Workable po pięciu kolejkach zajmuje niespodziewanie 3. miejsce w lidze. Drużyna, która jest uznawana za outsiderów, rozniosła właśnie Kitchee aż 4:1.
Mimo że rozgrywki "Polonia" rozpoczęła od dotkliwej porażki z Eastern 0:3, potem było coraz lepiej. Z Dongguan zremisowała 0:0, z beniaminkami, Kui Tan i Double Flower wygrała kolejno 3:1 i 2:0, by w końcu pokonać jedną z najsilniejszych drużyn - Kitchee - aż 4:1!
- Jestem wniebowzięty formą moich podopiecznych. Co prawda ktoś w każdym meczu gra odrobinę gorzej, ale ogólne wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Piłkarze świetnie rozgrywają piłkę, a nasz brazylijski atak strzela bramkę za bramką! - cieszy się Krzyśkiewicz.
Polacy natomiast nie wyróżniają się szczególnie. Obecnie w pierwszym składzie cały czas grają Witkowski, Małkowski i Górski. Ten ostatni poprzedni mecz pauzował, ponieważ źle się czuł. - Nie jestem taki, że na siłę zawodnika wciągam do gry. Jeśli na coś się skarży, daję mu odpocząć. Traktujemy się po koleżeńsku i każdemu taki układ odpowiada - tłumaczy menadżer.
Przed sezonem Workable rozegrało trzy sparingi, dwa wygrało po 1:0, a jeden zremisowało 0:0. Jedyne bramki strzelili Górski i Witkowski. - Szkoda, że nie kontynuują tego w regularnym sezonie, ale wystarczy mi dobra gra, bramki ma kto strzelać - uspokaja Krzyśkiewicz.
Z Polaków błyszczy natomiast Piotr Rocki, który reprezentuje barwy South China. Zespół obecnie walczy w Pucharze Azji, ale Polak nie jest uprawniony do gry. W lidze natomiast występuje w pierwszym składzie i w trzech meczach dwa razy pokonał bramkarza drużyny przeciwnej.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ