Zdarzyło się wam, że sędzia zakończył spotkanie w sytuacji, gdy wasz napastnik wychodził sam na sam z bramkarzem rywala? Ten właśnie moment chyba zadecydował, że za rok znów zagramy w League 2.

W ostatnich spotkaniach ligowych nie udało się już nam poprawić pozycji w tabeli ligowej i ostatecznie zajeliśmy piątą pozycję. Mistrzostwo zdobyło Hartlepool United, przed Wycombe i Northampton. Tak więc musieliśmy zagrać w barażach, gdzie naszymm pierwszym rywalem było Bristol Rovers. Bardzo się obawialiśmy pierwszego spotkania, które miało byc rozegrane na wyjeździe. W tym sezonie na obcym terenie nie wiodło się nam najlepiej, wprawdzie wielokrotnie remisowaliśmy, lecz nie zwyciężaliśmy za często. Mimo obaw moi podopieczni zagrali świetny mecz, pewnie wygrywając aż 3:0, po bramkach Morrisa (dwie) i Morrella.

Rewanż więc był już tylko formalnościa, rywali pokonaliśmy 2:1 i mogliśmy świętować awans do finału baraży, gdzie zagraliśmy z zespołem Brighton. Od początku do 90 minuty spotkanie było bardzo wyrównane. Obie strony stworzyły trochę groźnych akcji, lecz bramek kibice nie obejrzeli i o awansie miała rozstrzygnąć dogrywka lub rzuty karne. W pierwszym kwadransie zaatakowali nasi rywale, zdobywając przypadkową bramkę w 100 minucie. To pobudziło graczy Yorku do ostatniego zrywu. Lecz atak za atakiem rozbijał się o świetnie grającą linię defensywy Brighton. I wreszcie rozpoczęła się pechowa 122 minuta. Rose odebrał rywalowy piłkę, minął dwóch obrońców i wychodził sam na sam z golkiperem, gdy... sędzia zakończył mecz. Bez cienia wątpliwości skrzywdził nasz zespół, gdyż w tej sytuacji mogliśmy wyrównać doprowadzając do rzutów karnych. No ale teraz ze świętowaniem awansu musimy poczekać jeszcze rok.

Z pustymi rękoma wyszliśmy również z potyczki przeciwko Colchester w finale Johnstone's Paint Trophy. O tytule rozstrzynęły dopiero rzuty karne, gdy po 120 minutach widniało na tablicy 0:0. Nasi przeciwnicy okazali się w nich lepsi, zwyciężając 6:5.

Tak więc ten rok nie obfitował w sukcesy. W kluczowych momentach zabrakło formy i szczęścia, przez co znów będziemy walczyć w Coca-Cola League 2. Tak czy inaczej, piąte miejsce dla beniaminka to i tak dobrze.

No to rozpoczęły się wakacje. Piłkarze powyjeżdżali na urlopy, a ja znów zacząłem szukać nowych graczy, mających wznocnić zespół. Z klubu odejdzie zapewne kilku kopaczy. Już swoją przygodę z Yorkiem zakończyli Alvin Howard, Tim Keown oraz Charlie Lennox. Za nich na samym początku lipca pojawiło się kilka nowych twarzy:

Patricio Gurrieri - argentyński środkowy obrońca, sprowadzony za darmo z hiszpańskiego Ribadesella, gdzie grał przez cztery sezony. Wychowanek Realu Mallorca.

Alvaro - 34-letni Hiszpan, mogący grać zarówno jako obrońca i pomocnik. Powinien być wielkim wznocmieniem składu, mimo że jest już niemłody. Grał w takich klubach, jak Girona, Numancia czy Getafe.

Ewen Bonnaud - Francuz urodzony w 2002 roku, wychowanek FC Libourne, gdzie grał sześć lat. Ostatni sezon spędził w Olimpique Noisy-le-Sec. Według Aquino ma wszystko, by stać się wielką gwiazdą zespołu York City.

Mehdi Merlin - francuski lewy obrońca, trzykrotnie grał w reprezentacji tego kraju w U-21. Ma 20 lat i może się rozwinąć w świetniego piłkarza. Musiałem wyłożyć za niego rekordowe (dla klubu) 160 tysięcy złotych, aby LBC Chateauroux zgodziło się go sprzedać.

David Atkins - 20-letni angielski bramkarz, sprowadzony z wolnego transferu. Aż dziw, że nikt go nie chciał. Będzie teraz świetną motywacją dla Stevensa, gdy ten się potknie, to nie zawaham się użyć Atkinsa.

Diego - hiszpański boczny obrońca, kupiony "z okazji". Wprawdzie będzie musiał się wysilać, aby wskoczyć do pierwszego składu, lecz jest młody i przyszłość należy do niego.

Póki co tylu graczy. Linia defensywy już nie będzie wymagać renowacji, ze starego składu zostało w drużynie tylko trzech obrońców: Wingell, Smith i Winter. Smith już od kilku miesięcy leczy zerwany mięsień łydki i mam nadzieję, że zdąży się wykurować na otwarcie nowego sezonu. Choć nowi kopacze powinni go godnie zastępować.

Jeśli chodzi o wznocnienia, planuję sporo zmienić w linii pomocy. Z napastników jedynie Brunskill został wrzucony do rezerw po fatalnym sezonie, reszta zostaje. Z pomocników może odejść Molloy, którym interesuje się kilka klubów, Salas, Hussey i Constantine. Oni są na czarnej liście, i jeśli znajdę dobrych, tanich graczy, to ich zwolnię. Jestem okrutny? Takie życie, kto się nie sprawdza, ten wylatuje. Nie zamierzam stawiać na piłkarzy, którzy mimo dobrych umiejętności grają jak tumany jakieś.

Ostatnio w prasie znów pojawiło się kilka plotek związanych z moim odejście z Yorku. Ponoć miałem objąć zespół Sevilli lub Torpedo Moskwa, lecz sam zaprzeczyłem tym pogłoskom. Póki co najważniejsze jest przygotowanie się do kolejnego sezonu i ułożenie składu do walki o awans.

TERMINARZ

TABELA

STATYSTYKI PIŁKARZY

STATYSTYKI ZESPOŁÓW