Rosgosstrakh Premier League
Ten manifest użytkownika jaroo25 przeczytało już 777 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym dwumeczu z Ajaxem Amsterdam Ural Jekatierinburg awansował do półfinałowego dwumeczu, gdzie zmierzy się z obrońcą tytułu, Bayernem Monachium.
Pierwsze spotkanie rozegrane zostało w Rosji. W pierwszym składzie nie mogłem wystawić Matveeva, który leczył jakiś drobny uraz. Lecz na ławce rezerwowych miejsce dla niego się znalazło. Jako że nie miałem równie dobrego zmiennika, postawiłem na 19-latka przesuniętego przed sezonem z juniorskiej kadry.
Był to debiut Sergeya Kuzmina, który w zeszłym roku podpisał kontrakt z moim klubem po transferze ze Spartaku Szczołkowo. Niewątpliwie chłopak ma potencjał, mimo młodego wieku już jest obiektem zainteresowania sporego grona klubów z całej Europy.
Ryzyko się opłaciło, gdyż już w siódmej minucie Kuzmin zdobył piękną bramkę po uderzeniu z ponad trzydziestu metrów. Z prowadzenia nie cieszyliśmy się długo, w piętnastej minucie wyrównał niejaki Oscar Britos i ten sam zawodnił zdobył drugą bramkę dla Ajaxu jeszcze przed przerwą. Do szatni schodziliśmy przegrywając 1:2, co było bardzo niekorzystnym wynikiem przed rewanżem w Holandii. Nie chcieliśmy, by mecz się tak zakończył, po kilku ostrych słowach na temat nieszczelnej obrony i niecelnych strzałów, piłkarze wybiegli na murawę.
Rozmowa w szatni chyba zadziałała, piłkarze mojego zespołu grali coraz pewniej, raz za razem zagrażając bramce przyjezdnych. Niestety wciąż bramkowało skuteczności. Mijała minuta za minutą i coraz bliżej było do końca spotkania. Przegrywaliśmy 1:2 aż do 88 minuty. Wtedy to wyrównał Matveev, który chwilę wcześniej zmienił słabo grającego Chernova. Remis dawał już jakieś szanse na awans, lecz nie był to jeszcze koniec. W 95 minucie znów kibiców zachwycił Kuzmin, strzelająć bramkę na 3:2 i tym samym zwycięstwo w tym dramatyczniu spotkaniu. 19-latek został najlepszym piłkarzem na boisku, zaliczając genialny debiut w seniorskiej kadrze Uralu.
W spotkaniu rewanżowym na Amsterdam ArenA zgromadziło się prawie 50 tysięcy kibiców. Wszyscy byli pewni, że Holendrzy rozbiją wysoko mój zespół i pewnie awansują do półfinału. I pierwszy kwadrans mógł sugerować, że tak właśnie będzie.
Gospodarze od pierwszego gwizdka ostro ruszyli do przodu, raz za razem próbując przejść przed linię defensywy Uralu. Udało im się to w dziesiątej minucie, po bramce reprezentanta Holandii, Edwina Jansena. Można powiedzieć, że pierwsza połowa wyglądała, jak ta z pierwszego meczu w Jekatierinburgu. Moi podopieczni szybko zebrali się do kupy po stracie bramki i do szatni schodziliśmy prowadząc 2:1. Na listę strzelców wpisali się Lebedenko i Yermolaev.
W drugiej części spotkania rewanżowego zagraliśmy bardziej defensywnie, by utrzymać korzystny wynik do końca. I się udało, w drugiej połowie już więcej bramek kibice nie ujrzeli i po zwycięstwie 2:1, a w dwumeczu 5:3, awansowaliśmy do półfinału Pucharu UEFA. Wygrać będzie bardzo ciężko, broniący tytułu Bayern łatwo skóry nie odda, a w finale (jeśli wygramy) będzie czekać na nas zwycięzca dwumeczu Real Madryt - Manchester United.
Było to już dziesiąte z rzędu zwycięstwo Uralu w rozgrywkach europejskich. Ta seria pozwoliła na zgromadzenie niemałej liczby strzelonych goli, których mamy w Pucharze UEFA aż 34 na koncie. Więcej strzelił jedynie Real Madryt (43).
Będąc sprawcą kolejnych niespodzianek w UEFA, również w lidze radzimy sobie nienajgorzej, choć mogło być lepiej. Po rozegraniu pięciu meczy zajmujemy szóste miejsce, choć mamy dwa mecze zaległe i jeśli je wygramy, awansujemy kilka oczek wyżej.
Po bardzo udanej pierwszej kolejce (2:0 z Chimki) przegraliśmy aż 1:4 z Ałanią. Bogacze z Władykaukazu dominowali przez pełne dziewięćdziesiąt minut i zasłużenie zdobyli trzy punkty. Jedyną bramkę dla mojej drużyny zdobył Mavletdinov (również zaliczył samobója, lecz to inna bajka).
Kilka dni później niewiele brakowało, byśmy pokonali broniące tytułu mistrzowskiego CSKA. Prowadzenie 2:1 utrzymywaliśmy prawie do samego końca, dopiero w 90 minucie goście wyrównali po samobójczym trafieniu Timofeeva. Gole dla Uralu zdobyli Jeferson i Lebedenko.
Dwa kolejne spotkania wygraliśmy, dzięki czemu jesteśmy obecnie na tak dobrej pozycji w tabeli. Najpierw było 1:0 z Kubaniem Krasnodar (Chernov w 84 min), a następnie taki sam wynik przeciwko Dynamo Moskwa (bramka samobójcza rywali w 93 minucie).
W zbliżających się tygodniach zagramy kolejno z Amkarem, FK Rostów, dalej z Bayernem na Allianz Arena, następnie z Lokomotivem i rewanż z Niemcami na własnym stadionie.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Dbaj o harmonię |
---|
Aby osiągać sukcesy, niezbędna jest dobra atmosfera w szatni. Za nastroje zawodników odpowiadają ich morale oraz statusy, a narzędzie do utrzymywania harmonii w zespole stanowi interakcja z piłkarzami - drużynowa i indywidualna. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ