Długie dni, krótkie nocy, ech , niestety powoli lato mija.
Jedyna rzecz na jaką czekam milowymi krokami to debiut naszej kochanej Orange.... pardon Ekstraklasy.
Ja jak już mówiłem w poprzednim
artykule redaktor naczelny kazał mi przygotować serie reportaży na temat Polonii Warszawa, a dokładnie na temat ich nowego trenera,
Ryszarda Pancernika.
Po pracowicie spędzonym czasie przygotowawczym nadszedł 1 dzień próby, mecz ligowy z
Polonią Bytom.
Przed meczem ligowym umówiłem się z Pancernikiem w barze
"Kozioł".
Wszedłem do baru z przekonaniem że zobaczę elegancką trochę sztywną osobę.
A tu co???
Normalny człowiek!
Po Ryśku nie było widać jakiejś wyższości, bogactwa udawanie kogoś kim się nie jest.
Po prostu normalny gość, słuchający muzyki i popijający przy tym piwo.
Na początku byłem tym zdziwiony, trochę nieufny w stosunku do Pancernika, byłem przekonany że to pomyłka, dopóki nie usłyszałem charakterystycznego rechotu.
-Hej, witaj
Dzidek, słyszałem że robimy mały wywiadzik...Wal śmiało!
Oto ten wywiad:
Cytat:
-Jest pan podekscytowany możliwością zagrania 1 meczu w lidzę?
-Z pewnością się tym cieszę, ale czy jestem podekscytowany?
Raczej nie, za stary na to jestem :).
-Jak ocenia pan szanse swojej drużyny na zwycięski początek sezonu?
-Nie ma się co oszukiwać, gramy z ŁKS i Polonia Bytom, to nie są jakieś wielkie potęgi, celem jest 6 punktów.
-Wielu fachowców uważa ze losy tych meczów może roztrzygnąć Radosław Majewski, cz zgadza się pan z tym stwierdzeniem?
- Można tak powiedzieć ale pamiętajmy że w drużynie gra 10 osób a nie tylko sam Radek.
-Ptaszki ćwierkają że Dariusz Pietrasiak jet już jedną nogą w Polonii, jak to pan skomentuje?
-Niestety nic o tym nie wiem.
-Jak pan sądzi, kto zdobędzie mistrzostwo Polski w tym sezonie?
-Chciałbym żeby to była Polonia ale póki co stawiam na poznański Lech.
Wtedy
Pancernik spojrzał na zegarek, zrobił wielkie oczy, podziękował i wyszedł.
No cóż......przynajmniej coś mam.
Nazajutrz pojechałem już aż do Bytomia, tam jednak okazalo się że stadion Polonii jest w całkowitym remoncie i mecz odbędzie się jednak w Chorzowie, na ulicy Cichej.
Pół godziny przed gwizdkiem uciąłem sobie małą pogawędke z kibicem Bytomian, niejakim Jarkiem.
-Wygramy, nie ma bata.- powiedział pewnie
Do 40 minuty wydawało mi się że Jarek miał racje, co jak co ale mecz między jednym z faworytów i zdecydowanym outsiderem, trudno wytypować na korzyść dla tych drugich.
Gola stzrelił wtedy
Mariusz Przybylski.
Dopiero pod koniec 1 połowy drużyna Pancernika zaczęła atakować.
Nieliczni kibice Warszawian doznali wtedy piłkarskiego szoku termicznego, z brzydkiej, defensywnej gry, drużyna Polonii zmieniła się nie do poznania!
Jeszcze przed przerwą gola wyrównującego strzelił
Radek Mynar, a w 50 minucie, 2 dołożył niezawodny
Filip Ivanowski.
Pancernik szalał przy linii bocznej, mówiąc jakby : "ufff,jest zwycięstwo,jeeeest!!"
Kolejny mecz, tym razem z
ŁKS Łódź nie ma sensu głębiej opisywać, przeważała nudna defensywna gra, obie drużyny skupiały sie na swojej bramce.
Dla drużyny
Polonii gola strzelił
Ivanowski (to już chyba tradycja) a dla Łodzian,
Michał Stolarz.
Tymczasem
Pancernik myślami był już na meczu z Lechem, 1 skład który nie grał na ŁKS, miał się regenerować na mecz z
Kolejorzem.
W przed dzień meczu pojechałem na
Konwiktorską, gdzie miała się odbyć konferencja prasowa przed meczem z
Lechem.....
Ostatecznie spotkanie nie doszło do skutku ale paparazzi mieli szanse sfotografować jak
Vlade Lazarewski zostaje uderzony z byka przez Grzegorza Piechne.
Najprawdopodobniej
Piechna nie mógł się pogodzić z tym że gra tylko w rezerwach.
Ach, ta zawiść zawodowa......
Podniosła się wtedy afera na skale krajową, już na drugi dzień,
Lazarevski odszedł z klubu do
Vojvodiny a
Piechna został zawieszony.
Ogólnie przed bardzo ważnym meczem z
Lechem,
Polonia była w rozsypce....
Kibice zwalali wszystko na
Pancernika który nie tylko według nich notuje brzydkie zwycięstwa albo jeszcze przydsze remisy ale również nie dba o atmosfere w drużynie.
Czyżby to już koniec kariery
Pancernika w Polonii ?
Czy podniesie się jeszcze? Czy skontratakuje?
To wszystko miał roztrzygnąć mecz z
Lechem.....
Jeszcze przed gwizdkiem
Pancernik palił rytualnego papieroska....
Stresował się gorzej niż przed maturą.
Czy ten mecz wbije gwóźdż do jego trumny?
Czy tak rozbita drużyną podejmie walke z liderem?
Te pytania go nurtowały przed tym meczem.
Ostatecznie zajął jednak siedzące miejsce na ławce, widocznie był już pogodzony ze swoim losem.....
Tymczasem rozpoczął się mecz.
Pierwsze 15 minut odbywało się w brzydkiej, defensywnej grze, kibice
Polonii nawet dali nazwe temu stylowi - "Pancerny".
Z trybun słychać było tylko szyderstwa w stosunku do piłkarzy i trenera, prezes musiał mówić sobie chyba "To nie tak miało być!".
W 20 minucie meczu, zdenerwowany
Lato postanowił szarpnąc lewym szkrzydłem.
Okazało się to świetną decyzje ale gol by nie padł...... gdyby nie
Arboleda!
Kolumbijski obrońca, myslał że ktoś jest za nim więc przeciął piłke wślizgiem a ta....wpadła do bramki
Kotorowskiego!!!
Trybuny szalęją,
Pancernik szaleje, w końcu!!!!!!
Tym co sie wydawało że inicjatywa będzie teraz po stronie
Lecha, bardzo się mylili.
Polonia dostała jakby wiatr w żagle, atakowal jeszcze bardziej odważnie, mniej "pancernie".
"Odrobina szaleństwa nie zaszkodzi" - pomyślał zapewne sobie w 36 minucie,
Piotr Świerczewski.
"Świr" postanowił zaryzykować i podać prostopadle do
Majewskiego, ten jednak piłki nie przejął.
Na szczęście czekał tam na nią
Kaźmierowski i wpakował ją do bramki!!!
-Zwycięstwo jest już prawie nasze, teraz trzeba je tylko utrzymać.-powiedział siedzący obok mnie kibic
Polonii.
Ostatecznie wynik brzmiał
2:1 dla Polonii, honorowego gola dla Lecha strzelił nowo sprowadzony,
Michał Goliński.
Reszte meczu
Polonia grała jak zawsze, "pancernie" ale kibicom to już nie przeszkadzało,
Polonia liderem!!! a Pancernik bohaterem!!!
Swoją drogą ciekawe czy mecz z
Lechem to tylko jednorazowy wybryk czy naprawdę ta drużyna ma wielki potencjał.
Zobaczymy.......
Koniec części 2
--------------------------
Oto link do części 1.
http://www.cmrev.com/manifesty/notka/17559,Misja-Pancernika,1054.html
Mile widziane wpisy z oceną tekstu ;)
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ