Martina brutalnie przerwała zespołowi Ryszarda Krzyśkiewicza passę pięciu meczów bez porażki. Nuorese przegrało aż 0:6, a dla rywala było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Nuorese było faworytem w tym spotkaniu. Martina od początku sezonu nie wygrała ani jednego meczu w lidze, natomiast Nuorese żadnego nie przegrało. Wszystko tylko do tego feralnego spotkania z szóstej kolejki ligowej...

- Obrona dzisiaj zagrała żałośnie. Aż po prostu nie chce się o tym mówić. Właściwie przy żadnej bramce nie był winny tylko bramkarz. Rywale oddali 22 strzały na naszą bramkę, z czego 11 było celnych. To tylko dowodzi temu, że obrona była dzisiaj myślami zupełnie gdzie indziej - denerwuje się Krzyśkiewicz.

W bramce Nuorese grał blisko 37-letni Saverio Adami, który trzeci mecz z rzędu zastępuje kontuzjowanego Marka Sedlaka. Pomimo wieku wciąż prezentuje się bardzo dobrze, a dzisiejsze pięć puszczonych bramek to tylko pośrednio jego wina. Obrona wręcz wystawiała piłkę napastnikom rywali, którzy musieli tylko pokonać bramkarza, będącego często bez szans. W 59. minucie Adamiego zmienił Jakub Kaźmierczak, który puścił jedną bramkę.

Do tej pory Nuorese nie przegrało żadnego meczu. Wcześniej podopieczni polskiego menadżera wygrali 1:0 (Juan Diego Drummond) z Chievo Veroną i 3:1 (Stefano Malpeli, Juan Diego Drummond, Audrius Breikstas) z Pro Vercelli. Remisem 2:2 (Stefano Malpeli) zakończył się mecz z Pescarą.

Nuorese mimo porażki wciąż jest wiceliderem, mając przewagę jednego punktu nad trzecim Palermo.