Pierwszy mecz półfinału Pucharu Rumunii podopieczni Mariusza Grefkowicza mają już za sobą. Wygrali oni 2-1 na własnym stadionie z aktualnym liderem tabeli Poli 1921. Wynik jednak nie jest taki jaki chcieli tego piłkarze FC Brasov. Nie wykorzystali oni 30-minutowej gry w przewadze, oraz stracili gola po fatalnym błędzie Drzymonta.

Mecz zaczął się fantastycznie dla podopiecznych Grefkowicza, gdy w 9 minucie Ahmet Mujdragic atomowym strzałem z dystansu strzelił gola na 1-0. Już po czterech minutach na 2-0 podwyższył Laszlo Hadnagy. Jednak na tym skończyło się strzelanie FC Brasov. W tym meczu padła jeszcze jedna bramka którą strzelił Adrian Hora po fatalnym błędzie Drzymonta, który wyłożył mu piłkę. Piłkarze polskiego menadżera nie wykorzystali w tym meczu wielu dogodnych sytuacji i to goście będą faworytem w rewanżu.

"2-1 nie jest złym wynikiem, jednak na pewno chciałby się więcej. Mam jednak nadzieję, że uda nam się awansować do finału" - przyznał Grefkowicz

Mecz rewanżowy zostanie rozegrany już za tydzień na stadionie Poli 1921.