3.Bez Historii [Poprowadź Rewolucję]
Sprawę z ADR'em postanowiłem przemilczeć, może ma dziwne fanaberie, ale każdego trzeba szanować, nawet tego, który woli owce. Mecz z Koroną Kielce będzie przełomowy. Mój pierwszy oficjalny występ na ławce trenerskiej CMREV'u. Po specjalnej naradzie kapitanem został
SZk.
- Chłopaki, ten zespół z Pcimia Dolnego nie jest taki och, a, och.
- A co to znaczy? te och, a, och - spytał nerwowy Sol
- Że nie są Bogami...
- Oni by mi mogli najwyżej tyłek podcierać - zadeklarował się Rem-8
- Dobra idźcie już na murawę.
Dosadnym krokiem zmierzałem ku ławce trenerskiej, usiadłem, i zacząłem się przyglądać graczom, wychodzą, jeden po drugim, ale doliczyłem się tylko 10, kogoś brakuje!
- Ku**a gdzie jest Przeciniak? Gdzie ten "wozi gnój" jest?! Pavulon! Wchodzisz na boisko!
- Lecę...
Tak, fenomenalnie. Drużyna załamana brakiem Przeciniaka, przegrała gładko... tak,
7:0.
Dość, zwołałem naradę zespołu.
- Witajcie... - powiedziałem smutnym głosem
- Dobry...
- Tylko Dobry?! Ku**a, Przeciniak, gdzie byłeś podczas meczu?
- Miałem Zatwardzenie...
- Chrajst, co ty zrobiłeś?
- Niech pan sobie zobaczy na informacje onetowskie, jestem tak dumny z tego.
- Dumny? Że siedziłeś na klozecie? A.De. Raph, co się się śmiejesz? Owce już nie są na topie?
- Na Interii Pisali o tym, na razie poczekam...
- Czyli przerzucasz się na Trzodę Hlewną?
Wszyscy się rozeszli, ja ciekawy wszedłem na onet, zemdlałem...
Obudziłem się na meczu, tak było to nasze spotkanie z GKS BEŁCHATÓW. Gracze już grali. Taktyka i formacje były takie jak nakazałem, dopiero teraz zobaczyłem, że niemam notatnika. Była to 90 minuta, wynik na tablicy...
3:1 dla Bełchatowian.
Seria Kolejnych ciężkich meczy przed nami, teraz z Lechem, później z Zagłęmbiem, a na końcu sprawdzi nas Legia...
- Chłopaki! Kto chce łyka Sobieskiego?
- Ja
- Ja
- Ja
- Macie butelkę i zbijcie tych burków z Poznania.
Tak! ADR i gool! Potem Hattrick Pucka, a na końcu dwie bramki Grzela! Udało się! CMREV wygrywa z Lechem. Szok na wiejskim kartoflisku.
Wszyscy radośnie skakaliśmy, byliśmy w szoku. Wygrana z tak mocnym rywalem. Nagle coś niepokojącego zaczęło dziać sie z Puckeim...
- Idzie wiatr...
- Co ty Pitolisz?! Jesteśmy 11 w tabeli!
- Idzie Huragan, czuje to w kościach...