Ten manifest użytkownika Robi2009 przeczytało już 1314 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Tak mi się coś ostatnio zebrało na przemyślenia co do Football Managera. Natchnienie przyszło wraz z niedawną dyskusją co do stopnia implementacji realizmu w grze. Czy lepiej więcej skomplikowanych opcji, jak najdokładniej oddających prawdziwe oblicze futbolu, czy też powrót do starych, dobrych czasów CM 01/02 - minimum opcji, maximum rozrywki?
No cóż, trudne pytanie. Arystoteles widać czuwa nade mną, bo podobnie jak on jestem za 3 opcją - złotego środka. Dążenie do realizmu to nic złego, ale pod warunkiem, że nie zabija to ducha gry, a niestety w odniesieniu do kolejnych wersji FM-a daje się odczuć coraz mniejszą przyjemność, czerpaną z tych wielu godzin ślęczenia nad cyferkami, ustawieniami, transferami et cetera. W czasach 01/02 cały sezon dało się spokojnie przejść w 1 dzień, dziś jeden dzień to najwyżej kilka-kilkanaście meczy. Natłok nowych opcji, jak choćby osławione konferencje prasowe, spowodował to, że nie wystarczy już klikać Kontynuuj, by zaliczyć jedynie to co jest solą gry, czyli spotkania na zielonej murawie.
Na przykładzie wspomnianych konferencji unaocznia nam się problem, jaki SI samo sobie stworzyło. Ponieważ wydaje grę rokrocznie, to oczywistością dla twórców jest fakt, że aby ich produkt znalazł nabywców, to w grze musi być coś nowego, coś, co przyciągnie graczy do sklepów. Dlatego co roku dostajemy de facto pół-produkt: grę stworzoną na potrzebę chwili, wymuszoną wymaganiami rynku i oczekiwaniami samych graczy. Stąd biorą się opcje, które są niedopracowane. Sami twórcy tuż po premierze przyznali, że tryb 3D wymaga jeszcze sporo pracy, by sprostać swojemu przeznaczeniu. Podobnie jak i konferencje prasowe. Ciekawa jest bodaj pierwsza, gdy przychodzimy do klubu, i ostatnia - po zakończeniu sezonu. Reszta to w koło Macieju jedno i to samo. "Czy uważa Pan że gracz X nigdy nie grał równie dobrze?" "Jak wpłynie na Pańskich zawodników perspektywa rozegrania meczu tak krótko po spotkaniu z X?" Rozmowy z prasą mają tyle wspólnego z rzeczywistością, ile polscy politycy z rządzeniem. Kwiatki w rodzaju "Menadżer X nie był zbyt rozmowny podczas konferencji", gdy zadano mi 3 pytania na krzyż, już mnie nawet nie bawią.
To wszystko kazało mi się zastanowić nad jednym: czy naprawdę co roku potrzebujemy nowego Football Managera? Czy lepsza jest gra niedopracowana, wychodząca co roku, czy porządnie zrobiona, ale raz na 3 lata?
Stąd zrodził się w mej głowie pomysł, aby Football Manager wyzbył się więzów gry sportowej, tj. "przymusu" corocznych wydań. Zamiast tego można by stworzyć podstawę, silnik gry, dopracowany, urealniony do granicy grywalności (tylko kto stwierdzi, gdzie leży ta granica? To już temat na osobną dyskusję), zapewniający przyjemność z gry, zamiast licznych frustracji po porażce 0-1 w 93 minucie. Do tego silnika autorzy by jedynie co roku wydawali uaktualnienia bazy danych, które tworzyłyby właściwą grę. Czyli nie byłoby np. Football Managera 2010, ale Football Manager dajmy na to 2 z bazą na sezon 2009/10. Dawałoby to twórcom więcej czasu na dopracowanie nowych opcji, jak choćby 3D. Do tego dochodziłyby standardowe patche, wychodzące np. gdy zaszłyby jakieś zmiany w przepisach (jak np. niedawna decyzja FIFA dot. zniesienia limitu wieku na zmianę reprezentacji). A dodatkowo programiści mogliby wtedy pokusić się o umożliwienie twórcom ze sceny FM'a dodawanie własnych lig, bez konieczności ingerencji w już istniejące. Czyż nie byłoby pięknie, gdyby wspólnymi siłami stworzyć Ligę Polską do okręgówki, a może i jeszcze niżej? Doprowadzić Stal Mielec czy Szombierki Bytom do dawno utraconej świetności? Ile by przyniosło korzyści zrezygnowanie ze schematu nowy rok->nowy FM->nowe opcje->nowe błędy.
Tak, ile by przyniosło korzyści... Ale nie przyniesie. Stąd też taki tytuł mojego wpisu. Cały mój wywód to utopia. Marzenie ściętej głowy. Dlaczego? Odpowiedź jest banalna - kasa, misiu, kasa. Żadna firma, chcąca zarobić pieniądze na swoim produkcie, nie zrezygnuje dobrowolnie z 2/3 zysków (rzadsze wychodzenie gry - mniejsza sprzedaż - mniejsze zyski), tylko dlatego, że w ten sposób produkt byłby bardziej dopracowany, a przez to lepszy. Taka jest brutalna prawda. Lepiej wydać co roku grę, nieco odświeżoną, z paroma nowinkami, ale równie dużą ilością błędów i niedociągnięć, i zgarnąć za nią 100 zł/szt., niż wydać ją raz na np. 3 lata, lepszą, z mniejszą ilością błędów i też zarobić 100 zł. Prawa rynku są nieubłagane, niestety cierpią na tym gracze, którzy chcą, ale nie mogą czerpać maksimum przyjemności z gry w swojego ukochanego Football Managera.
Do następnego wpisu.
PS. Z miłą chęcią poznam wasze zdanie na ten temat.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Scout = dobry taktyk? |
---|
Wyznaczając scouta do obserwacji następnego rywala, zwracaj uwagę na wartość atrybutu Wiedza taktyczna. Dzięki temu będzie on w stanie trafnie zasugerować rodzaj treningu przedmeczowego oraz proponowane ustawienie. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ