LOTTO Ekstraklasa
Blog użytkownika Liroy19 przeczytało już 3016 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Po wyeliminowaniu węgierskiego FC Fehervar wszyscy w klubie byli bardzo zadowoleni. Dodatkowo smaczku temu awansowi dodawały dwa aspekty - bramki zdobywali polacy (Małecki i Zahorski) oraz gra na "0" z tyłu w obu spotkaniach. To wszystko sprawiało, że byłem nastawiony bardzo optymistycznie na dwumecz z BATE Borysow. W głowie kłębiła mi się myśl - "Mamy szansę ich przejść!". Z tą myślą poszłem 21 lipca na spotkanie z dyrektorem sportowym Stanem Valcxem.
- Witam pana panie trenerze. Mam dla pana dwie informację, którę zapewne pana zainteresują. - zagadał Valcx.
- Witam pana. Super, w takim razie słucham z zaciekawieniem. - odpadłem.
- Tak więc zacznijmy od tego, że dzisiaj w godzinach porannych Krzysiek Mączyński podpisał kontrakt SK Rapidem Wiedeń, dzięki czemu nasza klubowa kasa została zasilona sumą 35 tysięcy funtów.
- No to wspaniale. A jaka jest ta druga informacja Stan? - zapytałem dociekliwie.
- Otóż był u mnie wczoraj jeden z agentów działających w Europie i poinformował mnie, że szuka klubu dla swojego podopiecznego i byłby on zainteresowany grą w naszym klubie ... - rozpoczął tajemniczo Valcx
- Słucham, co to za zawodnik? - ciekawość odnośnie personaliów tego piłkarza mnie "rozwalała" od środka.
- Otóż tym zawodnikiem jest 31 letni reprezentant Islandii - Eidur Gudjohnsen. Problem jednak w tym, że na ten transfer w tej chwili może nie wyrazić zgody zarząd, gdyż przekraczamy minimalnie budżet płacowy... - wypalił Stan Valcx.
W tym momencie w głowie łopotała mi myśl: "Jasna cholera! Gudjohnsen w Wiśle?! To by było coś! Z nim mamy jeszcze większe szanse na awans! Musimy go mieć!"
- Stan posłuchaj, Ty postaraj się jak najszybciej porozumieć z Eidurem a zarząd zostaw mnie. Mam nadzieję, że najpóźniej za 2-3 dni islandczyk będzie z nami trenował i będzie zgłoszony do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Wierzę w Ciebie Stan! - powiedziałem bez chwili zastanowienia.
Valcx tylko pokiwał twierdząco głową po czym wyszedł z mojego gabinetu. Ja natomiast wykonałem szybki telefon do Kazia Moskala, aby ten umówił mnie jeszcze dzisiaj na spotkanie z zarządem klubu. Na szczęście nie musiałem długo czekać na termin, gdyż miałem się stawić w gabinecie Bogdana Basałaja za 15 minut co mnie niezwykle ucieszyło. Chwilę później siedziałem już na wprost członków zarządu.
- W czym możemy panu pomóc panie trenerze? - zapytał Basałaj.
- Drodzy członkowie zarządu. Chodzi o to, że jak wszyscy wiemy awansowaliśmy do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Na pewno wszyscy się zgodzimy, że jesteśmy na jak najlepszej drodze do osiągnięcia dawno wyczekiwanego sukcesu. W tym może na pomóc jeden transfer, do którego powodzenia potrzebne jest zwiększenie budżetu płacowego, którym obecnie dysponujemy. Czy jest to możliwe? - przybliżyłem nieco sytuację, jednak nie wspomniałem o kogo konkretnie chodzi, choć wiedziałem że już za moment usłyszę to pytanie ...
- Kim jest ten zawodnik, że tak panu zależy na jego transferze? - usłyszałem pytanie.
- Tym zawodnikiem jest napastnik, który grał w takich klubach jak Chelsea Londyn, FC Barcelona czy AS Monaco. Chodzi mi o 31 letniego reprezentanta Islandii Eidura Gudjohnsena. - odparłem.
- I ten piłkarz chcę grać w naszym klubie?! - zapytał z niedowierzaniem Bogdan Basałaj.
- Tak! Stan Valcx w dzisiejszej rozmowie poinformował mnię, że Eidurowi zależy na grze na najwyższym poziomie a nasz zespół może mu to zagwarantować grą w Lidze Mistrzów i rywalizacji o najwyższe trofea na krajowym podwórku. - odparłem bez wahania.
W tym momencie zarząd zespołu zaczął się naradzać. Po 5 minutach Bogdan Basałaj uśmiechnął się po czym powiedział:
- W takim razie jeszcze dzisiaj wydamy dyspozycję mające na celu zwiększeniu budżetu płacowego. Liczymy, że nie zawiedzie nas pan i ten transfer wypali. Dziękujemy za rozmowę i do zobaczenia.
Wiiiii!!!!! Udało się. Teraz tylko czekać na wiadomości od Stana Valcxa odnośnie zatrudnienia Eidura. Długo czekać nie trzeba było, gdyż już 2 dni później Stan zadzwonił i poinformował mnię, że Godjohnsen podpisał dwuletni kontrakt z klubem, został zgłoszony do rozgrywek LM i już jutro stawi się na pierwszym treningu zespołu. Bardzo mnie to ucieszyło, po czym natychmiast stwierdziłem, że na mecz wyjazdowy z BATE zmienimy ustawienie i tak się stało.
Co prawda ryzykowne trochę było zmienianie ustawienia, które przyniosło awans do tej rundy, jednak uznałem iż ustawienie 4-1-2-1-2 będzie bardziej odpowiednie na mecz wyjazdowy z BATE niż ustawienie 4-2-3-1. I jak widać okazało się to bardzo trafne spostrzeżenie! Co prawda do przerwy przegrywaliśmy już 0:2 po trafieniach Rodionova i Radzkova, ale ostatecznie udało nam się wywieść z Borysowa arcyważny remis. Bramki w drugiej połowie zdobyli dla nas Kew Jaliens i pozyskany dwa dni wcześniej Eidur Gudjohnsen. Natomiast dokładny skład to:
Kurto - Lamey, Jaliens, Chavez, Del Horno - Sobolewski (76' Bunoza) - Chrapek, Melikson - Iliev (76' Vonlanthen) - Gudjohnsen, Zahorski.
Z niesamowicie pozytywnym nastawieniem wróciliśmy do Krakowa i od razu zabraliśmy się do szlifowania formy na mecz rewanżowy. W końcu nie mogliśmy pozwolić, aby taka szansy wyślizgnęła nam się przez palce. Mimo udanego spotkania postanowiliśmy wrócić do ustawienia 4-2-3-1, a także dokonaliśmy kilku zmian personalnych.
Udało się! Pewne zwycięstwo przed własną publicznością i awans do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów stał się faktem! Bohater spotkania? Tutaj nawet chwili nie trzeba było się zastanawiać - wybór był jasny. Piłkarzem meczu okazał się zdobywca dwóch bramek, które zdecydowały o awansie - słoweniec Andraż Kirm. Natomiast w tym spotkaniu zagraliśmy w zestawieniu:
Pareiko - Czekaj, Jaliens, Chavez, Del Horno - Sobolewski, Melikson - Vonlanthen, Gudjohnsen (72' Iliev), Kirm (90' Paljić) - Małecki (46' Reis).
Bardzo pozytywnie w tym pojedynku - oprócz Kirma - zaskoczyła mnie mimo wszystko gra młodego Michała Czekaja, który nie dał się ogrywać bardziej doświadczonym rywalom, a także pozytywnie pokazał się w akcjach ofensywnych - będzie z niego pociecha. 6 lipca, mając już w głowie mecz 1 kolejki z Jagiellonią na wyjeździe pojechaliśmy do Nyonu z Kaziem Moskalem na losowanie IV rundy eliminacji LM. Losowanie może nie okazało się zbyt łaskawe ale trzeba walczyć. Rywal? Mistrz Danii FC Kopenhaga.
W bardzo dobrych nastrojach przystępowaliśmy do pojedynku z Jagiellonią. Znów postanowiłem dać odpocząć chłopaków, którzy wywalczyli awans w dwumeczu z BATE. Ustawienie niezmiennie 4-2-3-1.
I znowu wpadka. Gra może nie była zła, jednak daliśmy się zdominować co mimo wszystko nie usprawiedliwia porażki, zwłaszcza takiej gdzie przegraliśmy po własnych indywidualnych błędach. Do przerwy remis, natomiast już 47 minucie fatalny błąd i pewnie strzelony karny przez Frankowskiego. Udało nam się niedługo później, bo w 67 minucie wyrównać, a do siatki trafił Gudjohnsen. Gdy wydawało się, że mamy ten jeden punkt znów fatalny błąd w obronie i w 93 minucie samobójczy gol Nuneza zdecydował o porażce. Skład następujący:
Jovanić - Lamey, Chavez, Jaliens, Nunez - Wilk, Melikson - Małecki (76' Vonlanthen), Gudjohnsen, Kirm (46' Iliev) - Reis (46' Genkov).
Po tej porażce trzeba było jak najszybciej odreagować i zagrać zdecydowanie lepiej. Okazja nie lada, bo rywal może niezbyt wymagający, a w dodatku mecz na własnym stadionie. Do Krakowa zawitał ŁKS Łódź.
W mecz weszliśmy idealnie! Szybko zdobyta bramka przez Łukasza Gargułę i prowadziliśmy od 6 minuty 1:0. Minęło ledwie 7 minut a do siatki łodzian trafił po raz pierwszy w barwach Wisły szwajcar Johan Vonlanthen. Pierwsza połowa zakończona fenomenalnym uderzeniem niezawodnego Radosława Sobolewskiego i prowadzenie 3:0. Po przerwie tylko jedno trafienie - druga bramka w meczu Volnanthena i mecz zakończony pewnym zwycięstwem 4:0. Dominacja w całym spotkaniu, 4 bramki, gra na "0" z tyłu i zwycięstwo cieszy oraz pozytywnie nastawia przed pierwszym meczem z Kopenhagą... Zagraliśmy ustawieniem 4-2-3-1 a skład to:
Jovanić - Lamey, Jovanović, Chavez, Del Horno - Sobolewski (69' Chrapek), Melikson - Vonlanthen, Garguła (69' Gudjohnsen), Nunez - Genkov.
Krótka rozmowa z Bogusławem Cupiałem - pochwały za dobrą grę, lekka bura za porażkę z Jagiellonią i zapewnienie o zaufaniu - i sruu do samolotu. Lecimy podbić Kopenhagę!
Po dobrej grze Cvetana Genkova postanowiłem dać chłopakowi szansę w meczu w stolicy Danii. Jak się jednak okazało był to błąd. Nie ze względu na słabą grę, ale na kontuzję, którą Cvetan odniósł już w 3 minucie. To jednak nie zdekoncentrowało chłopaków którzy zaatakowali i szybko przyniosło to efekt. W 13 minucie głową do bramki Kopenhagi trafił po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Osman Chavez. W 40 minucie mogło być 1:1, ale świetnia spisał się Jovanić, który obronił rzut karny egzekwowany przez Jeppe Nielsena i do przerwy prowadziliśmy 1:0. W drugiej połowie gospodarzy natomiast dobił Tomek Zahorski i byliśmy już niesamowicie blisko awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów! 2:0 na wyjeździe w pierwszym meczu robi wrażenie! Ustawienie niezmiennie 4-2-3-1, a skład to:
Jovanić - Lamey, Chavez, Jaliens, Del Horno (71' cz. k.) - Sobolewski, Melikson (46' Garguła) - Vonlanthen, Gudjohnsen (72' Jovanović), Kirm - Genkov (3' Zahorski).
Kontuzja Genkova niestety okazała się poważna (3 miesiące pauzy) i w kolejnym spotkaniu ligowym - z Lechem Poznań - musieliśmy sobie radzić bez Bułgara. Mimo tego braku wynik - super!
Mecz marzenie! Mecz, dzięki któremu kibice raczej na pewno zapomnieli o porażce w pierwszej kolejce z Jagiellonią. Co cieszy najbardziej? Zdobywane bramek z rzutów rożnych (bramki w tym meczu Bunozy oraz Jovanovicia), dobra gra w obronie (jedyna bramka stracona w końcówce meczu), no i przede wszystkim pewne zwycięstwo z niezbyt lubianym rywalem jakim bez wątpienia jest Lech Poznań. Bramki zdobywali dla nas w tym meczu jeszcze Manuel Arboleda (trafienie samobójcze) oraz Patryk Małecki. Honorowe trafienie dla Lecha zaliczył Anthony Laffor. Zagraliśmy ustawieniem 4-2-3-1, a skład był nastepujący:
Kurto - Czekaj (86' Jaliens), Jovanović, Bunoza, Paljić - Sobolewski, Chrapek - Małecki, Garguła (70' Gudjohnsen), Iliev - Reis (46' Vonlanthen).
Z taką formą czekamy na przyjazd FC Kopenhagi na mecz rewanżowy. Cel? Obronić dwubramkową zaliczkę, wygrać spotkania i oczywiście awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
CDN ...
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Powołania dla ogranych! |
---|
Jeżeli jesteś selekcjonerem reprezentacji, zwracaj uwagę na procentową wartość ogrania zawodnika. Znajdziesz ją w ekranie taktyki przy wyborze składu. Wystawiając do gry piłkarza o niskiej wartości tego współczynnika, sporo ryzykujesz - może nie znajdować się w odpowiednim rytmie meczowym. |