Właśnie rozpoczął się kolejny dzień w moim życiu. Nic nie zapowiadało się, że będzie wyjątkowy... Rano wstałem, zjadłem śniadanie, ubrałem się i wyszedłem na uczelnie. W tym dniu miałem ważny egzamin z taktyki, dlatego idąc ulicą nie zwracałem uwagi na przechodniów tylko cały czas powtarzałem materiał. Nim się obejrzałem dotarłem przed wielki biały budynek. Przed wejściem poczułem strach jednak wiedziałem, aby zostać odbrym trenerem musze zaliczyć ten test. Zastanawiałem się, czy Sir Alex Ferguson lub Carlo Ancelotti również mieli tak ,,trudną'' drogę do przebycia. Jednak wkońcu postanowiłem wejść... po dwóch godzinach walki z egzaminem oddałem go komisji i z uśmiechem na ustach wyszedłem z sali. Czułem się dumny i poczułem ulgę. Napisałem to co uważałem za słuszne, ponieważ tak jak mówią każdy manager ma swoją filozofie  i nie inaczej było ze mną. W pełni zadowolony z siebie postanowiłem wrócić do domu. Właśnie mijałem stadion narodowy kiedy zaczepił mnie postawny mężczyzna w średnim wieku. Spytał się, czy byłbym tak miły wsiąść do limuzyny jego pracodowacy, która znajdowała się naprzeciwko nas. Pomyślałem sobie: ,,Czemu nie? Co mam do stracenia?'' Wsiadłem więc do tego pojazdu. Od razu dało się wyczuć nadmiar wody kolońskiej, a także opary dymu wydobywające się od spalanych chyba tonami kubańskich cygar. Mężczyzna, który je palił był Anglikiem i to on chciał ze mną rozmawiać. Ja byłem po wielu kursach, więc po angielsku spokojnie mogłem się z nim porozumieć. Po godzinie rozmów nie dowiedziałem się właściwie nic konkretnego. Okazało się, że ten facet chce, abym przyjechał do Birmingham do jego siedziby. Dał mi bilet i powiedział, że tam dowiem się wszystkiego. Powiedział, abym się nie spóźnił a nie pożałuje. Było to bardzo zastanawiające. Dlaczego jakiś koleś chcę, abym leciał tyle mil i tam z nim rozmawiał? Dlaczego nie mógł mi tego powiedzieć tutaj? Był on bardzo tejemniczy, ale widocznie bardzo zależało mu na moim przybyciu. Postanowiłem jednak lecieć, ponieważ ile razy w życiu zdaża się taka okazja, aby za darmo zwiedzić Anglie?


Następnego dnia byłem już na lotnisku w Birmingham. Lot był bardzo wyczerpujący, leciałem ponad 6 godzin, dlatego bardzo sie cieszyłem, że jestem już na lądzie. Wyprostowałem się, zaczerpnąłem brytyjskiego powietrza i wyruszyłem szukać jakieś taksówki. Wkońcu nie będe pieszo przemierzał takiego miasta. Wsiadłem wkońcu do jakiejś żółtej taksówki. Zdziwił mnie kierowca, który był dla mnie bardzo uprzejmy. Po paru minutach dotarłem już na miejsce. Ku mojemu zdziwieniu była to siedziba angielskiego klubu piłkarskiego- West Bromu. Zastanawiałem się kim był tamten facet i dlaczego chciał, abym akurat tutaj przybył. Bardzo szybko poszedłem więc zaspokoić moją ciekawość. Ochrona wspuściła mnie bez jakiegokolwiek tłumaczenia- tak jakby spodziewali się mojej wizyty. Na korytarzu spotkałem tego samego osobnika, który zaprowadzał mnie do limuzyny. Najwyraźniej ucieszył się z mojej obecności. Donośnym głosem powiedział, że będzie to dla mnie niezapomniany dzień. Zaprowadził mnie do gabinetu prezesa i uświadomił, że teraz wszystkiego się dowiem. Gdy wszedłem do tego pomieszczenia poprostu oniemiałem. Pokój wypełniony był medalmi, różnego rodzaju piłkami i pucharami. Najbardziej moją uwagę skupił ten za wygranie Mistrzostwa Anglii w 1920r. Widząc moje zdumienie i zaciekawienie prezes WBA zaczął ze mną rozmawiać. Powiedział, że od dawna szukają nowego managera klubu. Ja byłem na ich oku już od dawna, a ostatni test jaki napisałem ostatecznie przekonał ich, że mogę z sukcesami prowadzić ten klub. Nie wiedziałem co powiedzieć... Jednak po chwili wykrzutusiłem z siebie:

- Dlaczego nie powiedział mi Pan tego w Polsce?
- Ponieważ mógłbyś odmówić, a teraz gdy widziałeś już tyle rzeczy będzie ci trudniej to zrobić. Nam naprawde bardzo zalezy na tobie.
- Ale przecież nie mam żadnych sukcesów, nie prowadziłem żadnego klubu, dlaczego akurat to ja mam prowadzić tak wielki klub?
-  Już ci mówiłem. Przekonałeś nas swoim pomysłem w swojej ostatniej pracy. Uważamy, że będziesz idealnie spełniał wymogi naszego klubu. Więc jak przyjmiesz naszą oferte? Kupimy ci dom niedaleko ośrodka treningowego. Mamy nawet już upatrzony wystarczy tylko twoja zgoda... Zapomniałbym oferujemy ci 5000 funtów tygodniowo i będzie on obowiązywać przez 2 lata.
- Po chwile namysłu... zgodziłem się. Nie mogłem odrzucić tej oferty. Wkońcu, który trener zaczyna w tak wielkim klubie jak WBA?

Zadowolony Jeremy Peace powiedział, abym zjawił się jutro tutaj o tej samej porze przedstawi mnie mediom i oficjalnie sfinalizujemy kontrakt. Dodał, że wierzy we mnie i podkreślił, że celem na ten sezon jest awans do Premier League, czyli tam gdzie jest miejsce tego klubu. Mnie czekało dzisiaj wiele pracy. Musiałem wracać do Polski, przekonać moją dziewczynę aby razem ze mną wyjechała do Anglii, a także zamknąć wszystkie sprawy w Polsce w tym także zakończyć swoją naukę. Wkońcu mogę powiedzieć, że wiedza zdobyta na tym uniwesytecie przyda mi się w przyszłości i to jeszcze bardzo niedalekiej!


 

Mam nadzieję, że pierwszy manifest w moim wykonaniu przypadnie wam do gustu. Postaram się regularnie wrzucać kolejne, w których będą nie tylko wyniki klubu, czy transfery, ale także wiele wplątywanych historii takich jak dzisiaj. Muszę dodać, że gram w wersję 2008 bez dodatków, czyli Ronaldo gra jeszcze w Manchesterze United, itd. Ale mam nadzieję, że nie będzie wam to przeszkadzało w czytaniu. Zapraszam do komętowania, doda mi to wiele chęci do dalszego pisania. Na dzisiaj to tyle. Do przeczytania!