Chociaż do końca sezonu pozostało jeszcze dwanaście kolejek to wygląda na to iż cztery drużyny będą biły się o miejsca 2-4, czyli te premiujące grą w Lidze Mistrzów. Duże szanse na podium ma Woking, ale zespół Polaka musi dać z siebie wszystko.

"Obecnie zajmujemy dobre trzecie miejsce i jestem z tego faktu bardzo szczęśliwy. Jednakże musimy pamiętać iż nasi rywale wcale nie śpią i są za naszymi plecami. W końcu nad czwartym i piątym zespołem mamy ledwie punkcik przewagi, to strasznie mało i musimy uważać. Naszym głównym celem jest dostać się do Ligi Mistrzów, bardzo chciałbym podium, ale czwartym miejscem nie będę gardził" - powiedział Grefkowicz

Liderem oczywiście jest Arsenal, który ma dwanaście punktów przewagi nad trzecim Wokingiem.

W ostatnim czasie Woking radziło sobie dość dobrze, chociaż nieco gorzej niż zazwyczaj. Wygrali oni dwa razy, dwa razy remisowali i raz przegrywali.

Dwie wygrane padły z - Readingiem 5-1 (3x Popescu, Brown, Bossu) oraz z Middelsbrought 3-0 (Popescu, Jose, Majewski). W tym meczu Woking miało sporo szczęście bowiem dwie bramki autorstwa Jose i Majewskiego padły po rzutach karnych.

Woking traciło punkty remisując z - Derby 2-2 (Rau, Popescu), Preston 1-1 (Rau) oraz przegrywając z Sheff United 3-2 (Popescu, Majewski). Grefkowicz żałuje szczególnie tych dwóch remisów, ale cóż czasu nie da się już cofnąć.

Teraz przed Wokingiem dwumecz w 1/8 Ligi Mistrzów z mistrzem Hiszpanii - Realem Madryt.