Fortuna I Liga
Ten manifest użytkownika patryk11 przeczytało już 1018 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Co prawda jest to trzeci manifest tej kariery, ale postanowiłem z tym odcinkiem startować w konkursie. Nie zacząłem jeszcze opisywania meczów, a tego opka możecie traktować jako prolog.
***
ODCINEK 3 - Zmiany w trenerskim światku
Jak ważne są transfery w futbolu, każdy wie. Jednak co by było, gdyby nie trenerzy? Ich pomysły na wykonywanie stałych fragmentów gry, rozrysowane schematy, zadania dla poszczególnych graczy czy umiejętność motywowania są równie ważne, jak zawodnicy, którzy te zadania wykonują. Właśnie ruszył okres, w którym oprócz zawodników, transferowani są także trenerzy. Tym razem przybliżymy sylwetkę Patryka Dąbka - nowego trenera Miejskiego Klubu Sportowego Zorza Dobrzany.
Patryk Mateusz Dąbek urodził się 24 września 1977 roku w Gnieźnie. Przez większość swojego dotychczasowego życia mieszkał w Małachowie Złych Miejsc - wsi oddalonej od 13 km od Pierwszej Stolicy Polski.
W wieku 10 lat zapisał się do Gminnego Klubu Sportowego Vitcovii Witkowo. Ogólnie grał tam pięć lat. Od trampkarzy, po juniorów starszych. Był zdecydowanie wyróżniającą się postacią. Patryk od początku brylował w naszym zespole. Miał w sobie "to coś". Nie raz, mimo iż grał w trampkarzach, jeździł na mecze z juniorami. Dla kolegów w swoim wieku był po prostu za dobry - mówi nam pierwszy trener Dąbka - Maciej Żubr. Po pięciu latach spędzonych w Vitcovii, został wytransferowany do Mieszka Gniezno. Za dwie oryginalne piłki Pumy oraz jedenaście pomarańczowych narzutek Joma. Jak na realnia Klasy A, było to spore dodanie asortymentu treningowego.
W klubie z Pierwszej Stolicy Polski, Młody - jak go nazywali koledzy - dawał sobie doskonale radę. Co prawda początki były trudne, jednak w wieku 16 lat i 13 dni zadebiutował w dawnej 4. Lidze, czym stał się najmłodszym zawodnikiem w historii tej klasy rozgrywkowej. W swoim szóstym występie zdobył pierwszą bramkę. Ogólnie w całym sezonie zagrał w 16. meczach, trzy razy umieszczając piłkę w siatce. Jak na napastnika, nie był to porywający wynik, ale trzeba przyznać, że jak na takiego dzieciaka, nie było aż tak źle. Drugi sezon był już zdecydowanie lepszy. Strzelił 13. bramek w 22. spotkaniach. Później doznał kontuzji, która zabrała mu blisko rok gry. Jednak gry wrócił i odbudował formę, było równie dobrze, jak wcześniej, a nawet lepiej. Zdążył zagrać w osiemnastu pojedynkach, zaliczając aż 22. trafienia. Już wtedy Warta Poznań zaczęła się nim interesować. Był jednak świeżo po maturze. Zresztą Zieloni walczyli o utrzymanie w trzeciej lidze, a Gnieźnianie chcieli do tej ligi awansować. I Patryk chciał w tym pomóc. Niestety był to słaby sezon w wykonaniu i jego, i całego klubu. Niebiesko-biali ledwie obronili się przed spadkiem, a sam Dąbek zdobył tylko jedną bramkę, w 21. meczach. Sprawa przeprowadzki umarła śmiercią naturalną. Na rok. Po fatalnym sezonie klub wziął się w garść i zajął miejsce na najniższym stopniu podium, co niestety awansu nie dało. Sam zainteresowany gracz zagrał we wszystkich 30. meczach, w których strzelił 36. goli! To przekonało prezesów Warty, do sięgnięcia po Dąbka. Był on wtedy jednym z kilku wzmocnień, które miały dać w końcu awans do 2. Ligi Poznaniakom.
Już w pierwszym sezonie było blisko. Warta zajęła wtedy czwarte miejsce, ze stratą dwóch punktów do miejsca dającego awans. Patryk zagrał w 23. meczach i dwunastokrotnie pokonywał bramkarzy gości. W kolejnym sezonie zdobył już 19. goli w 28. spotkaniach, a Warta zajęła miejsce na najniższym stopniu podium, ze stratą pięciu oczek do zdycięzcy ligi. No i ten jego trzeci, feralny sezon w barwach zespołu z Drogi Dębińskiej. Po 21. kolejkach Warta prowadziła w ligowej tabeli, z przewagą trzech punktów, nad drugą Unią Janikowo. Dąbek wystąpił we wszystkich pojedynkach i na koncie miał 23. gole. Zaczęła się nim wtedy interesować ekstraklasowa Odra Wodzisław, choć do transferu była jeszcze daleka droga. No i w kolejnym spotkaniu, w Opolu z Odrą, zaraz po pierwszym gwizdku sędziego Dąbas został brutalnie sfaulowany. Otwarcie złamana została kość piszczelowa. Złamana została również kostka. Zerwane zostało wiązadło kolanowe. Koniec kariery. Piłkarskiej, bo mniej więcej wtedy zaczęła się jego kariera trenerska. Po tym zdarzeniu skończył poznański AWF, właśnie o profilu trenerskim. Na uczelni poznał swoją późniejszą żonę Magdę. W 2006 roku urodził się ich syn Piotr. Stary Dąbek uczył do tego magicznego dnia wychowania fizycznego w witkowskim gimnazjum i zajmował się trampkarzami Vitcovii, gdzie szukał swoich następców. 16 lipca 2008 roku został menadżerem pierwszoligowej Zorzy Dobrzanów...
Imię i nazwisko: Patryk Mateusz Dąbek
Data i miejsce urodzenia: 24 września 1977, Gniezno
Kariera piłkarska: 1987/92 - Vitcovia Witkowo, 1993/98 - Mieszko Gniezno, 1999/2002 - Warta Poznań
Pozycja na boisku: napastnik
Zawodowe mecze/gole: 180/129
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Poluj na regena |
---|
Po 18 marca każdego roku (dzień po urodzinach CM Rev) warto rozglądać się za utalentowanymi regenami w polskich ligach. Jest to data „powstawania” nowych graczy, automatycznie dodawanych do bazy przez silnik gry. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ