2025/26
Nie lubię tego momentu, lecz on zawsze nadchodzi w prowadzonych przeze mnie latami drużynach... Chodzi o moment w którym opuszcza klub ostatni z „prawdziwych“ piłkarzy i zostaję z samymi newgenami... W wirtualnym, futbolowym świecie fantazji... Łza się w oku kręci, lecz cóż - pożegnałem się z Lucasem Mourą... Zawodnik miał niemal 32 lata i oczywiście mogłem - a nawet powinienem - zatrzymać go na dłużej... Zasłużył sobie na to znakomitą grą w poprzednim sezonie, sezonie ukoronowanym zdobyciem siódmego już Pucharu Mistrzów. Jednak w klubie od trzech lat ogrywa się niezwykle utalentowany Xisco i uznałem, że nadszedł odpowiedni moment, aby 19-latek przejął na siebie ciężar kierowania grą PSG. Wraz z Mourą (za którego Borussia Dortmund wyłożyła 26 mln. euro) odszedł też inny trzydziestolatek - fantastycznie uzdolniony lecz kontuzjogenny Franck Coulibaly. Arsenal wyasygnował 20 mln. Tym samym dublerem Xisco został wychowanek, najmłodszy debiutant w historii klubu - Mohamed Hamiti. Mimo zaledwie 18 lat - przygotowywujący się do rozegrania swojego czwartego sezonu. Kupiliśmy też kilku utalentowanych młodzieńców, jednak najlepszy interes zrobiłem sprowadzając za ledwie 3 mln euro lewoskrzydłowgo Racingu Genk - Petera Mahlangu. Nie mam pojęcia, dlaczego Belgowie sprzedali go tak tanio, ani dlaczego skauci z innych klubów go nie wyłowili.... Reprezentant RPA w ciągu jednego roku potroił swoją wartość! Wygląda on tak:
W styczniu przybył też stoper Dnipro, Seydou Fofana, lecz bardzo szybko zaczął narzekać na rolę rezerwowego i stroić fochy - czego nie cierpię i nie toleruję. W przyszłym sezonie pójdzie więc na wypożyczenie. A dzięki wypożyczeniom - jak zwykle - klub zarabia krocie. Na przykład Liverpool wyłożył aż 15 mln za roczne wypozyczenie Philippe Roya!
Oprócz odejścia Lucasa Moury i zastąpienia go w pierwszej jedenastce przez Xisco - postanowiłem wprowadzić też inną małą korektę. Otóż zdecydowałem, że po trzech latach terminowania - zdecydowanie postawię na 18-letniego stopera, wychowanka klubu - Christophera Delahaye. Aby zrobić dla niego miejsce - na prawą obronę powędrował Polomat, a Mena zasiadł na ławce. Żal Kostarykanina, który nigdy nie dawał powodów do narzekań, lecz ja zawsze stawiam w pierwszym rzędzie na zawodników miejscowych... Zresztą Mena jest na tyle wszechstronny (może grać na obu bokach obrony, jako stoper a i jako defensywny pomocnik sobie poradzi) że nie zabraknie mu okazji do gry. Oto pierwszy skład PSG: Sazonow - Polomat, Gustavo, Delahaye, Gueye - Cengiz Oztoprak, Lambert - Appeldoorn, Xisco, Nunez - Pinnock.
Jak więc sobie poradził osierocony przez Lucasa Mourę zespół? No cóż - zaczęło się wszystko nieszczególnie i w mojej głowie pojawiły się myśli, że jednak Brazylijczyk powinien przynajmniej rok dłużej u nas pograć....
Superpuchar Francji - Olympique Marsylia wygrywa bez kłopotów 2-0, a Delahaye i Xisco należeli do najsłabszych w zespole...
Superpuchar Europy - wyrównany mecz z Barceloną, lecz znów porażka... 0-1.
Klubowe Mistrzostwa Świata - na swojej drodze spotykamy naszych starych dobrych znajomych... W półfinale ogrywamy Zamalek 2-0 (Mahlangu, Mares) a w finale zwyciężamy zawsze dla nas niewygodny Chivas 1-0. Cudowną bramkę z dystansu strzelił Xisco, a wcześniej jeden z Meksykanów przestrzelił karnego.
I tu muszę się na chwileczkę zatrzymać, aby napisać o swojej piramidalnej głupocie... O co chodzi? Otóż wspaniały sezon rozgrywał Paul Pinnock! W 18 ligowych spotkaniach strzelił 19 goli i zdecydowanie przewodził we wszystkich klasyfikacjach. Nie mogłem go jednak zabrać na Klubowe Mistrzostwa Świata, gdyż dwa lata wcześniej otrzymał w tych rozgrywkach czerwoną kartkę oraz karę zawieszenia na dwa mecze. Został więc w Paryżu i tego samego dnia, gdy pierwszy zespół PSG grał w finale z Chivas, nakazałem mu zagrać w rezerwach przeciwko Lorient II, aby utrzymał formę... I co? Występ Pinnocka w tym nieważnym meczu zakończył się po 29 minutach.... Diagnoza? Złamana kość udowa i pół roku gry z głowy. Za takie „wyczucie“ prezes powinien mnie zwolnić, lub przynajmniej wychłostać (jak to przyjęte jest w jego ojczyźnie, Katarze).... Aby zakończyć wątek Pinnocka dodam, że udało mu się zagrać w jedym, jedynym meczu drugiej części sezonu, zdobył w nim gola i został królem strzelców Ligue 1! Wystarczyło mu do tego 19 meczów i 20 trafień. Dobre i to....
Przejdźmy do dalszego śledzenia dokonań PSG...
Puchar Ligi - ciężka, ciężka droga do finału! W ćwierćfinale wyeliminowaliśmy po dogrywcę Marsylię - i to na jej terenie (2-1) a decydującą bramkę strzelił Sim Arimiyao. W pólfinale - znów na wyjeździe - ograliśmy 1-0 Lyon po golu Nuneza. Za to finał był łatwy, lekki i przyjemny... Sochaux uległo nam aż 0-5, a bohaterem był Danny Appeldoorn, który ustrzelił hat-tricka.
Puchar Francji - wspaniały występ, najlepszy w historii! Zdarzało nam się juz co prawda wcześniej zdobywać to trofeum wygrywając wszystkie mecze, jednak nigdy bez straty gola! Sześć spotkań, sześć zwycięstw, 26-0 w bramkach! W finale z Olympique Lyon 4-0 (Appeldoorn-3, Polomat). Danny Appeldoorn był zatem gwiazdą obu meczów finałowych w krajowych rozgrywkach pucharowych.
Liga - 14 tytuł! Trzynaście punktów przewagi nad OM, najwięcej bramek strzelonych, najmniej straconych. I to mimo półrocznej absencji zdobywcy Złotej Piłki France Football i Złotej Piłki FIFA za rok 2025 - Paul Pinnocka. Absencja ta nie przeszkodziła mu jednak - o czym pisałem nieco wyżej - zdobyć po raz kolejny tytuł króla strzelców rozgrywek.
Sumując - mimo nie najlepszego początku (porażki w Superpucharach Francji i Europy) - zakończyliśmy sezon w potrójnej koronie! Pora zatem opisać ostatnie - i najważniejsze! - rozgrywki.
Liga Mistrzów... Wygraliśmy grupę (przed Benficą, Chelsea i Glasgow Rangers), lecz losy awansu ważyły się do samego końca. Aby awansować, musieliśmy w ostatniej kolejce pokonać Chelsea, która miała punkt więcej od nas. Byliśmy zdecydowanie lepsi i po golach Xisco, Pinnocka i Maresa wygraliśmy z „The Blues“ 3-1.
W 1/8 finału wyeliminowaliśmy Arsenal: 2-0 (w), 2-1 (d), by w 1/4 trafić na Bayern. W Monachium przegraliśmy 0-1, jednak w rewanżu roznieśliśmy gości aż 4-0 (Cengiz Oztoprak-2, Nunez, Appeldoorn). Półfinałowym przeciwnikem był Liverpool. U siebie pokonaliśmy „The Reds“ 2-0 po trafieniach Appeldoorna oraz Cengiza Oztopraka, który popisał się wspaniałymi nożycami. Byłem na tyle pewny awansu do finału, że w rewanżu wystawiłem rezerwowych. Przegraliśmy 1-2, lecz nie przezkodziło nam to w święcie; PSG po raz dziewiąty w finale Champions League! Wygrywaliśmy do tej pory siedmiokrotnie - czy Stadion Olimpijski La Cartuja w Sewilli będzie świadkiem naszego ósmego triumfu? Rywalem - tak samo jak w ubiegłym roku - Real Madryt. Co ciekawe - z Jose Mourinho na ławce, który po przygodzie w Anglii, gdzie prowadził Manchester City i Arsenal - powrócił na Santiago Bernabeu.
23/05/2026 Sewilla (La Cartuja) PSG - Real Madryt
PSG: Sazonow (k) - Polomat, Gustavo, Delahaye, Gueye - Cengiz Oztoprak, Lambert (63, Mares) - Nunez (74, Mahlangu), Xisco (86, Arimiyao), J. Diallo - Appeldoorn.
REAL: Rojas - Allen, da Silva, Jimenez, Kielstrup (k) - Bjelić (85, Martin), Juan Francisco - Thomas, Jose Ignacio, Wichniarek - Miranda. Menadżer: Jose Mourinho
Napiszę krótko.... Mecz był tak brzydki i nieciekawy jak jedna bramka, która w nim padła... W 27 minucie z rogu dośrodkował Juan Francisco, Cengiz Oztoprak przegrał główkowy pojedynek z Thomasem, który zagrał na długi słupek a tam Gustavo wyskoczył niżej niż Akim da Silva... Stało się. Nie potrafiliśmy stworzyć dobrej okazji i - cóż... Real był lepszy.
Miałem po tym finale czarne myśli... Czy powinienem zatrzymać w klubie Lucasa Mourę? Czy powinien zagrać Delahaye? A może trzeba był grać tym samym zestawieniem co rok wcześniej - z Meną na prawej obronie? Czy powinienem wystawić Pinnocka - nawet mimo faktu, że miał kondycję na poziomie 85%? Prawda jest bowiem taka, że zarówno Delahaye jak i Xisco w finale zawiedli. Ale przecież pierwszy ma dopiero 19 lat a drugi 20! Mogłem się spodziewać, że nie są jeszcze gotowi do wielkich wyczynów w najtrudniejszym meczu sezonu.... Również Appeldoorn - który zwykle grywa na prawym skrzydle, a nie na szpicy - nie spisał się dobrze... Czy w takim razie nie powinien od początku zagrać Arimiyao?...Pytanie główne, które mnie nurtuje i powraca... czy nie za wcześniej pozbyłem się Lucasa Moury i Coulibaly’ego?...
Dość o tym! Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem... Stało się - i nic tego już nie zmieni! W końcu wygrałem Puchar Francji i Puchar Ligi, zdobyłem Klubowe Mistrzostwo Świata oraz czternasty tytuł mistrzowski! A przegrać finał Ligi Mistrzów z Realem Madryt 0-1 - to żaden wstyd!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ