Informacje o blogu

Manifest użytkownika Joj290

Ten manifest użytkownika Joj290 przeczytało już 1283 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Irracjonalny Pesymista.30.06.2011 01:07, @Joj290

4

Już w pierwszym akapicie mojego wpisu chciałbym zaznaczyć, iż jest to moje pierwsze działu opisujące przygodę (o ile tak to można nazwać) w Football Managerze. Liczę, że uda mi się w miarę ciekawie przedstawić karierę i zachęcić czytelników do podróży w głąb niższych lig [kraju jeszcze nie zdradzę:P]. Przygoda opisuje przygody 'wymyślonego' na potrzeby opowiadania gracza kilku zespołów [o nich dalej], wyniki spotkań rzeczywistych zespołów zostałą 'sfabrykowana' na potrzeby opowiadania.

 

PROLOG [Perspektywa redaktor]

Rozgrzewka przed spotkaniem z Warszawską Legią rozpoczęła się równo o 18.00, chwilę później kibice Jagiellonii mogli patrzeć jak ich ulubieńcy ulegają dwoma golami strzelonymi przez Andrzeja Łatkę, na szczególne wyróżnienie po owym spotkaniu zasługiwał środkowy obrońca drużyny z Białegostoku Mateusz Kowalski.

[Prezes Jagiellonii] - Ile za niego dacie? Mniej niż 5 nie biorę

[Prezes Legii Warszwa] - 10 tysięcy? Wiecie, musimy jeszcze zapłacić Krakusom.

[PJ] - Niech będzie, spłacimy Widzew.

Już kilka dni później został ogłoszony transfer, zawodnik znalazł się w świetle fleszy, różnego rodzaju gazety, toć to nie był jakiś szary grajek dochodzący do szarego klubu, tylko do Wielkiej Stołecznej Legii, która po niezwykle udanej rundzie zawodnika postanowiła zaoferować mu kontrakt. Transfer został dopięty po kilku dniach. Była sama końcówka 1990, mecz z Zagłębiem Wałbrzych w Pucharze Polski, nadszedł czas na debiut. Kilkanaście minut, interwencje, skończył z bramką z rzutu wolnego i określeniem "czyściciel" nadanym mu przez kibica Wałbrzyszan. Kilkanaście lat później wspomniał owy mecz w wywiadzie: "Mój debiut? Pamiętam go dobrze, końcówka 90, już prawie zima, wszyscy chcieli już iść na urlop, bramkę zdobył Iwanicki, albo Kowalczyk, i ja. Potem wielkie picie w autobusie, w końcu to było nasze ostatnie spotkanie przed urlopami, trzeba było oblać debiuty nowych. " Mijał miesiąc za miesiącem, młodzianowi udało sie awansować do pierwszego zespołu, regularnie grywał epizody u Stachurskiego, do meczu z Sampdorią, w Genui. Skazywana na pożarcie drużyna 'Wojskowych' zdołała wygrać 2-0, obie bramki strzelił wąsaty Kowalczyk, cichym bohaterem spotkania, został młokos, który potrafił w pojedynkę zatrzymywać Vialli'ego, Mancini'ego i spółkę. Po spotkaniu każdy z zawodników uczestniczących w meczu otrzymał niebotyczną jak na polskie warunki sumę - 10 000 dolarów, za które spokojnie można było sobie zafundować średniej klasy samochód, taki właśnie 'prezent' sprawił sobie nasz bohater, ta decyzja miała kluczowe znaczenie dla jego kariery.. Dnia 20 lipca 1991 roku zderzył się z drzewem, z wypadku wyszedł ze złamaniami żeber, nogi i uszkodzeniem czaszki. Wypadek spowodował łacznie blisko 4 letnią przerwę w futbolu.. Pomocną dłoń w jego kierunku w lipcu 1995 wyciągnął zespół późniejszego spadkowicza Lechii / Olimpii Gdańsk. Zadebiutował w barwach drużyny z Trójmiasta 29 lipca, w spotkaniu z Śląskiem Wrocław wygranym 3-1, bramkę zdobył uderzeniem głową, po kilku udanych spotkaniach ponownie zaczęto go łączyć z reprezentacją Polski, w przerwie zimowej po zaliczeniu 10 spotkań i strzeleniu w nich 3 bramek znów dopadła go kontuzja, tym razem uszkodził kolano, przerwa potrwała blisko pół roku.. Jednak nasz bohater, nie odpuszczał, przez kilka lat grał w niższych ligach, by wreszcie po 10 latach od debiutu powrócić do Ekstraklasy. Blisko 31 letni zawodnik zdecydował się na podjęcie pracy w Amice Wronki, której barwy reprezentował nieprzerwanie do jej fuzji z Lechem Poznań, w sezonie 2006/2007. Swoją karierę skończył mając na koncie 44 występy i 9 bramek w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jak później powiedział "Na takie drewno jak ja, to całkiem przyzwoity wynik".

 

Roździał 1 - Styczeń 2010 [Perspektywa Zawodnik - Pamiętnik]

Dzień jak codzień, szybki prysznic, szybkie śniadanie, i jazda! Przejeżdzamy przez pół miasta, wysypujemy, kolejna runda, Martin i Rob szybko się uwijają wsypując całość do śmieciary.. Wiem, wiem, mogłem zostać w Polsce, zapie**** tłukąc codziennie dziesiątki zwierząt z rzeźni.. Albo zostać trenerem, tak, mogłem sobie wszystko inaczej ułożyć, więcej oszczędzać, albo tak jak chciała teściowa, podcierać komuś tyłek za 5 stów, 'a czego chcesz więcej ze średnim wyksztalceniem? Na jaką cholerę bawiłeś się w tą zasraną piłkę? Na co Ci to było?!', krzyki wyzwiska, w końcu wyjechaliśmy, przez miesiąc było dobrze, potem Magda odeszła, zostałem sam jak palec w Wiesbaden, znając jedynie kilka zwrotów po niemiecku, no, a czego trzeba więcej pracując jak "Młodszy sprzątacz w MPOiRD"? Czasami zastanawiam, się czy warto podjąc ryzyko, ruszyć dupę, uruchomić jakieś kontakty, ostatnio dzwoniłem do kilku znajomych z Legii, Amici, wszyscy są jakimiś szyhami. Tylko ja zostałem sam, ze swoimi problemami, nałogiem.. Pozostał mi dziennik i nawalanie się najtańszymi piwami z Plusa. Czasami zastanawiam się dlaczego nie zdecydowalem sie na naukę, kończy się to zazwyczaj kilkoma rzutkami wbitymi w fotografię managera. "Masz talent chłopaku, możesz grać w reprezentacji, spróbuj, nic nie stracisz", na początku było dobrze, Jagiellonia, później Legia, potem zacząłem się staczać, po wypadku doszły narkotyki, wyciągneli do mnie łapę w Lechii, Stomilu, skończyłem w Amice przez ostatnie 3 lata zamiast pensji otrzymując darmowe wejściówki, muszę przyznać szczerze, ratowałem sie jak moglem, nie chciałem kończyć, nie wiedziałem co będę robił później, dogadałem sie z szefami, by przyjęli mnie za darmo, na początku trochę pograłem, nawet pisali, że mogę wskoczyć do reprezentacji, później była totalna dupa, brałem coraz więcej, pieniędzy było coraz mniej, coraz więcej konfilktów, musiałem wyjechać, wziąłem ze sobą narzeczoną, która też mnie zostawiła.. Został mi po niej jedynie naszyjnik, zastanawiałem się czy go sprzedać by mieć na działkę, ale chce mieć po niej jakąs pamiątkę..

 8 Luty 2010

Byłem dziś na meczu Wehen, kurde, wspomnienia wróciły. Musiałem wziąć, kilka dni później wywali mnie z roboty. Za niedługo będę musiał opuścić mieszkanie..

10 luty 2010

Zgłosili się z telewizji, chcieli zrobić reportaż o graczach dawnej świetnej Legii, dostałem tysiąc za wyłączność na wywiad. Nie wiem co będę robił jak skończą się pieniądze.

 

"Aby zerwać z nałogiem, trzeba wykształcić sobie inny"

 

CDN.

Liczę na obiektywne komentarze.

Słowa kluczowe: Pozostałe

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.