8 listopad 2020
Listopadowy zachód słońca. W poznańskim parku niewielki ruch. Na jednej z ławek siedzi menedżer zespołu
Warty Poznań - Mariusz, który doprowadził klub do najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju, przyczynił się do promocji futbolu w mieście dzięki inwestycji w młodzież i obiekty młodzieżowe. Sam klub zyskał niesamowicie na reputacji dzięki sukcesom, które również przypisuje się jemu. Dwukrotnie wybierany menedżerem sezonu Ekstraklasy oraz jednokrotny zdobywca nagrody Najlepszego Polskiego Menedżera roku.
Na twarzy menedżera spostrzec można zagubienie. W ostatnich czasach zespół zaliczał wpadki, zawodnicy domagają się lepszych kontraktów niż pozwala na to zarząd oraz możliwości odejścia do większych klubów. Jakby tego było mało klub nie daje sobie rady na arenie międzynarodowej. Finanse klubu nie pozwalają mu na takie kierowanie zespołem jak on sobie to wyobrażał. Na dodatek renoma kontynentalna, którą wyrobił sobie w czasie pracy z klubem obiła się szerokim echem w europie i jego osobą zainteresowane są kluby o wiele bogatsze od obecnego, które pozwoliły by mu na realizację swoich marzeń takie jak, Sevilla, Frankfurt, Bochum i kilka innych klubów. Lecz ostatnia oferta spowodowała niesamowity zamęt w jego głowie. Bowiem propozycję pracy zaproponowała prosto z Francji znana wszystkim znawcom futbolu Olimpique Marsylia! OM znajduje się obecnie w połowie tabeli ze stratą 10 punktów do lidera, co zaskutkowało zwolnieniem byłego już menedżera Danny'ego Blinda.
Warta Poznań obecnie walczy o obronę mistrzostwa Ekstraklasy plasując się na 2 miejscu.
Jak postąpi menedżer Warty Poznań? Dowiemy się do
14 listopada, bowiem przed nim mecz z out-siderem ligi Jarotą Jarocin.
11 listopad 2020
Menedżer obserwował właśnie dyspozycje swoich piłkarzy w trakcie treningu, gdy został przywołany do swojego biura z pilnego powodu. Wchodząc do biura zauważył, że zamiast jak się spodziewał prezesa Warty leżała na biurku duża koperta zaadresowana do niego. Po przeczytaniu jej zawartości w jego głowie znów panowała burza myśli. Otóz do propozycji OM, ofertę dosłała również francuska drużyna - Lille OSC plasująca się na 17 miejscu. Oczko wyżej od miejsc zagrożonych spadkiem. Oferta ta nie była tak mocna jak oferta OM, natomiast przebijała kontrakt w Warcie kilkakrotnie. Ważnym argumentem przemawiającym za LOSC był fakt, iż stadion liczący 50186 miejsc siedzących należał do klubu i nie trzeba było płacić za jego dzierżawę tak jak w przypadku OM ponad 6.5 mln złotych. W tej sytuacji wiadomo już, że dzisiejsza noc będzie dla niego ciężka.
12 listopad 2020
Dwa dni przed meczem menedżer dostał stanowczą informację od Joachima Mununga, że z powodu braku występów w pierwszym zespole jest gotów na zmianę klubu. Po agresywnej wymianie zdań było już niemal pewne, że Joachim już niedługo opuści zespół z Poznania. W ten sposób menedżer pokazał kto rządzi w tym zespole oraz jakim jest charakterem. Jeszcze tego samego dnia Mariusz wystawił zawodnika na listę transferową i ustawił status zawodnika jako "Niepotrzebny". Jako, że Joachim jest już zawodnikiem zaawansowanym wiekowo wystawił go poniżej jego wartości rynkowej.
14 listopad 2020
Dzień meczu. Menedżer wstając rano był pewny siebie i nie bał się o wynik dzisiejszego spotkania. Właśnie wychodził z domu na mecz gdy zadzwonił telefon. Postanowił więc wrócić i odebrać. Okazało się, że to prezes OM dopytując o decyzję w sprawie przejścia do OM. Mariusz postanowił dać sobie na przemyślenia kolejny tydzień na co zgodziły się władzę francuskiego klubu.
Nadszedł czas meczu, ofensywna taktyka 4-2-3-1 przekazana zawodnikom. Skład ustalony, wskazówki dotyczące rywala podane, żarliwa motywacja dodatkowo wzmocniona indywidualna rozmowa zmotywowało zespół. Pierwszą groźną akcję w 7 minucie zakończoną strzałem mimo zdecydowanej przewagi posiadania piłki gospodarzy (Warty) oddała Jarota. Niesamowita parada Marka Kozioł uratowała zespół przed stratą gola. Zaledwie minutę później rzut wolny z ponad 30 metrów na bramkę zamienił Augustine Ebeye, zdobywca tytułu najlepszego zawodnika poprzedniego sezonu. Niesamowity, podkręcony strzał w samo okienko dało prowadzenie gospodarzom. Kwadrans przed zakończeniem pierwszej połowy z ok. 10 metrów wspaniałe podanie od wcześniej wspomnianego Ebeye'a wykorzystał nabytek w ostatnim okienku transferowym Darwin Castro (Urugwaj) pozyskany za rekordową kwotę dla Warty bagatela 18,75mln złotych! I już Warta prowadziła 2:0 udowadniając swoję dotychczasową dominację. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. W przerwie Mariusz, dał znać do zrozumienia, że jest zadowolony z gry swoich zawodników lecz wie, że potrafią grać jeszcze lepiej. Nie dokonując żadnych zmian kadrowych, lecz karząc grać swoim zawodnikom szybsze tempo Mariusz wypuścił zawodników z szatni. Na następną bramkę musieliśmy czekać do 57 minuty gdzie środkowy poocnik Teun de Waard wślizgiem jeszcze na swojej połowie przejął piłkę rywalom, ta wpadła pod nogi Ebeye'a, ten zagrał ją na skrzydło do bardzo aktywnego prawego pomocnika Dragicevic'a. Mocno bita piłka przez skrzydłowego zakotłowała się w polu karnym Jaroty, szczęśliwym strzelcem okazał się... Teun de Waard! I tak mamy już 3:0. Dwie minuty później Jarota pokazała zęby. Po rzucie wolnym, zawodnik Jaroty wgrał pojedynek główkowy i zdobył bramkę na 3:1. Sytuacja ta zaskutkowała zmianą w zespole gospodarzy. Boisko opuścił słabo widoczny pomocnik środkowy Maciej Kowalski-Haberek, a na murawę wbiegł 16 letni Mickael Lallament (Francja). Lallament został poproszony w tej sytuacji, aby przekazał zawodnikom aby Ci częściej zagrywali piłkę między obrońców oraz żeby grali mniej ofensywnie, a więcej kontrolowali przebieg spotkania. Parę minut później za najlepszego napastnika drużyny - 20 letniego Pawła Malarowskiego wszedł Pechikamakov, zawodnik, który częściej widywany jest jako zmiennik Dragicevic'a. 15 minut przed końcem wspaniałej sytuacji po prostopadłym podaniu nie wykorzystał gracz Jaroty. Za chwilę boisko opuścił filar defensywy Gyorgy Bagoly. Z lewej obrony na na środek za Bagoly'iego przesunięty został Kasprzik, a na lewą obronę wszedł bardzo ofensywny lewy obrońca (22 lata, Australia) Micke Lucas. Minutę przed końcem doliczonego czasu gry, Jarota zdołała strzelić kontaktowego gola na 3:2 po błędzie obrony w polu karnym. Druga połowa mocno rozczarowała Mariusza, o czym poinformował swoich chłopaków. Zawodnikiem spotkania został Ebeye z bramką i asystą na koncie oraz notą końcową 9.0. Porażka Sląska pozwoliła na zniwelowanie straty do lidera do 3 punktów.
----------------------------------------------------------------------------
Proszę o opinie co jest dobrze a co źle w moim opisie kariery. Jest to moja pierwsza opisywana na łamach cmrev.com kariera. Liczę na Waszą aktywność!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ