31.01.2008 Kopenhaga. Ostatni dzień mojego 3-letniego stażu w klubie  FC Kopenhaga. Nie sądziłem że czas spędzony w Danii tak szybko minie. Szczerze mówiąc nie mam ochoty wracać do Polski! No ale cóż... muszę, może ze swoją licencją trenerską i stażem w Kopenhadze znajdę w rodzinnym kraju jakąś dobrą posadkę! Ale póki co marzenia czas odłożyć na później... Spoglądam na zegarek - 14.57 mam jeszcze ponad 2 godziny do samolotu Kopenhaga - Warszawa. Pozostaje mi jedynie sprawdzić czy niczego nie zapomniałem i jazda na lotnisko. Chwilę później jestem już gotowy do wyjazdu. Jednak w tym samym momencie chwilę zamyślenia przerywa mi dźwięk telefonu... Nie mam ochoty go odbierać, tym bardziej że to nieznany mi numer. No ale jednak decyduje się go odebrać. Okazuje się że to Magnus Ingimundarson prezes islandzkiego KR! Po chwili rozmowy dowiaduję się że proponuje mi posadę menadżera tego klubu i zaprasza do Rejkiawiku na rozmowę! W pierwszym momencie nie biorę tego poważnie myśląć że to żarty albo coś w tym stylu, jednak bez większego namysłu umawiam się z nim na spotkanie 2.02.2008! Do wygrania mam sporo... wreszcie jakaś poważniejsza rola w klubie, poznanie nowego kraju itp a do stracenia... hmm... moja Ania od dawna już do mnie nie dzwoni...

02.02.2008 Rejkiawik. Po dość krótkiej podróży szczęśliwie docieram na miejsce. Na lotnisku czeka już na mnie przedstawiciel klubu KR. Na szczęście wszyscy Islandczycy mówią świetnie po angielsku, a większość z nich po duńsku, więc z komunikacją nie powinno być problemów. Po kilkunastu minutach docieramy do siedziby klubu, między czasie dowiaduję się wiele ciekawych rzeczy o Islandii, tutejszym futoblu i... o kobietach!
Uwierzycie że Miss World już 3 razy zdobywały panny z Islandii. Tym bardziej jest to niezwykłe jeśli weźmiemy pod uwagę że Islandia ma tylko 300 tyś mieszkańców. Ostatnia z nich Unnur Birna Vilhjalmsdottir:

05.02.2008 Rejkiawik. Udało mi się nieco przyzwyczaić do warunków w Islandii (Nie jest tak zimno jak myślałem). Nadszedł czas na zapoznanie się ze składem. Kadra jak na poziom ligi islandzkiej prezentuje się całkiem obiecująco, jednak bez przeprowadzenia kilku wzmocnień zespół będzie miał duże trudności z osiągnięciem stawianych przed nim celów. Musimy wzmocnić obsadę bramki, obronę oraz atak. Budżet transferowy wynosi około 80 tyś euro co pozwala mi na zakup 4-5 graczy dostosowanych poziomem w sam raz na ligę islandzką. Nalepiej spośród składu KR wygląda doświadczony pomocnik Grétar Ólafur Hjartarson (30l) oraz Atli Jóhannsson       (25l)

06.02.2008 - 14.02.2008 Rejkiawik, Hafnarfjörður, Wodzisław Śląski, Poznań, Belgrad
W tym okresie przeprowadzamy pierwsze transfery. Udaję się do Polski aby poszukać gwiazd do mojej nowej drużyny. Mój asystent zostaje na Islandii aby przyjrzeć się bliżej kilku zawodnikom grającym na codzień na wyspie. Między czasie udaje mi się skontaktować z moim przyjacielem z Serbii, który polecił mi kilku zawodników grających w tamtejszej lidze. W Polsce znalazłem zawodników, którzy miom zdaniem idealnie nadają się do reprezentowania KR Rejkiawik:

Arkadiusz Aleksander napastnik Odry Wodzisław. Sprawia wrażenie wypalonego, ostatni sezon mu nie wyszedł kompletnie. Szybko dochodzimy do porozumienia. Wykupujemy go z Odry za 10 tyś euro. Kontrakt roczny.

Dawid Kret bramkarz Lecha Poznań. Młody talent. Notuje całkiem niezłe występy w rezerwach. Jest lepszy niż nasi dwaj podstawowi bramkarze Kristján F. Finnbogason i Stefán Logi Magnússon. Warto dać mu szansę. Kosztuje nas 10 tyś euro.

Po zakupach w Polsce udaję się do Serbii, gdzie werbujemy dwóch serbskich obrońców: Zorana Knezevica oraz Srdjana Pjevaca, którzy kosztują nas łącznie 40 tyś euro. Dostają warunkowe pozwolenie na pracę w Islandii. Po poprocie do Rejkiawiku finalizujemy umowę z Matthiasem Villhjalmssonem, za jego transfer nie płacimy ani grosza.
Między czasie pozbyłem się kilku niepotrzebnych graczy, za których otrzymujemy 30 tyś euro.

Po kilku zmianach skład KR prezentuje się następująco:

LINK


Takim ustawieniem i składem przystąpimy do pierwszego boju w Pucharze Wyższych Lig z Keflavik.

17.02.2008 Dzień pierwszego meczu. Mój debiut w roli menadżera. Jestem dość spokojny, bez zbędnego podniecenia tak nauczyli mnie w Danii. Puchar Wyższych Lig potraktujemy jako przetarcie przed ligą oraz sprawdzianem dla kilku nowych zawodników. Samo spotkanie wygrywamy dość pewnie. Kluczową rolę odgrywają nowi napastnicy. LINK
Jestem zadowolony z przebiegu meczu, nasza przewaga ani przez chwilę nie podlegała dyskusji. Mogę więc z optymizmem patrzyć w przyszłość...

c.d.n