Długo. Miesiąc przerwy. Wreszcie jest czas by coś napisać.......
Pierwsze, udane okienko transferowe już za mną. Czas rozpocząć przygotowania do meczu ze Stoke. Czasu niby sporo, ale mecze międzynarodowe pracy mi nie ułatwiły sprawy. Mimo wszystko wierny ustaleniu ( w tygodniu obrona, przed meczem trening dostosowany pod najbliższe rywala) pracowałem z tymi, których reprezentacje akurat nie potrzebowały z nadzieją, że wszyscy nieobecni wrócą zdrowi i szczęśliwi.
Stoke City. Zespół drwali o potężnej budowie. Będzie trzeba na nich uważać w pierwszym wrześniowym spotkaniu, ale mam dobre przecucie przed starciem przed własną publicznością.
2:0 (Mirallas, Jagielka)- wyrównane spotkanie, ale najważniejsze jest zwycięstwo bez straty bramki. Jagielka, jak na kapitana przystało dał przykład partnerom otwierając wynik i wprowadzając spokój w grze obronnej zespołu. Ale nie ma co dłużej rozmyślać nad tym meczem. Trzeba się przygotowywać czym prędzej do meczu na Emirates. Będzie ciężko.
Kilka treningów na własnych obiektach, przećwiczenie kilku schematów rozegrania stałych fragmentów gry i w końcu nadszedł ten dzień. Dzień wyjazdu do Londynu. Nie będę kłamał. Boję się tego spotkania. Moi zawodnicy chyba nie są jeszcze gotowi na takie wyzwanie. Oby tylko nie popełnili żadnych głupich błędów.
" Nie mogłem spać. Każda próba kończyła się niepowodzeniem. W głowie mam tylko ten mecz. Starcie z ukochanym klubem. Nie ważny jaki będzie wynik. Im szybciej minie tym lepiej.... "
znalezione w kieszeni garnituru
Przed samym meczem Wenger zaprosił mnie do swojego gabinetu. Krótka rozmowa, szklanka whiskey i nagle cały strach, cały niepokój zniknął. Byłem gotów.
1:3 ( Podolski- Lukaku, Jagielka, Williams) - niewykorzystane sytuacje mszczą się na sobie. Co tu dużo mówić, co Arsenal szedł z akcją tym mocniej biło mi serce. Nie wiem jakim cudem, aż do 72 minuty nie straciliśmy bramki. Najwyraźniej ktoś nad nami czuwał. Szczęście i lepsza skuteczność. Bez tego nie byłoby historycznego zwycięstwa.
Zwycięsto na Emirates było szeroko komentowane na całych Wyspach. "Bezwzględni szczęściarze",
"Czarne konie" to tylko nieliczne tytuły, które ukazały się w poniedziałkowych wydaniach największych prasowych tytułów.
A my? No cóż. Wróciwszy do Liverpoolu do poniedziałku świętowaliśmy. Niektórzy w domach, niektórzy w klubach. Każdy jak chciał. Najbliższy trening i tak w nagrodę za zwycięstwo miał się odbyć we wtorek rano.
_________________________________________________________________________
Myślicie, że praca w klubie jest ciekawa? Może. To codzienne treningi, rozmowy z zawodnikami. Od wielkiego dzwonu wydarzy się coś interesującego, niespotykanego w szarej klubowej rzeczywistości.
Co tu dużo mówić. Aż do pewnego listopadowego wydarzenia życie w klubie toczyło się spokojnym trybem, choć rosnące zainteresowanie mediów trochę utrudniało pracę z zespołem. Zanim o tym wydarzeniu, to trochę o meczach, które miały miejsce przed nim
__________________________________________________________________________
Everton- Manchester United 2:0 (Barry, Baines)- dwaj panowie B zapewnili zwycięstwo w tym trudnym meczu. Dałem od początku szansę Deulofeu, ale Hiszpan im dłużej przebywał na boisku, tym grał gorzej, aż w końcu nie wytrzymałem i nie mogłem patrzeć jak dłużej męczy się na boisku. Drugie zwycięstwo z rzędu z trudnym rywalem. Szczęście, czy umiejętności? Chyba mieszanka
Newcastle- Everton 0:1 (Williams)
Everton- Fulham 2:1 (Gaitan, Baines- Sidwell)
Everton- West Ham 5:1 (Lukaku, Honda, Coleman, Mirallas,Baines- Petric)
West Brom- Everton 0:1 (Lukaku)
Everton- Southampton 1:0 (Jelavic)
Trwa miesiąc miodowy. 7 zwycięstw z rzędu odniesionych na przestrzeni dwóch miesięcy zaskoczyło wszystkich. Nie tylko prasę, kibiców Premier League, w tym też naszych, prezesa, mnie, ale też samych graczy, którzy zaczęli wierzyć, że są naprawdę mocni i mogą mocno namieszać w tym sezonie.
Ale gdy nam szło dobrze, to dzień przed meczem wyjazdowym z Hull (24.11.2013) prasę obiegła niespodziewana wiadomość.
Prawdą jest, że Moyes radził sobie średnio delikatnie powiedziawszy ze swoim nowym zespołem. Miejsce w środku tabeli, niespodziewane porażki. To wszystko sprawiło, że limit cierpliwości został wyczerpany przez następcę SAFa. Transferowa karuzela trenerska został rozpoczęta tym zwolnieniem.
Moyes out, AVB in
AVB out, Laudrup in
Laudrup out, O'Neill in
Tak to mniej wyglądało. Liczne roszady trenerskie mogły nam tylko pomóc. W końcu stabilność w klubie to rzecz ważna.
Przedmeczowe trenowanie stałych fragmentów gry znowu się opłaciło. Bramka Williamsa (która to już w tym sezonie :p ) zapewniła nam zwycięstwo na The Circle i przedłużenie naszej niewiarygodnej serii. Niestety. Coś się kończy coś zaczyna. Grudzień przyniósł pierwsze poważne problemy.
Na White Hart Lane jechaliśmy pewni siebie. Nasza dyspozycja, gra defensywna, wysokie morale sprawiały, że nie było rywala, którego byśmy się bali. I to był błąd. Nadmierna pewność może zgubić najlepszych, a nam do takich mimo, że za takich się uważaliśmy wiele brakowało.
Szczęsliwy bezbramkowy remis. Tylko tyle mogę powiedzieć dobrego po meczu z Kogutami, którzy pod wodzą Laudrupa grają naprawdę dobry futbol. W strzałach 34 do 11. Masakra.......
O klasie Bainesa nikogo nie trzeba przekonywać. Po słabym meczu całej drużyny na WHL chcieliśmy zrobić wszystko by w meczu z Kanarkami wrócić na właściwe tory. Leighton wziął wszystko na siebie.
Pierw bramka strzelona po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, potem pewnie wykorzystany rzut karny. Dobrze mieć Anglika w swych szeregach i wiem, że zrobię wszystko by pozostał on przynajmniej do końca sezonu na Goodison.
3.12.2013 po porażce ze Stoke zostaje zwolniony Brendan Rodgers. W jego miejsce Luciano Spalletti. Niedobrze. Nie znam zbyt dobrze tego trenera, mimo, że nazwisko nie raz słyszałem. Nie lubię walczyć z nieznanym
Prawdę mówiąc pomijając Tottenham i dwa mecze rozpoczynające serię to wszystkie zwycięstwa, czasem szczęśliwe, niezasłużone odnosiliśmy z zespołami o mniejszej, lub zbliżonej do naszej klasie. Więc gdy na Goodison przyjeżdzał Manchester City bałem się po raz drugi w swej trenerskiej karierze. Aguero, Navas, Negredo, Toure itd. Prawdziwy piłkarski gwiazdozbiór przyjechał do Liverpoolu w celu dość oczywistym- sprowadzenia nas na ziemię. Chyba nikt nie przypuszczał jakie widowisko dane mu będzie obejrzeć
1:0 Lukaku, 1:1 Townsend, 2:1 samobójcze trafienie Richardsa, 2:2 Negredo w 79 minucie, 3:2 Honda, 4:2 John Stones ( z konieczności cały mecz na środku obrony) 4:3 Negredo w 91.
Dzięki skuteczności udało nam się zwyciężyć w tej strzelaninie. Dwa razy więcej strzałów, dwa razy prawie większe posiadanie piłki po stronie Obywateli. Gra z kontry i stałe fragmenty gry pozwoliły odnieśc nam kolejne ważne zwycięstwo na drodze do wysokiego miejsca w tegorocznej kampanii.
Zwycięstwo nad MC pozwoliło nam ponownie odbudować naszą wiarę. Nie zachwiał nią nawet remis na Stadium of Light. Dlaczego? Bo byliśmy lepsi, a wyrównująca bramka Boriniego z 77 minuty nie powinna paść, bo obrońcy powinni do niego doskoczyć. No cóż. Za błędy się płaci.
22-31.12.2013- Cztery mecze. Dziesięc dni. Szalony świąteczny okres, tak uwielbiany przez kibiców.
Zwycięstwo w derbach Merseyside jest warte każdej ceny. Już od pierwszych dni w klubie wiedziałem, czułem, jak ważne jest to wydarzenie dla kibiców, dla całego klubu, dla mnie.
Zwycięstwo na Anfield jest wręcz bezcenne.
" Marzę, by wygrać i świętować zwycięstwo przed The Kop. Tym czynem wpisałbym się już na stałe w serca kibiców i miał świetną kartę przetargową przed styczniowymi rozmowami dotyczącymi przedłużenia kontraktu. Ten mecz, to Święto..... Czuć wszędzie wokół tą atmosferę. Co tam Boże Narodzenie. Derby ważniejsze." 20.12.2013
Klęska, pogrom, masakracja. Dwie bramki samobójcze. Porażka 3:0. Chcę ten mecz z pamięci wyrzucić. W szatni było cicho. Pierwszy raz. Coutinho był świetny......Zapomnienie. Jedyna opcja. Trzeba myśleć już o meczu z Chelsea.
Gierki słowne? Nie, dziękuje. Moje argumenty zespół pokaże na boisku. Nie potrzebuję zaczepiać innych, prowadzić psychologicznych meczów, zanim te prawdziwe się rozpoczną.
Newcastle- Chelsea 2:1 (Jelavic, Hernandez- Azplicueta)- Goście przeważali, ale do tego w meczach z tzw. "faworytami do mistrzostwa" zdołałem się przyzwyczaić. W meczach, gdy sytuacji i czasu przy piłce ma się mniej spokój jest najważniejszy. Solidna obrona, bezlitosna skuteczność. Jelavic, Hernandez. Nie spodziewałbym się, że ta dwójka zapewni zwycięstwo. Wynikujący z umowy brak Lukaku dał szansę pokazania się rezerwowym snajperom. Dobrze, że mogę na nich liczych, gdy tego potrzeba.
Ostatnie dwa mecze w 2013 nie warte wspomnianie. Pierw zwycięstwo nad Aston Villą 1:0, potem porażka na wyjeździe 3:1 z Cardiff. Oba mało ciekawe, oba ukazujący nasze zmęczenie wywołane nie tyle wąską kadrą co licznymi kontuzjami podczas tych kilku miesięcy.
Jestem zadowolony z pracy na Goodison. Nowy Rok przywitam z nadzieją na Ligę Mistrzów i z dumą wynikającą z dobrze wykonywanej roboty. Nie tyle mojej, co moich podobiecznych i sztabu.
Teraz jest chwila by odpocząć.....
_________________________________________________________________________
Tutaj dla ciekawskich wszystkie mecze.
http://imageshack.com/a/img716/9995/sfvv.png mecz ze Stoke
http://imageshack.com/a/img836/205/zapw.png mecz z Arsenalem
http://imageshack.com/a/img547/1015/hd89.png mecz z Manchesterem United
http://imageshack.com/a/img541/6772/965m.png mecz z Newcastle
http://imageshack.com/a/img819/9278/pvco.png mecz z Fulham
http://imageshack.com/a/img11/8459/5chn.png mecz z West Hamem
http://imageshack.com/a/img585/146/v19i.png mecz z West Bromem
http://imageshack.com/a/img823/2955/vkod.png mecz z Southampton
http://imageshack.com/a/img593/7227/p5na.png mecz z Hull
http://imageshack.com/a/img546/4180/709u.png mecz z Tottenhamem
http://imageshack.com/a/img513/2789/df14.png mecz z Manchesterem City
http://imageshack.com/a/img46/8950/cmxx.png mecz z Sunderlandem
http://imageshack.com/a/img34/3227/vqea.png mecz z Liverpoolem
http://imageshack.com/a/img401/5963/sfsn.png mecz z Chelsea
http://imageshack.com/a/img202/2682/okqf.png mecz z Aston Villą
http://imageshack.com/a/img13/4910/dy4p.png mecz z Cardiff
Już niedługo zapiski ze stycznia - mecze, tabela z 1.02.2014, transferowe historie
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ