bieda, podobnie jak w wielu innych państwach na Czarnym Lądzie nie jest Kamerunowi obca. Tyle musicie wiedzieć, by móc dobrze zrozumieć dalszą część mojej opowieści. - Spokojnie, nie będzie ona ani o wojnach religijnych, ani o tym, że Kameruńskie dzieci nie mają dostępu do czystej wody, o podręcznikach nie wspominając. Będzie to opowieść o...zabawie.

Autobus. Czy to przypadek, że większość z nich, przynajmniej w naszym kraju jest niebieska? Ostatnio na rosnącej fali popularności znajduje się jednak ten z Londynu. Jose Mourinho w myśl tezy "cel uświęca środki" nie zwraca uwagi na rosnące grono krytyków i ustawia swój zespół w sposób...kontrowersyjny. Głęboko ustawiona linia defensywy, właściwie to dwie linie defensywy, które poprzez umiejętne przesuwanie się i odpowiednią asekurację mają uniemożliwić dostęp do własnej bramki. Przeciwnik niewiele przeicwko takiej taktyce może, o ile oczywiście mamy odpowiednich ludzi do jej realizacji. Strzały z 35 metrów? Marne szanse powodzenia. Wrzutki w pole karne? Nasi defensorzy tylko na to czekają. Tak to wygląda w Chelsea ale czy tę taktykę można przekuć na wersję Kameruńską?
 
Manager stworzony na tę karierę zwie się Arkadiusz Czerepach, jest to 35 letni Polak, z Radzynia Podlaskiego. (Inspirowałem się tu oczywiście popularnym serialem pt. "Ranczo")
Od dłuższego czasu miałem ochotę pograć sobie reprezentacją, kariery w klubach solidnie mnie wymęczyły, chciałem po prostu jakiejś odskoczni. No i oczywiście - chciałem zagrać na Mistrzostwach Świata, bo nie ukrywam, że coraz mocniej odczuwam, że są tuż, tuż...Wybrałem Kamerun, bo uznałem, że jest to zespół którym spokojnie awansuję na tę imprezę, ale już na samych Mistrzostwach będzie cieżko, a o to mi chodziło. Gdy tylko spojrzałem na obecny skład, oraz potencjalnych kadrowiczów już wiedziałem...Zrobię autobus! Totalny brak ofensywy. No dobra, znalazło by się paru skrzydłowych, ale powiem szczerze, że nawet kluby naszej rodzimej ekstraklasy nie miałyby z nich wielkiego pożytku. Niezła szybkość i drybling to trochę za mało, żeby myśleć o dobrym występie na MŚ. Utworzyłem więc taktykę 4-4-1-1. Z tym, że ta druga czwórka to wysunięci obrońcy i defensywni pomocnicy, a ten przed nimi to środkowy pomocnik. Jedyny napastnik, to oczywiście Samuel Eto'o W nim była cała moja nadzieja na bramki. Wspierać go mieli głównie boczni obrońcy i ich bardziej wysunięci koledzy. (Ci z boków) Alex Song był tym najwyżej wysuniętym pomocnikiem, szedł on na pierwszy ogień przy odbiorze i również to do niego miało należeć wysyłanie w bój Eto'o i jego partnerów z boków defensywy. Tu możecie sobie to zobaczyć - 

Jeśli chodzi o polecenia to: utrzymywanie piłki, krótkie podania, podania na wolne pole, zagrania na skrzydła, ataki skrzydłami, więcej dyscypliny, krótsze krycie, agresywny odbiór piłki. W czasie meczów, między 60 a 90 minutą przechodziłem w jeszcze bardziej defensywną grę, poprzez zaniechanie agresywnego odbioru i cofnięcie obrony. Poleceń indywidualnych nie stosowałem, bo chciałem wszystko podporządkować grze zespołowej, a bałem się, że to mogło by to zespuć.

Drużyna nastawiona była na standardową i sztywną grę. Tu również, wraz z przebiegiem meczu przechodziłem kolejno: w kontratak, a następnie w defensywę i powstrzymanie. (Od 85 minuty z grą na czas)

Taktyka zdała egzamin. Doszedłem z Kamerunem do 1/4 na Mistrzostwach Świata, tam zaś, po karnych musiałem uznać wyższośc Chorwacji. Tu macie statystyki wszystkich meczów na MŚ. Doskonale widać po nich, że to moi przeciwnicy mieli inicjatywę, ale co z tego, skoro brakowało im goli? Nawet wielka Holandia nie potrafiła sforsować tego muru i nie ukrywam, że sprawiło mi to radość :) Z pewnościa mogę być zadowolony, bo przecież nieliczyłem na to, że wygram Mistrzostwa, ale z drugiej strony...zawsze mogło być lepiej. W każdym razie - eksperyment się powiódł, a was zapraszam do wyżej wspomnianych statystyk.

 

 

PS: To koniec przygody z Kamerunem, ale o samym Czerepachu jeszcze zapewne usłyszycie i to niekoniecznie przy okazji oglądania "Rancza"...Ponoć kilka klubów Ekstraklasy jest zainteresowanych...