- Słucham…
- Zadzwonili!!! ZADZWONILI!!!
- Co? Kto?
- No stary, jak to kto? W końcu będę miał robotę.
- Przecież masz już dwie, na mózg Ci padło?
- Ja pierdolę, chłopie ogarnij się. Zadzwonili z klubu, jutro jadę na rozmowę.
- Aaaa… oooo… Zajebiście, no w końcu. Gratuluję. A skąd?
- Tutaj niedaleko Londynu, Southend United.
- Ładne miejsce. Słuchaj w robocie jestem, pogadamy wieczorem, ok?
- Jasne, do wieczora.
Masakra, w końcu dostanę szansę. Przeczekam do końca zajęć i trzeba coś poczytać o moim potencjalnym pracodawcy. Ja pierdolę, w końcu wracam do gry, cudownie.
* * * * * * *
Co my tu mamy - Southend United gra w npower League 2, niby słabo im się wiedzie, ale bez przesady. Wooow, są jednym z faworytów do awansu, znaczy się byli dopóki Paul Sturrock wszystkiego nie spieprzył. Po 21. kolejkach są na 17. miejscu i mają 20 punktów straty do lidera oraz 11 do ostatniego miejsca, które łapie się do baraży. Spoko, jak na razie jest bardzo dobrze, przecież mógł mi się trafić jakiś totalny outsider. Do końca sezonu jest dużo czasu, wszystko można odrobić.
Miasteczko – Southend-on-Sea - też się sympatycznie zapowiada, o kur…cze, to ”miasteczko” ma prawie 160 tys. mieszkańców. Najdłuższe betonowe molo na świecie – ponad dwa kilometry, będzie gdzie ganiać piłkarzy po przegranych spotkaniach. O, proszszsz są miastem partnerskim Sopotu. Naprawdę bardzo fajne miejsce, oczywiście poza sezonem… No oczywiście, a w wakacje turnieje z dobrymi teamami i koszenie kasiurki na turystach, którzy przyjdą to oglądać. Pięknie, tylko jaki tam jest stadion. No, kurwa mać – 12.163??? To jakaś kpina? Co to ma być? Nawet 10% mieszkańców tam nie wejdzie, a gdzie turyści? Ja pierdolę, żenada. Piszą tu coś o frekwencji? WTF?!?!?! Nawet nie 5 tys.??? Pierdolony Londyn, jak mają rzut beretem do stolicy, a tam od zajebania silnych drużyn to po co oglądać jakieś badziewie u siebie? Pewnie sami dziadkowie tu przychodzą. No, cóż jakoś to będzie. Ważne, żeby mnie zatrudnili, później to już może dziać się co chce.
* * * * * * *
Wolne w szkole załatwione, jedyny porządny garnitur wyciągnięty z zakamarków szafy. Na szczęście spodnie jeszcze pasują. Teraz na pociąg i jedziemy. Nie wiem jak maja inni, ale na szczęście mnie nie łapie stres, czuję euforię jakbym jechał na Old Trafford, pewien, że zastąpię sir Alexa. Cudowne uczucie, tak długo na to czekałem, nie mogę tego spierdolić.
* * * * * * *
- Dzień dobry.
- Witam Pana. Nazywam się Ron Martin i jestem prezesem Southend United F.C. Proszę usiąść. Mogę zaproponować Panu coś do picia?
- Dziękuję, poproszę o herbatę.
- Pewnie już zasięgnął Pan informacji na temat naszego klubu. Jakie są Pańskie pierwsze wrażenia?
- Sąsiedztwo Londynu nie poprawia Wam frekwencji…
- No tak, ale są tez plusy. Głównie dla miasta, ale jednak. Wie Pan, że planujemy przeprowadzkę na nowy stadion? W okolicach 2015 roku, przeprowadzimy się na stadion na Fossets Farm. Tamten obiekt będzie większy i nowocześniejszy. Pomieści 22 tys. widzów.
- Piękne plany, ale trzeba zrobić coś, żeby powiększyć frekwencję.
- To już Pańskie zadanie. Jak chciałby Pan tego dokonać?
- Nie znam zawodników, ciężko mi powiedzieć jak wygląda potencjał drużyny. Wiem, że Southend był jednym z faworytów ligi, więc powinienem tylko wycisnąć z piłkarzy to co potrafią. Odpowiedni trening, przygotowanie przedmeczowe, analiza rywala. Frekwencja skoczy jeżeli awansujemy, w tej chwili nie będzie to najprostsze, ale nikt nie mówi, że niemożliwe. Jestem bardzo zdeterminowanym i ambitnym człowiekiem. Chciałbym, żeby piłkarze też posiadali te cechy. Potrafię rządzić twardą ręką i nie pozwolę wejść sobie na głowę.
- Cieszę się, tego oczekiwałem. Jest tylko jeden kłopot. Widzi Pan, mamy delikatne problemy finansowe – i tu Cię mam, wiedziałem, że za ładnie to wygląda - Paul przekroczył budżet płacowy. Nie powinien Pan liczyć na duże wzmocnienia jeżeli podejmie Pan pracę u nas. A właściwie to liczę, że ograniczy Pan wydatki.
- Szczerze mówiąc spodziewałem się, że gdzieś jest haczyk. Skoro tak Pan stawia sprawę to przyjrzę się piłkarzom i ludzie, którzy nie będą się łapać do składu, i nie będzie z nich pożytku pożegnają się z drużyną.
- Tylko, że chcielibyśmy zredukować wydatki przeznaczone na sztab szkoleniowy. Pan Sturrock miał wolną rękę w wielu kwestiach i teraz za to płacimy. Uważam, że klub na naszym poziomie nie potrzebuje tylu trenerów.
- Aha, szkoda, bo sztab jest bardzo ważny. Oczywiście to zależy jakie umiejętności posiadają trenerzy, ale jednak.
- Panie Przemku, pewnie Pan nie wie, ale my zatrudniamy trzech trenerów juniorów, to lekka przesada. Podobnie trener siłowy i trener pierwszej drużyny. Proszę pozwolić mi dokończyć. Zamiast trenerów, którzy pracują tylko z juniorami albo z pierwszą drużyną, chcemy ludzi, którzy pracują z obiema grupami. A, że w sztabie jest tylko jedna taka osoba, będzie Pan mógł zatrudnić dwie dodatkowe. Tyle, że zaraz po tym jak odejdą tamci.
- No dobrze, skoro tak Pan stawia sprawę.
- Wróćmy do Pana. Z Pańskiego CV wynika, że prowadził Pan drużyny w Brazylii.
- Tak, byłem trenerem w niższych ligach brazylijskich. Tam problemy finansowe są na porządku dziennym, więc pracowałem za pół darmo i to było moim największym atutem w negocjacjach.
- Później miał Pan dosyć długą przerwę od piłki.
- Tak, to długa historia. Sprowadza się do tego, że musiałem zdobyć odpowiednie licencje i dlatego wróciłem do Europy.
- OK’ ey. Proszę Pana, nie jest Pan pierwszą osobą, której proponujemy tą posadę. Pańscy poprzednicy z różnych względów nie podjęli się prowadzenia naszej drużyny. Chciałby Pan przejrzeć kontrakt, który dla Pana przygotowałem?
- Oczywiście.
No cóż, całkiem sympatycznie to wygląda. Pieniądze nie są gigantyczne, ale spokojnie mi wystarczą na życie.
- Odpowiada on Panu?
- Tak, gdzie mam podpisać?
* * * * * * *
Jutro zabieram się do roboty. Trzeba będzie rozwiązać kilka kontraktów z trenerami, przyjrzeć się piłkarzom. Na razie mogę dojeżdżać z Londynu, ale może z czasem się tu sprowadzę. Mam nadzieję, że problemy finansowe klubu faktycznie są ”delikatne”.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Twoja Kariera |
---|
Kariera jest sercem Football Managera, a moduł Kariery jest centralnym miejscem Twojej aktywności na stronie. Stwórz karierę, opisz ją w kilka chwil i połącz z nią screeny, filmy, blogi - pokaż się eFeMowej społeczności z dobrej strony. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ