Jakoś niespodziewanie naszła mnie wena, i nie chciała sobie wredota pojść, dlatego postanowiłem podzielić się uwagami co do mojej kariery w Koronie od sezonu 09/10. W kilku pierwszych notkach opiszę pokrótce drogę do awansu z 1 Ligi do Ekstraklasy, w następnych będę już kontynuował na bieżąco.
Gram na dużej bazie, z włączonymi ligami czeską, słowacką i ukraińską i piłkarzami z Brazylii i Serbii.
Na początku załadowałem treningi Tuga z 08, przypisałem trenerów do poszczególnych reżimów, dzięki czemu osiągnąłem minimum 3 gwiazdki na kategorię. Tu muszę się przyznać, że dzięki edytorowi dodałem kilku trenerów, ale starałem się ich nie "napakować", chodziło mi bardziej o ilość, zawsze staram się by liczba reżimów = liczbie trenerów + asystent, co w polskim klubie ze względu na fundusze jest często trudne do osiągnięcia.
Następnie puściłem wici, iż z otwartymi ramionami przyjmę skauta, od zaraz. Zgłosiło się kilku, z czego na moje uznanie zasłużyło dwóch: Marcin Wesołowski, lat 38, i Damian Małecki, lat 35. Jak na polskie warunki ich atrybuty skautowskie są przyzwoite (11-13). Jednego posłałem na Bałkany, drugiego przydzieliłem do polskich U-21. No i do tego Rafał Stefański obserwował kolejnych rywali. 3 skautów w 1 ligowym klubie to wg. mnie sporo.
Przyszła kolej na transfery. Niestety, jak się spodziewałem, kilku zawodników postanowiło poszukać szczęścia w klubie o większej renomie i wyższym budżecie płacowym niż Korona. Mimo moich starań, nie udało mi się ich zatrzymać. Odeszli:
- Hernani do Nacionalu de Madeira za 150 tys. €
- Marek Szyndrowski do Górnika Zabrze za 10 tys. €
- Paweł Sasin do Wackeru Innsbruck za 250 tys. € (na szczęście odszedł dopiero w styczniu)
- i moja największa strata: Mariusz Zganiacz do Banika Ostrawa za 400 tys. €. O niego walczyłem najmocniej, niestety szanowny prezes uznał ofertę za "nie do odrzucenia". Dodatkowo zimą odeszli Paweł Sobolewski za 100 tys. € do Zabrza, Tomasz Nowak do Worskli za 130 tys. € i Jacek Markiewicz za 26 tys. € do Wodzisławia. Jedynym pozytywem była pokaźna kwota ponad miliona euro na klubowym koncie, którą chciałem spożytkować w najbliższej przyszłości.
W letnim okienku udało mi się zakontraktować jedynie Patryka Klofika z Zagłębia za marne 30 tys. €. Zagłębie oddaje mi go za bezcen praktycznie zawsze, gdy poproszę. Do tego doszło kilka niezłych zakupów w zimowym okienku:
- Marek Gołąbek z Wiernej Małogoszcz za 2 tys. €
- Hermes z Jagiellonii za 150 tys. € (tak wiem, mam sentyment do byłych zawodników ;))
- Bartłomiej Wazelin za 180 tys. € z Piasta Gliwice - świetnie zapowiadający się środkowy pomocnik, w wieku 19 lat ma już technikę i podania na 15, pracowitość na 17 i współpracę na 18.
- Grzegorz Wojdyga na wypożyczenie z Polonii Warszawa, ale po sezonie wziąłem go na stałe. Niestety, jak każdy zawodnik, po wypożyczeniu obniżył loty :/
- i na koniec moja perełka transferowa: Irenee Kouakou, 20 latek z ASEC-u Abidjan. Świetny defensywny pomocnik jak na polskie realia. Dałem za niego 200 tys. €, ale warto. Średnia nota - 7.20 w 10 meczach + 2 bramki. Pracowitość 17, współpraca 18, odbiór 12, podania 13, wytrzymałość 16, siła 15.
Po transferach przyszedł czas na sparringi. Na 6 meczy jakie zakontraktował mój asystent, 4 zakończyły się naszą wygraną, 1 remisem, 1 natomiast porażką (0-2 u siebie z Vojvodiną). Zachęcony korzystnymi rezultatami, ustaliłem taktykę na standardowe 4-4-2, jak ja to nazywam, Espana 08, gdyż wzorowałem większość rozwiązań na grze Hiszpanów na Euro. W FM 08 ta taktyka sprawdzała się świetnie w meczach z zespołami, które postanowiły murować bramkę. Niestety, FM 09 brutalnie ją zweryfikował. Sezon ligowy rozpoczął się od 3 remisów, z Zagłębiem i Łęczną u siebie i z Kmitą na wyjeździe. Potem porażka na wyjeździe z Odrą Opole, po drodze kolejny remis - z Wartą i wreszcie pierwsze zwycięstwa z Flotą i Zniczem po 2-1.
Gdy już się wydawało, że odbijam się od dna, nastąpił totalny dramat... 27 sierpnia 2008 roku... Porażka 0-1 z Elaną w Toruniu w 1 rundzie PP... W 1 rundzie nie przegrałem już bardzo dawno, zarząd - co oczywiste - też nie był zbytnio szczęśliwy. Wg. niego powinienem był osiągnąć minimum 3 rundę... Winę wziąłem na siebie, bo wystawiłem rezerwowy skład, licząc, że mimo to uda się przejść Elanę. Myliłem się. Statystycznie w strzałach 8-2 dla nas, strzały celne 1-1, posiadanie piłki 63 do 37 %. Do teraz się głowię, jak to przegraliśmy... Ale cóż, w sumie nawet lepiej, bo dzięki temu mogłem się skupić tylko na wyznaczonym celu, czyli awansie do Ekstraklasy. Ale o tym już w następnym odcinku.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ