Na początku, jak zawsze, był chaos.

Następnie Super Istota stworzyła dla ludzi Coś Magicznego.

Najpierw było proste, małe, ale za to zabawne i mające w sobie mnóstwo życia i energii.

Super Istota prosiła o pomoc ludzi, aby dostarczali mu wiedzy. Ludziom spodobało się. Karmili je, pomagali w rozwoju, aby im dostarczało zabawy. Zaczęło rosnąć. I nagle......... WIELKI WYBUCH........... Super Istota sprawiła, że podzieliło się na dwie części. Nazwano je Cudowna Magia i Fantastyczna Magia.

Każda z nich chciała podążać w inną stronę. Niby kierunek ten sam, ale zwrot przeciwny. I tak przez pewien czas współistniały. Po pewnym czasie jedna z nich, konkretnie Cudowna, na skutek opuszczenia jej przez Super Istotę (co było skutkiem jej grzechu), nieudanych prób nowych sztuczek oraz co za tym szło, coraz mniejszego zainteresowania ze strony ludzi, zmarła. Głównie z przygnębienia.

Druga natomiast miała się coraz lepiej. Zaczęła się czuć coraz pewniej, bo co by nie wymyśliła, ludzie byli zachwyceni. Niektórzy podobno nawet zaczęli się od niej uzależniać.

Co roku wymyślała nową zabawę lub właściwie udoskonalała starszą i choć czasem nie była to do końca dobrze wymyślona atrakcja z dużą ilością błędów, to po paru poprawkach było już super.

Ale ludzie, jak to oni - szybko się nudzą i chcą coraz więcej i więcej.

W owym czasie na horyzoncie zaczęła pojawiać się konkurencja stworzona przez Ekstra Absoluta nazwana Fabularnie I Faktycznie Atrakcyjną Magią. Nie dorastała Fantastycznej Magii do pięt, ale część ludzi zachęcona jej nazwą oraz jej stwórcą (o którym, jak to się mówi „wiele słyszano”) zaczęła się nią interesować. Trzeba Wam wiedzieć, że Ekstra Absolut mimo, iż stworzył już wcześniej dużo innych dzieł, nie był tak zdolny jak Super Istota i tanimi sztuczkami „pod publiczkę”, których nauczył swoje dzieło próbował przyciągnąć ludzi do niego.

W dodatku ta jego Magia była cała ubrana w złoto, srebro i diamenty.

Ludzie zaczęli narzekać na Fantastyczną Magię, że ta druga to wygląda itd. Błagali Super Istotę, aby choć w parę diamentów ubrał Fantastyczną.

No i Super Istota dała się przebłagać ludziom. Najpierw powoli dodawała co bardziej błyszczące gadżety swojemu dziełu.

Ale ludzie chcieli więcej.

Z roku na rok przybywały coraz to większe i bardziej wyszukane ozdoby. Fantastyczna przytłoczona coraz to większym ciężarem świecidełek, perełek i duperelek zaczynała mieć coraz bardziej skrępowane ruchy. Wyglądała z pozoru coraz ładniej, ale powoli traciła możliwość zabawy z ludźmi. Nawet wymyślane przez nią nowe zabawy stawały się niemożliwe w praktyce, bo już prawie nie mogła się ruszać.

Co było dalej? Czy ludzie się opamiętali i poprosili Super Istotę o pozdejmowanie świecidełek, aby znowu była świetna zabawa?

Wiem, ale nie powiem!