Aktualny mistrz Rumunii - FC Brasov nie zwalnia tempa. Po pierwszych pięciu kolejkach podopieczni Grefkowicza mają na koncie 13 punktów (cztery wygrane i jeden remis). Mimo tego i tak zajmują drugie miejsce przez gorszy bilans bramek. Liderem jest FC Mioveni.

"Początek sezonu jest bardzo udany, wiadomo chcemy obronić tytuł. Jednak teraz z niecierpliwością czekamy na losowanie fazy grupowej LM" - powiedział Grefkowicz

W pierwszej kolejce FC Brasov grało z beniaminkiem - Pandurii. Podopieczni Grefkowicza łatwo wygrali 2-0 po dwóch golach Dragu. Kolejne mecze podopieczni polskiego menadżera wygrywali m.in z Dinamem Bukareszt 2-1 (Chipicu, Bicfalvi), z U-Cluj 1-0 (Dragu) oraz z Poli 1921 2-0 (Dragu, Hadnagy).

Po czterech wygranych przyszedł czas na remis ze Steauą Bukareszt. Po bardzo zaciętym meczu podopieczni Grefkowicza wywieźli cenny punkt, mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Era Laszlo Hadnagy dobiega końca? Dragu nadchodzi?

Po czterech wielkich sezonach dla FC Brasov, Laszlo Hadnagy posmakował kryzysu formy. W przeciągu pięciu spotkań strzelił jednego gola (rzut karny), nie zaliczył żadnej asysty, a jego średnia wynosi 6,67. Już dziś spekuluje się, że jego miejsce zajmie utalentowany 19-letni napastnik z Rumunii - Claudiu Dragu. 19-latek w przeciągu pięciu kolejek do siatki rywali trafiał cztery razy i uzbierał średnią 7,85. Ten chłopak to niewątpliwie wielki talent, gdyż w lipcu starała się o niego Steaua oraz Werder Brema, jednak Grefkowicz nawet nie myśli o sprzedaży tak utalentowanego zawodnika.