To był prawdziwy szok dla kibiców Austrii Wiedeń, które w dwumeczu z ekipą Grefkowicza przegrała aż 7-0. Nikt tego się nie spodziewał bo murowanym faworytem była drużyna z Austrii.

Pierwszy mecz odbył się w Wiedniu i zakończył się sensacyjną wygraną gości 4-0! Dwie bramki zdobył Cristescu, warto dodać że obie strzelił z rzutów wolnych. Dwie bramki dołożył jeszcze Ciprian Deac. W tym spotkaniu Grefkowicz postanowił zastosować nową taktykę 4-5-1. Można powiedzieć że został do tego zmuszony, gdyż kontuzji nabawił się Laszlo Hadnagy.

Mecz rewanżowy FC Brasov wygrało 3-0 (2x Hadnagy, Deac) i nie dało rywali żadnych szans. Wynik dwumeczu brzmiał 7-0 i po końcowym gwizdku nadal nikt nie mógł uwierzyć, że podopieczni polskiego menadżera tak zdominowali ten dwumecz.

"Nadal nie mogę w to uwierzyć. Sezon zaczęliśmy słabo i spodziewałem się równej walki, ale chłopcy znów wspięli się na wyżyny swoich umiejętności" - powiedział Grefkowicz

Po paru dniach rozlosowano grupy Pucharu Uefa, jednak tutaj FC Brasov nie miało wiele szczęścia i trafiło na jedną z mocniejszych grup. Można powiedzieć, że awans będzie cudem!.

FC Brasov zagra w grupie z: Newcastle United, Genoa, Strasbourg'iem oraz Besiktas'em.