To był czwartek 10.02.2011 dzień deszczowy jak to w Anglii bywa. Luis siedział w swym samochodzie i czekał .... czekał ..... czekał ..... na to co się wydarzy,nie sądził,że ten dzień to nowy rozdział w jego życiu.

[dzwonek telefonu] ... Halo kto mówi??? - odezwał się Luis do telefonu

-My name is Milan Mandarić , prezes Sheffield Wednesday , chciałbym panu oferować pracę.

- Aha - westchnął Luis

- Może Pan się ze mną spotkać w Owlerton , Sheffield England S6 1SW?? -zapytał

- Skoro tak Pan stawia sprawę , w końcu nie mam nic do starcenia.

- To jestesmy umówieni , super-rozłączył się.

Luisowi nic nie pozostało do roboty, więc udał się pod wskazany adres.

Stadion Hillsborough zrobił na Luisie ogromne wrażenie

Luis się rozglądał wprawdzie padało ,ale stadion robił wrażenie, nagle Luis poczuł na swych plecach oddech jakiejs osoby, szybko sie odwrócił i ....

- Witam, ty jesteś zapewnie Luis?-spytał nieznajomy

- Tak, o co chodzi??-widać w jego głosie nutkę niepewności

- Prezes Mandarić Pana oczekuje , proszę za mną, ojć zapomniałem się przedstawić Chris Evans, asystent Sheffield - podał dłoń.

- Luis , mów mi Maczeta - od razu się uspokoił.

Po zapoznaniu się z asystentem zaraz poszli w kierunku gabinetu prezesa Mandaricia, tuż przed wejściem stało zdjęcie drużyny do skarbu kibica ligi npower League One : z wyszczególnionym człowiekiem

- Czy to ...??-spytał

- Tak to Prezes Mandarić, o prosze już widać jego gabinet. - oznajmił Evans

- Witam Panowie , proszę do środka - powiedział z iście amerykańskim akcentem Mandarić.

- Także słucham ....

- Wiem,że Pan w Aston Villi nic nie osiągnął,a w dodatku był ... , możemy przejść na ty??- nagle przerwał myśl.

- Tak , tak- kiwnął głową Luis.

- Byłeś zamieszany w aferę z Brazylijczykami , także twoją opinia w Anglii jest bardzo kiepska.

- No tak,ale to nie jest powód tej wizyty??

- Owszem nie jest , więc przejdźmy do setna sprawy . Już dość miałem słabych wyników Gary'ego , także zwolniłem go i nie żałuję chciałbym , abyś ty przejął drużynę po Garym.

- Y .... No nie wiem , czy sprawa związana z AV nie będzie rzutowała na renome klubu, nie chcę pracować w złowrogiej atmosferze.

- Nikt, nie chce -ciągnąl dalej Mandarić , obserwowaliśmy Cię przez cały czas i zaimponowałeś mi swoją wizją taktyczną sądzę,że Sheffield to idealne miejsce do rozwijania tej taktyki.

- No ok przyznaje moja taktyka jest nie co inna w mediach porównują do rombu w środku pola, myślę ,że Sheffield ma potencjał aby grać z najlepszymi. Sprawa pieniędzy jak stoi??

- Myślę,że to nie stanowi najmniejszego kłopotu - uśmiechnał się szyderczo.

.....

Po 30 minutach Luis wyszedł z gabinetu szczęśliwy. Właśnie podpisał kontrakt z Sowami.

Tego samego dnia.

- Co za pała do mnie dzwoni ? - wściekły głos z telefonu, w tle słychać ogłosy ekstazy.

- Cześć Rafa, co tam u Ciebie, Czy przeszkadzam??

- Tak kurwa właśnie, no ten teges z Leandrą my ... - trochę poirytowany Carioca.

- Aha, słuchaj chcę ci coś oznajmić.

- Żenisz się???

- Ekhm .. nie.

- Luis do jasnej cholery masz chłopie 25 lat, ja jeszcze nigdy nie widziałem z dziewczyna przy boku ...

- Rafa słuchaj dostałem posadę menadżera w Sheffield Wednesday , chciałbym ci zaproponować pracę skauta w tym klubie.

- Skauta, hmm... brzmi interesująco.

- Jesteś najlepszym skautem jakiego znam także jak dostałem ta pracę to odrazu pomyslałem o tobie.

- Dzięki stary ,że pamiętałeś o mnie, a tak w ogóle ,w której lidze gra Sheffield???

- 3 liga angielska.

- .

.....

Tak jak obiecałem zaczynam opisywać swoją karierę menadżera, czy Luis Machete Sa Der Nascimento będzie nowym Mourinho o tym w nastepnym odcinku ...