Postaram się opisywać losy piłkarzy z Polskimi korzeniami występujących za granicą, którzy moim zdaniem powinni otrzymać szansę gry dla naszej reprezentacji. Piłkarze ci albo zaczęli kopać piłkę w innych reprezentacjach lub jeszcze nie otrzymali powołania z Reprezentacji Polski. Manifesty pisać będę w wolnych chwilach, jeżeli będzie zainteresowanie.
   
   Pierwszym zawodnikiem będzie Chris Wondolowski, na co dzień  występuje on w San Jose Earthquakes. Jest to klub występujący w Amerykańskiej MLS. Chris zadebiutował w MLS w 2005, pięć lat później został najlepszym strzelcem ligi z 18 bramkami na koncie, co można uznać za duży wyczyn, przecież kelnerów tam nie ma. W 2010 roku wyraził chęć założenia trykotu z orzełkiem na piersi, lecz pan Smuda stwierdził, że go nie powoła bo nie wie gdzie mieszka i piłkę kopię. Co według mnie można uznać za jedną z wielu gaf pana S. Miesiąc później Chris otrzymał powołanie od Boba Bradleya na Puchar CONCACAF, zadebiutował w zremisowanym 1;1 meczu z Chile, do tej pory ma na koncie 5 oficjalnych spotkań w kadrze z zerowym dorobkiem bramkowym. Co nie zmienia faktu, że w moim odczuciu powinien zagrać dla Polski. Przepaść w rankingu FIFA między Polską a Stanami jest tak duża, że szkoda słów,  dla nas był za słaby, dla nich był dobry, zresztą to nie pierwszy taki przypadek.

   Następny zawodnik którego przedstawię to Lukas Jutkiewicz, urodził się 28 dnia marca 1989r. w Southampton. Swoją przygodę z piłką zaczynał w Swindon Twon gdzie występował 2 lata, potem przeniósł się do Evertonu, gdzie rozegrał tylko 1 mecz, przez 3 lata był wypożyczany do innych klubów, w których zdobył łącznie 12 goli. Prawda szału nie ma, dlatego pewnie też działacze Evertonu postanowili wytransferować go do Coventry City. Tam Lukas odblokował się, w  66 meczach zdobył 18 goli, na co zwróciło uwagę  Middelesbrogh które postanowiło go sprowadzić za kwotę 2,0 mln £. Lukas ma prawo wyboru aż 3 reprezentacji, Irlandii, Anglii, Polski, dlatego że jego babcia była Irlandką, dziadek Polakiem a w Anglii się urodził. Mam oczywiście nadzieję że pan Smuda wie gdzie ten zawodnik piłkę kopie i gdzie mieszka i postanowi powołać Lukasa. A Lukas nie zapomni skąd pochodził jego dziadek i przyjmie wyzwanie.


   Propozycję zawodników  wychodzą ode mnie  i każdy ma prawo się z nimi nie zgadzać, jeżeli macie jakieś swoje typy wymieniajcie  je w komentarzach. Za wszelakie błędy przepraszam i proszę o budującą krytykę, którą zamierzam przyjąć na klatę i się poprawić, w końcu dopiero zacząłem.