...i nie jednemu klubowi Hutnik. Ten warszawski, nie ma wprawdzie takiej sławy jak krakowski, ale dzięki wykorzystaniu potencjału drzemiącego w ryzach małego, osiedlowego klubu - już za kilka lat o nim usłyszycie :)
Krótki rys historyczny
Klub został założony w 1957 roku, będąc tzw. "RKS-em" przy Hucie Warszawa. Budynki klubowe do dziś są w opłakanym stanie - blacha falista to niekiedy największy luksus wystroju zewnętrznego. Stadion położony malowniczo - pośród lasu, od niedawna posiada krzesełka.
Największym sukcesem pomarańczowych jest 6 miejsce na 2 szczeblu rozgrywkowym w sezonie 92/93 oraz 1/8 Pucharu Polski sezon wcześniej.
Do rzeczy!
Objąłem klub przed sezonem 11/12. Media typują nas do spadku. Nie ma zawodników, nie ma kadry. Bieda. Mimo to, moje ambicje były silniejsze od klubowej kasy.
Sprowadzając zawodników z wolnego transferu uzyskałem
drużynę ze średnią wieku 29 lat(!). Z racji wymogu juniorów w wyjściowej jedenastce, posiadałem dwóch wypożyczonych którzy jako tako dorastali poziomem do reszty drużyny.
Z ciekawszych nabytków, pomarańczową legendą został
Tomasz Gruszczyński znany z zawrotnej kariery w Luksemburgu. Najpierw strzelał bramki na niskich szczeblach, a teraz trenuje młodych piłkarzy w lasku bielańskim.
I w ten sposób poprowadziłem drużynę do pierwszego sukcesu - mistrzostwa ligi Łódzko-Mazowieckiej.
Tak mniej więcej wyglądał mój skład:
Sytuacja Obecna
Do historii jeszcze może wrócę, natomiast warto zobaczyć stan obecny.
Po zajęciu
2 miejsca w Ekstraklasie będę podbijał Europę. Jednakże, w losowaniu trafiłem od razu na
Wolverhampton z Obraniakiem w składzie. Niestety wnioskując po jego pensji wymaganej ode mnie przy transferze(33 tysiące, gdzie mój budżet płacowy wynosi 60 tysięcy!), będzie to ciężki przeciwnik.
Sytuacja kadrowa, nie jest zła, wzmocniłem się przede wszystkim
Jorge Ruizem z Colo-Colo (900 tysięcy funtów). Zawodnik młody, uniwersalny i perspektywiczny.
Także nabyłem kolejnych 3 przyszłościowych 17-latków.
Zdziwieni ilością wartościowych transferów? Cóż, od awansu do 2. ligi postanowiłem mieć w posiadaniu nabytkową szkółkę talentów, aby każdy z nich w przeciągu kilku lat załapał się do wyjściowego składu.
Najlepszym przykładem jest zdobywca króla strzelców -
Marcin Adamczyk. Zwolniony z rezerw Leverkusen w 2015, 2 lata później został królem strzelców Ekstraklasy.
Tak czy siak, za mną inauguracja sezonu. Spokojny mecz z
Ruchem Chorzów i
2-0, choć spokojnie mogłoby być i więcej.
Pechowy remis z
Legią, zadecydował o tym, że nie zdobyłem po raz drugi z rzędu
Superpucharu Polski. W serii rzutów karnych, Powiślanie okazali się lepsi. Bramkę na
1-1 w 88' minucie zdobył bohater następnego odcinka manifestu - Rafael...
Co Dalej?
W następnym manifeście opowiem wam o Rafaelu, zdobywaniu Europa League i taktyce jaką stosuję.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ