Już pół sezonu minęło, a beniaminek z Jekatierinburga nie przestaje wprawiać fachowców w osłupienie. Ural stara się zapewnić miejsce w europejskich pucharach, zwyciężając z takimi klubami, jak Torpedo Moskwa.

W ostatnich siedmiu spotkaniach drużyna Polaka trzykrotnie wygrywała, dwukrotnie remisowała i również dwa razy odnosiła porażki. Wyższość Uralu musiały uznać takie zespoły jak wyżej wymienione Torpedo (2:1 po bramkach Brenera i Tosica), Lokomotiv (2:1, gole: Chernov, Korneev) i Bałtika (2:1, bramki: Bubnov, Tosic). Podziałem punktów zakończyły się spotkania z Ałanią (2:2, dwukrotnie Tosic) i Spartakiem (1:1, Yermolaev), zaś "szmieli" przegrali ze Spartakiem Nalczyk (0:1) i Dynamo Moskwa (1:3, Rogerio).

"Radzimy sobie całkiem nieźle, zespół fantastycznie spisuje się z silnymi rywalami. Niestety brakuje koncentracji przeciwko tym słabszym i stąd te porażki. Były to mecze, gdzie mimo naszej przewagi poprostu zabrakło szczęścia." Tymi słowami menedżer Uralu skomentował ostatnie potyczki jego drużyny.

Forma zespołu jest bardzo dobra, klub z Jekatierinburga jeszcze w tym sezonie nie przegrał na własnym stadionie, lecz nieco gorzej spisuje się na boiskach rywali. Dopiero w ostatniej kolejce Ural zanotował pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym roku, odniesione w Kaliningradzie z tamtejszą Bałtiką.

W ostatnich tygodniach rozgorzały plotki transferowe, w których głównym obiektem zainteresowania są właśnie piłkarze zespołu Łabędzkiego. Na celowniku wielu europejskich klubów są głównie Brazylijczycy: Brener i Anderson, rozgrywający fantastyczny sezon. Poza tym Kokorevem, golkiperem Uralu, interesuje się FC Barcelona i bardzo prawdopodobne, że wkrótce przeniesie się do Hiszpanii.

TABELA

TERMINARZ

STATYSTYKI DRUŻYN

STATYSTYKI PIŁKARZY - LIGA

STATYSTYKI PIŁKARZY - SKŁAD

BRENER

ANDERSON (OSOBISTE)