1. Bez Historii [Poprowadź Rewolucję]
- Co, co, się stało?
- Śmieciarka
- i...? To powód by mnie budzić po dobranocce?
- Wiem, już dawno się skończyła.
- Daj mi spać...
- Wstawaj do cholery! Jest 9 rano! Nie masz pracy, wynajmujesz mieszkanie, nie masz żony, dzieci i 3 dychy na karku. Nie skończona zawodówka i jakaś byle co warta licencja, którą zrobiłeś tydzień temu.
- Tak, dziękuje, coś jeszcze?
- Przyszedł list z "Pizzy Hut", że możesz sobie pomarzyć o pracy tam...
Wstałem, udałem się do najbliższego monopolowego po "czystą", jednak, że coś mnie zatrzymało, był to składak. Postanowiłem go ukraść i sprzedać na jakimś straganie. Gdy jechałem tak, jak menel, po wzgórzach i nie równym asfalcie, zaczęło coś trąbić, była to ogromna ciężarówka.
...
- Co jest?
- Trafiłem cię moim Mustangiem - odparł facet pod trzydziestkę.
- Gdzie mój składak?!
- Jego wrak leży w rowie...
- Nie!!!
- Nie stać cię na składaka? Mnie też, nie mam kasy, ledwo żyje, mam swój klub piłkarski, czego chcesz?
- Pracy u ciebie, wtedy nic nie powiem policji.
- Dobrze, zgłoś się jutro pod ten adres. - owy pan dał mi wizytówkę.
- Dobrze
...
"Idę przez las, przez duże pola, a za nimi las, a potem jeszcze pola."
Doszedłem wreszcie pod podany adres, wieżowiec
Graveyard Plaza był imponujący! Szopa drewniana składająca się z jednego piętra, bez drzwi z folią w oknach.
Dalej, wielkie nie równe pole z 4 patykami wbitymi w ziemię, to był chyba stadion. Za nim potężne skupisko cyganów, śmierdziało nawet tu gdzie ja stałem. Dookoła terenu była usypana ziemia, która śłużyła za płot. Wreszcie postawiłem stopę w biurze, nie wiedziałem co mnie czeka...
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ