Teraz nie będzie o FM-ie, napiszę coś o dyscyplinie takiej jak podnoszenie ciężarów. Jestem mieszkańcem małego miasteczka o nazwie Mrocza, tak wiem nic wam to nie mówiło bądź dalej nie mówi. Ale tu w miejscowym klubie Tarpan Mrocza wychowało się dwóch olimpijczyków, Adrian w piątek został Mistrzem Olimpijskim w kat do 85 kg. A Jego brat Tomasz w wyższej kategorii wagowej zajął 9 miejsce. Warto nadmienić, że Tarpan w 2009 roku zdobył Drużynowe Mistrzostwo Polski w Podnoszeniu Ciężarów, a w jego składzie byli sami wychowankowie, mieszkańcy Mroczy.
Napiszę krótko. Adriana(9lat) i Tomasza(8 lat) na pierwszy trening zaprowadził tata, bo ówczesny trener ciężarowców Dominik Mikołajczyk pracował razem z panem Zielińskim i namówił go na przyprowadzenie synów na trening. Zaczynali w budynku starej hydroforni 15m2. Dziś mają do dyspozycji Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Mroczy . Kariera Adriana nabrała tempa gdy zaczoł trenować ze śp. Ireneuszem Chełmowskim , który z czasem z trenera stał się przyjacielem. Adrian sam mówił, że nie wiedział co wybierze sport czy nauka dopóki nie spotkał pana Chełmowskiego . W 2009 roku został w kategorii juniorów mistrzem Europy i świata oraz zajął piąte miejsce w seniorskim czempionacie Starego Kontynentu. W 2010 roku zwyciężył w akademickich mistrzostwach świata i został mistrzem świata seniorów a Antalyi . Cały czas jego klubem był Tarpan Mrocza. Trenował już wtedy w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Mroczy dla ciężarowców gdzie miał znakomite warunki. Nadmienię, że Pan Ireneusz poleciał z Adrianem do Turcji na własny koszt i waletował na łóżku polowym w pokoju braci Zielińskich, stracił nawet przez to pracę w miejscowym gimnazjum byle tylko być przy swoim zawodniku. Rok później niespodziewanie odszedł Ireneusz Chełmowski ,zmarł w wieku 37 lat. Adrian bardzo przeżył śmierć swojego przyjaciela. Nowym trenerem Adriana został Jerzy Śliwiński. Zieliński miał tylko jeden warunek do igrzysk wykonują plan opracowany przez pana Irka. Przed samymi igrzyskami wbrew związkowym działaczom na swój koszt poleciał na dwa miesiące do Osetii Południowej wraz Arsenem Kasabijewem i Jerzym Śliwińskim przygotowywać się do igrzysk. Wyniosło go to ok 50 tys zł. Ale opłaciło się Adrian zdobył pierwszy złoty medal na tych igrzyskach dla Polski. Dopingowała go cała Mrocza. Przeciwko Adrianowi toczy się cały czas postępowanie dyscypilarne. Mamy szczęście, że Adrian reprezentuje Polskę bo Niemcy dawali mu kilkakrotnie obywatelstwo od ręki . Adrian za każdym razem odmawiał, nie jest też łasy na pieniądze w innych klubach miałby więcej. Odrzucił przed igrzyskami ofertę reklamy z jego wizerunkiem, powiedział, że nie będzie się ośmieszać bo nic nie osiągnął i jak będą chcieli to mają się odezwać po igrzyskach. Adrian kilkakrotnie podkreślał, że nie chce zmieniać otoczenia gdzie z miasteczka gdzie znają go wszyscy stał by się anonimowy.
Adrian z Ireneuszem Chełmowskim [*]