Wyjazdowe spotkanie przecisko Szeksnie Czerepowiec w pierwszej kolejce Rosyjskiej 2. Ligi od początku przebiegało w szybkim tempie. Oba zespoły dążyły do jak najszybszego zdobycia bramki, co uspokoiłoby choć trochę grę. Sztuka ta udała się piłkarzom Torpedo Moskwa w dwudziestej minucie. Wtedy do obrońca gospodarzy przypadkowo sfaulował napastnika biało-czarnych, a sędzia ani chwili nie wahał się nad podyktowaniem rzutu karnego. Bezbłędnie wykorzystał go Smirnov. Kibice nie musieli długo czekać na odpowiedź, gdyż już trzynaście minut później piłkarze Szeksny zdołali zdobyć wyrównującego gola po strzale Klabukova.

Do przerwy wynik się nie zmienił, było 1:1 po wyrównanej grze. W drugiej części meczu podopieczni Jarka zaskoczyli rywali, zdobywając bramkę kilka minut po gwizdku sędziego. Strzelcem był Ahmed Salama, debiutujący w barwach klubu, podobnie jak kilku innych piłkarzy. Drugie trafienie dla gości sprawiło, że ci mogli spokojnie kontrolować grę, co wychodziło im bardzo dobrze. Gospodarze do końca spotkania nie mogli znaleźć sposobu na wyrównanie i ostatecznie Torpedo Moskwa wygrało 2:1 w debiutanckim meczu w trzeciej klasie rozgrywkowej.

W meczu z zespołem FK Psków-747 polski szkoleniowiec nie zdecydował się na większe zmiany i postawił na tych samych graczy, którzy zdobyli trzy punkty w pierwszej kolejce. Na Łużnikach ponad trzy i pół tysiąca kibiców przekonało się, że w tym sezonie stawianie Torpedo w gronie faworytów nie jest przypadkowe. Beniaminek rozegrał świetne spotkanie, wygrywając 2:0 po trafieniach Salamy, lecz wynik mógł i powinien być wiele wyższy.

Dużo gorzej zespół z Łuźnik spisał się kolejnych dwóch meczach ligowych, w których zdobył po punkcie. Najpierw Torpedo podzieliło się punktami z Awangardem Podolsk na wyjeździe, a tydzień później podopieczni Polaka stracili punkty przeciwko FSA Woronież, które rozpoczęło tegoroczną edycję rozgrywek zdecydowanie powyżej oczekiwań. Oba mecze zakończyły się wynikiem 1:1, a bramki dla drużyny Jarka zdobywali Salama w pierwszym spotkaniu i Baga w drugim.

Piąta kolejka, ostatnia rozegrana dotychczas, pokazała, że zawodnicy z Łużnik drobny kryzys mają za sobą. Z meczu wyjazdowego przeciwko Szynnikowi-2 przywieźli trzy punkty po zwycięstwie 2:0. Na listę strzelców wpisali się Krivorotov (samobójcze trafienie) oraz Hakim Ajraoui. Dla Szynnika była to szósta porażka z rzędu i szósty mecz bez zdobytej bramki, przez co kandydaci do spadku pewnie i zasłużenie trzymają się ostatniej pozycji w tabeli.

Po całkiem dobrym początku sezonu Torpedo Moskwa plasuje się na szóstej lokacie ze stratą zaledwie dwóch punktów do lidera, lecz zespół polskiego trenera ma do rozegrania jeden zaległy mecz. Jeśli go wygra, najpewniej awansuje aż na pierwsze miejsce.

W ostatnich meczach w barwach Torpedo najbardziej wyróżniło się dwóch graczy. Pierwszy z nich to Ahmed Salama, który zdobył cztery bramki w trzech meczach, w których wystąpił. Jego osiągnięcie mogłoby być wyższe, lecz przez uraz kostki musiał opuścić kilka spotkań. Drugi z wyróżnionych to bramkarz Dmitry Kortnev. To dzięki fantastycznym interwencjom tego dwydziestoletniego golkipera Torpedo straciło zaledwie trzy bramki.

TABELA LIGOWA

STATYSTYKI DRUŻYN

STATYSTYKI PIŁKARZY

TERMINARZ

***

W pierwszych tygodniach sezonu Torpedo rozpoczęło swoją przygodę z Pucharem Rosji. Pierwszy przeciwnik podopiecznych Polaka nie był zbyt wymagający. Moskiewski klub rozbił 4:0 Wilsi Kaługa po bramkach Hustavy, Smirnova i Ajraoui'ego (dwa trafienia). Na uwagę zesługuje bramka Hustavy, zdobyta w 16. sekundzie spotania, co jest klubowym rekordem.

W trzeciej rundzie Torpedo Moskwa będzie miało bardzo trudne zadanie. Drużyna polskiego szkoleniowca zagra przeciwko Saturnowi, który gra w Premier-Lidze. Choć szanse na zwycięstwo biało-czarnych nad swoim klubem patronackim są nikłe, nie wolno ich skreślać, gdyż mogą rywalom sprawić niemiłą niespodziankę. Tak przynajmniej twierdzą fachowcy.