Swoją karierę na Wyspach Salomona starałem się chronić od FM-owych wzmianek ograniczając się jedynie do skrinów z gry, resztę zaś traktując jak opowiadaną historię prawdziwego managera. Ten manifest będzie jednak wyjątkiem oraz hołdem dla zmarłego niedawno
Comminsa Menapi. Z legendą salomońskiego futbolu miałem do czynienia w FM-ach 11 i 12 gdy jeszcze był piłkarzem, oraz w wersji 2017 gdy sprawował już funkcję menadżera zespołu Western United.
Ciężko mi niestety znaleźć porównanie do jakiegoś znanego piłkarza aby przybliżyć Wam, jak ważną osobą dla Wysp Salomona był napastnik, który odszedł 18. listopada 2017 roku w wieku zaledwie 40-stu lat. Może to trochę jakby Robert Lewandowski, który po zakończeniu kariery zostaje trenerem polskiego klubu, zdobywa z nim pierwszy w historii tytuł mistrza i melduje się w Lidze Mistrzów. Menapi grał bowiem w dwóch najsilniejszych ligach na kontynencie: australijskiej (za czasów gdy Australia należała jeszcze do OFC) i nowozelandzkiej. W tej pierwszej reprezentował barwy Sydney United, i były to lata 2000-2003. Zagrał w barwach tej drużyny 66 razy i zdobył 19 goli. W 2011 roku grał w innym australijskim klubie - Bundaberg Spirit ale nie była to już najwyższa klasa rozgrywkowa lecz Stanowa Liga Queenslandu. W Nowej Zelandii najwięcej czasu spędził w Waitakere United, z którym wystąpił nawet w Klubowych Mistrzostwach Świata.
Zasłynął w świecie futbolu Oceanii z dwóch wyczynów. Jeden niezbyt chwalebny, drugi zaś ma wymiar wręcz historyczny i ponadsportowy, o czym za chwilę. Pierwsze zdarzenie miało miejsce w sezonie 2006/2007 podczas Wielkiego Finału Mistrzostw Nowej Zelandii. Menapi stał się pierwszym w historii graczem, który został wyrzucony z boiska podczas meczu decydującego o mistrzostwie. Powód?
Ten oto wślizg. W jego wyniku obrońca Auckland City, Riki van Steeden, złamał nogę. Wydarzenie odbiło się szerokim echem w Nowej Zelandii.
Pamiętacie może albumy z naklejkami z okazji MŚ 2006? Byłem wtedy w podstawówce i chyba każdy kumpel zbierał wtedy do swojej kolekcji piłkarzy 32 drużyn biorących udział w mistrzostwach. Przy każdej drużynie był bilans eliminacji, miejsce w tabeli i ewentualne baraże. Piłkarze Australii awansowali wtedy na mundial po pokonaniu Urugwaju w barażu interkontynentalnym, wcześniej zaś rywalizowali w barażu z drugą drużyną Oceanii. Obydwie drużyny wyłaniał Puchar Narodów Oceanii zaliczany do eliminacji MŚ. Rubryka Australii prezentowała się wtedy następująco: 4 zwycięstwa, 1 remis, 0 porażek. Nie, Australia nie zgubiła punktów z Nową Zelandią, wtedy nie byli oni aż tak silni jak dziś. Remis padł w ostatniej serii gier z Wyspami Salomona a dwie bramki zdobył właśnie Menapi. Co więcej, ten historyczny wyczyn salomońskich piłkarzy miał ogromny wpływ na zjedoczenie kraju po poważnym konflikcie etnicznym. Co więcej, z tego co kiedyś czytałem Australia wcale nie przeważała w tym meczu i musieli gonić wynik. W finałowym barażu strefy Oceanii to właśnie Salomończycy mierzyli się z niepokonaną Australią. Nowa Zeladnia wprawdzie wygrała z Wyspami Salomona ale przegrała z Australią właśnie i Vanuatu.
Bilans na koniec kariery wyniósł 37 meczów w reprezentacji i 34 bramki. W Oceanii gdzie gra się mniej meczów niż w Europie jest to dosyć imponujący wynik, zwłaszcza, że w FM-ie 11 czy 12 za "mojej kadencji" zdarzało się, że miał więcej bramek niż występów. Jak już wspominałem trenował Western United, zdobył z nim pierwszy w historii tytuł i zagrał w LM Oceanii. Stale podnosił swoje kwalifikacje, był członkiem kursu licencji OFC B, który pierwszy raz miał miejsce w ojczyźnie piłkarza. Postać, która dużo dała piłce na Wyspom Salomona, i jeszcze dużo mogła dać. Osobiście w przyszłości widziałbym go jako selekcjonera narodowej reprezentacji, zwłaszcza że pełnił też już funkcję asystenta menadżera zespołu U20 podczas mistrzostw OFC 2016 w Vanuatu, zaś w 2014 samodzielnie prowadził młodzieżowców na turnieju w Fidżi.
O śmierci Menapiego jako pierwsze doniosły na Facebooku dwa nowozelandzkie kluby: Waitakere United i Auckland City. Ten pierwszy upamiętnił go w specjalnym poście oraz zmienił zdjęcie w tle, zaś Auckland City złożył kondolencje w miłym geście, gdyż Menapi nigdy u nich nie grał. Kolegę wspomniał też inny legendarny piłkarz Wysp Salomona - Henry Fa'arodo. Później zaś pojawił się nieco szerszy
tekst od OFC (Oceania Football Confederation). Prezydent Konfederacji, David Chung, stwierdził: "Odejście Menapiego mocno uderzyło w społeczność Oceanii". Żadne z tych źródeł nie podaje jednak przyczyny śmierci byłego piłkarza, poinformowano jedynie, że zmarł w Honiarze, czyli w stolicy Wysp Salomona. W październiku na swojej tablicy na Facebooku udostępniał post jak przetrwać atak serca będąc samemu w domu i tak sie zastanawiam czy przypadkiem Commins sobie tego nie wykrakał...
Zostawił żonę i czwórkę dzieci.
Jeżeli dotarliście do tego momentu to chciałem zapytać: mieliście taką sytaucję kiedyś, że umiera Wasz piłkarz albo manager prowadzący ligowego rywala? Dziwnie mi będzie odpalić FM-a i grać mecz ligowy z Westernem mając świadomość, że ten człowiek, który prowadzi tą drużynę, odpowiada z uporem maniaka na wygenerowane pytania wygenerowanych FM-owych dziennikarzy, tak naprawdę zmarł niedawno.
Bohater meczu z Australią w 2004 roku.
edit: Widziałem obrazki z pogrzebu, dużo ludzi związanych z piłką. Trumne nieśli piłkarze w koszulkach Wysp Salomona oraz klubu Marist FC, którego był wychowankiem, poza tym sporo także innych osób. Na trumnie poza licznymi kwiatami znalazły się piłka i zdjęcie drużyny (pewnie reprezentacji albo Marist FC), której członkiem był Menapi. Niby nigdy nie widziałem go w akcji na żywo, ale jakoś przykro było mi, osobie która się tamtejszą piłką w jakimś stopniu interesuje, patrząc na te zdjęcia. Dużo miał jeszcze Commins przed sobą...
edit 2: Człowiek, który opisywał siebie jako przyjaciela Comminsa podał mi informację o przyczynach śmierci, która jednak też za dużo nie wyjaśnia. Można powiedzieć, że Menapi zmarł z powodu choroby. Jego odejście było niespodziewane bo w tygodniu poprzedzającym śmierć wykonywał u lekarza badania związane ze złym samopoczuciem. Ponoć najlepszym źródłem informacji w tej sprawie byłaby jego rodzina, ale wiadomo, że w najbliższym czasie niestosownym byłoby ją o to pytać.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ