- Halo?

- Witaj tato!

- Dawid! Jak miło że dzwonisz! Co tam u ciebie? Opowiadaj!

- Wiem, że dawno was nie odwiedziłem w Marsylii, i niestety teraz będzie o to jeszcze trudniej, ponieważ pojawiła się pewna okoliczność w sprawie której właśnie dzwonię...

- A cóż to takiego?

- Zostałem zatrtudniony na stanowisko menedżera Hereford, klubu z NPower League 2!

- To wspaniale! Nareszcie osiagnąłeś sukces!

- To jeszcze nie jest sukces tato. Przede mną wiele godzin ciężkiej pracy, nieprzespanych nocy... Bardzo ciekawe wyzwanie, którego z chęcią się podejmę! Jeszcze mieszkam w Letchworth, ale maksymalnie pod koniec tygodnia wynajmę sobie lokum w pobliżu stadionu z Edgar Street. A Stadion jest wspaniały! No, a co tam u was?

- Nic nowego, oboje z mamą pracujemy, pielęgnujemy swój ogródek...

- A jak tam Olympique?

- Zapewne przeczytałeś już, że sprowadzili tego młodego Hiszpana... Azpilicuetę!

- Oczywiście! Co o nim sądzisz?

- Prawdziwy talent, reprezentant młodzieżówki, przyszłość seniorskiej reprezentacji. Na pewno wniesie dużo dobrego dla drużyny, załata dziurę po Bonnarcie i Bocalym, a i w przyszłości OM będzie miało korzyści w razie sprzedaży jego karty.

- Heh, jak zawsze masz absolutną rację. A karnet na mecze OM wykupiłeś?

- Oczywiście! Tylko w tym roku nie będę jeździł już na tyle wyjazdów, chyba odwiedzę Arles, Niceę, Montpellier i być może Lyon!

- Oby zdrowie dopisało, niech ojciec jak najdłużej wspiera Marsylię! No, to trzymaj się tato, pozdrowienia ode mnie, Ewy i małego Czarka. Przekaż telefon mamie, jeszcze chwilę z nią porozmawiam.

- Trzymaj się Dawidzie, i jak to mówią: Droit au But!

- Allez!

...

W następnym odcinku łyczek historii. Zapraszam do czytania i komentowania!

A tak wogóle to witam wszystkich! :P