Poczatek sezonu 2019/2020 był tak naprawdę jedną, wielką niewiadomą. Utrzymanie czy walka o coś więcej? Czy uda mi się podpisać jakichkolwiek, w miarę porządnych zawodników, czy jednak zostanę z tą samą kadrą, z którą pracowałem przez ostatnie miesiące? Najbardziej kluczowe było w tym momencie dobre przygotowanie do sezonu oraz zbudowanie w podświadomości piłkarzy, że nie są gorsi od zawodników z Ingolstadt czy innego Augsburgu.
CZĘŚĆ 1 - TRANSFERY? I LOVE THIS GAME!
Transfery to, oprócz zdobywania pucharów, jedna z moich ulubionych rzeczy w FM-ie. W TSV nie udało mi się zaszaleć z pieniędzmi (bo ich po prostu nie ma i nie było), więc skupiłem się na wolnych transferach oraz wypożyczeniach.
Pewnie zastanawiacie się teraz - dlaczego wydałem 575 tysięcy euro za Tomasza Hołotę, skoro nie mam pieniędzy i mogłem je lepiej wydać. To prawda, mogłem lepiej wydać, jednak wtedy potrzebowałem dość solidnego, defensywnego pomocnika, który będzie przecinać ataki rywali, a za takiego zawsze uważałem Pana Tomka. Jednak później okazało się, że będzie dopiero drugim wyborem! A po drugie - szanowałem i dalej szanuję grę Pana Tomasza, gdy jeszcze grał w Śląsku Wrocław, a teraz w Pogoni Szczecin. Co by było gdyby nie odszedł do Arminii Bielefeld...
O mojej sympatii do talentu Łukasza Zwolińskiego pisać chyba nie muszę. Kapitalny napastnik, świetne wykończenie, zmysł idealnej "dziewiątki". To, co napisałem przed chwilą to nie jest opis "Zwolaka". Mimo wszystko, niecałe 9 tysięcy euro to super inwestycja w kogoś, kto może wejść na boisko na ostatnie 10 minut, przypadkiem kopnąć piłkę do bramki i dać jakieś ważne zwycięstwo "Lwom".
Najważniejsze jednak były dla mnie transfery prosto zza oceanu. Obserwując Mistrzostwa Świata do lat 20 zauważyłem, że w reprezentacji USA świetnie sobie radzi kilku młodych zawodników, na których oczywiście położyłem moje trenerskie łapy. Oto Curt Jones, Derek Oberle oraz Frank Nunez, do nich dołączą jeszcze inni Jankesi, lecz dopiero w styczniu oraz na początku przyszłego sezonu. Oberle jest aktualnie głównym powodem, dla którego Hołota głównie spędza spotkania na ławce rezerwowych, zaś o Jonesie przeczytacie za chwilę. Ostatnim, najbardziej ciekawym transferem i dopełnieniem "polskiej watahy" jest Kuba Błaszczykowski, który rozwiązał kontrakt z Wolfsburgiem i był do wzięcia. Kilka dni przed podpisaniem Kuby straciłem jednego z prawoskrzydłowych, którego trener ściągnął z powrotem z wypożyczenia, więc poszukiwałem kogoś na jego miejsce.
CZĘŚĆ 2 - AMERYKAŃSKI SEN
Curt Jones. Wiek: 20. Miejsce urodzenia: Temecula (CA). Poprzedni klub: Western Mass. Znalazłem go całkiem przypadkiem, gdy przeglądałem listę najlepszych strzelców MŚ U-20 i okazało się, że zdobył cztery bramki, a USA doszła do półfinału i w meczu o trzecie miejsce uległa Szwecji 1:3. Jones oczarował mnie swoimi umiejętnościami i od razu wiedziałem, że coś z niego będzie. Nie interesowało mnie czy to przyszła gwiazda, czy "tylko" napastnik na miarę 2. Bundesligi. Po prostu wiedziałem, że te kilkanaście bramek w sezonie mi strzeli i tego od niego oczekiwałem na samym początku sezonu. A co robi Jones przez jego pierwszą połowę? Zobaczcie sami.
Dwa hat-tricki w dwóch kolejnych meczach. Oto cały Amerykanin.
CZĘŚĆ 3 - LEGENDA DORTMUNDU
Jak już wcześniej wspominałem, Błaszczykowski po prostu spadł mi jak grom z jasnego nieba. Potrzebowałem "na już" solidnego rezerwowego, który będzie potrafił podnieść poziom gry zespołu tuż po przerwie lub w końcówce meczu i to jak na razie mu się udaje. Dwukrotnie wpuszczony z ławki w dwóch kolejnych meczach i strzela jakże ważne bramki dające łącznie 6 punktów.
Tak wygląda jego statystyka na półmetku sezonu.
Wahałem się, czy to on właśnie ma strzelać tego karnego. Chyba domyślacie się dlaczego 
Kolejny pokaz klasy Kuby, który daje zwycięstwo swoimi szybko zdobytymi golami.
CZĘŚĆ 4 - PRZYGODA W PUCHARZE NIEMIEC
Nazwałem to przygodą, bo... tak było. Szybko się zaczęło i szybko się skończyło. Celem był awans do chociażby drugiej rundy i to zrealizowałem. Niestety niezbyt dobre losowanie skojarzyło mnie z RB Lipskiem i tutaj już mogłem tylko marzyć o niespodziance. Liczę, że w kolejnym sezonie będzie znacznie lepiej!
CZĘŚĆ 5 - KOŃCZYMY 2019 ROK
2019 rok kończymy na drugim miejscu w tabeli - do pierwszego miejsca strata czterech punktów i przewaga pięciu nad trzecim Kaiserslautern. Wygląda to obiecująco, powoli można wypuszczać wodze fantazji, jednak wciąż do zakończenia sezonu jest 16 kolejek. Teraz pora na dopracowanie tych elementów, które totalnie nie wychodziły - mam na myśli grę w obronie. 32 stracone bramki w 18 ligowych meczach to wynik, według mnie, dramatyczny. Postaram się o małe wzmocnienia, prawdopodobnie z Bayeru lub BMG, z którymi podpisałem umowy partnerskie przed sezonem. O ile obrona dość dobrze dawała sobie radę w pierwszej części to pod koniec... zresztą sami widzicie. Ostatnie 6 meczów to 17 straconych bramek, więc jest nad czym pracować. Prawdopodobnie zmodyfikuję lekko taktykę i mam nadzieję, że będzie dobrze.
cdn.
Niemcy, 2019/2020
Liga Mistrzów dla każdego! Faza Grupowa 2021-2022
Handluj z tym!
Krok w bok i dwa do przodu - recenzja Football Managera 2019
Nie lubię wygrywać
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ