Liderem Pogoń

Przyszedł mecz z Górnikiem Zabrze, kandydatem do awansu. Byłem nieco spięty, jednak wierzyłem, że gospodarzy da się pokonać, a przynajmniej zremisować. Rozpoczęło się od bramki Bonina. Po przerwie udało mi się szybko wyrównać po ładnej bramce Witkowskiego. Górnik odpowiedział natychmiast dwoma bramkami. Jedna z nich padła po rzucie karnym (faul Kasperkiewicza). Ostatecznie wynik 3-1 (4’ Bonin, 55’ Pitry, 61’ Danch (karny) – 53’ Witkowski). Pierwsza porażka. Seria spotkań bez porażki musiała się kiedyś skończyć. Jednak nie załamuje rąk.

W 9. kolejce na Stadion im. Floriana Krygiera przyjechał ŁKS Łódź. Kapitalny mecz i wyniki 3-3 (15’ i 71’ Kowal, 67’ Prasnal – 11’ i 38’85’ Gikiewicz Naworcik, ).

W następnej kolejce trzeba się odkuć, żeby nie popaść w marazm – pomyślałem. Tym bardziej, że przyjeżdżała do mnie Flota Świnoujście. Wynik 1-0 (69’ Rucki (samobójcza)). Flota miała swoje sytuacje, jednak to ja zdobyłem bramkę. Strzał Petasz, piłka odbija się od bramkarza, słupka, Ruckiego i wpada do bramki. W 11. kolejce wybrałem się w daleko podróż do Lublina. Motor mimo ostatniego miejsca w tabeli początkowo stawiał opór, jednak kolejne zwycięstwo 2-1 (5’ Petasz, 55’ Kowal - 17’ Zmuda ).

Wyniki moich głównych rywali były bardzo korzystne dla mojego zespołu, dlatego po tej kolejce ponownie znalazłem się na pierwszym miejscu.