Gdy zaproponowano mi prace w tym klubie bez zastanowienia się zgodziłem, ponieważ taka okazja mogła już nigdy mi się przydarzyć...

♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦

Gdy dowiedziałem się że Wilki poszukują menadżera od razu wysłałem swoje podanie, co mam do stracenia pomyślałem wtedy.

Wysłałem swoje podanie i oczekiwałem na odpowiedź. Minął tydzień i dalej żadnej odpowiedzi, pomyślałem że to i tak był głupi pomysł więc już na nic nie liczyłem. Dwa dni później otrzymałem telefon od prezesa Wilków. Dowiedziałem się, że moje podanie zostało rozpatrzone pozytywnie  i, że dostałem tą prace, jutro z samego rana mam zgłosić się w siedzibie klubu aby podpisać kontrakt. Gdy tylko skończyłem tą rozmowe zadzwoniłem do najlepszego kumpla aby mu o tym opowiedzieć, nie mógł uwierzyć że dostałem tą robotę. 

Nazajutrz zgłosiłem się na Molineux Stadium aby dogadać szczegóły kontraktu. Prezes zaoferował mi roczny kontrakt w wysokości 12 tys. funtów tygodniowo. 

Zaraz potem razem zgodnie ustaliliśmy że celem na ten sezon będzie utrzymanie w Premier League. Następnie poznałem wysokość swojego budżetu transferowego: 9,25 mln £, nie ma co marudzić pomyślałem. 

O godz. 12 zaplanowane było spotkanie z piłkarzami w szatni a także gra kontrolna abym mógł się każdemu lepiej przyjrzeć. Zespół wyglądał naprawdę dobrze, byłem pewien że uda mi się uchronić ich przed spadkiem. Następnie zleciłem asystentowi aby zorganizował kilka sparingów, on dobrze wiedział kto jest w naszym zasięgu. Sam udałem się do swojego gabinetu, rozsiadłem się w fotelu i zacząłem marzyć jak wygrywam Ligę a potem Ligę Mistrzów...

Po gierce kontrolnej zobaczyłem że ten klub ma niezły potencjał.Rozmyślałem jakie formacje wzomnić, pomoc i atak wyglądały całkiem dobrze, gorzej z obroną, jest wprawdzie Roger Johnson który pozostał kapitanem ale reszta moich obrońców wyglądała mizernie.

Po sprawach organizacyjnych w klubie zaprosiłem asystenta na piwko do pobliskiego pubu aby się lepiej poznać a także dowiedzieć się co w klubie "piszczy".

Wieczorem wróciłem do domu zjadłem kolację przygotowałem sobie kąpiel, następnie położyłem się spać wiedząc że jutro czeka mnie ważny pracowity dzień!