Gary Lineker (gospodarz programu, były reprezentant Anglii): Witamy w ostatnim Match of the Day w sezonie 2017/18! Są ze mną, jak zawsze: Alan Shearer oraz Mark Lawrenson. W tym specjalnym wydaniu naszego programu szczegółowo omówimy postawę wszystkich drużyn w minionej kampanii, porównamy ich osiągnięcia z przewidywaniami, przeanalizujemy transfery, omówimy taktyki i wiele, wiele więcej. Mam nadzieję, że pozostaniecie Państwo z nami do końca. Zaczniemy od ostatniego miejsca w tabeli, Stoke...
...GL: Witam ponownie po krótkiej przerwie. Przypominam, że skończyliśmy na 5. Manchesterze United, zatem kolejne w kolejce jest Walijskie Cardiff. Zaczniemy jak zwykle, od transferów. Alan?
Alan Shearer (menedżer, były reprezentant Anglii): Przed sezonem Bright nie zapowiadał żadnych większych transferów. Miesiąc później okazało się to kłamstwem. Pierwszą nową twarzą na Cardiff City Stadium był Marcelo Florez. Cardiff tym transferem kontynuowało swoją politykę transferową, która jednak średnio podobała się kibicom. Być może pod naciskiem kibiców, choć menedżer Drozdów twierdzi, że była to transakcja przemyślana i zaplanowana już jakiś czas temu, sprowadzona do klubu została wschodząca gwiazda angielskiej piłki - Raheem Sterling. Tym transferem Bright pobił klubowy rekord, bo Raheem kosztował ponoć ok. 20 mln euro.
Mark Lawrenson (komentator sportowy, były reprezentant Irlandii): Mówi się też, że połowa tej kwoty jest rozłożona na 4 lata.
AS: Z pewnością Cardiff nie przelało od razu całej kwoty. Angielski skrzydłowy szybko odnalazł się w nowym klubie. Początek sezonu miał piorunujący, ale potem odsunął się trochę w cień. Tak czy inaczej, transfer udany.
GL: A kto opuścił Walię?
AS: Cóż, nie było takich spektakularnych ruchów, jak sprzedaż Caulkera. Niemal od razu wypożyczony został Florez. Podobnie Bright postępował w poprzednich sezonach z Grenem czy Medgyesem, którzy odegrali w tym sezonie istotną rolę w pierwszym zespole. Za gotówkę odszedł Almici. Już dawno pojawiły się informacje, że Włoch był niezadowolony na Cardiff City Stadium. Świetnie poradził sobie z zastąpieniem go młody Turek, Özdönmez, który już teraz, w wieku 20 lat, prezentuje bardzo dobry poziom. Mniej istotne są wypożyczenia graczy zespołów młodzieżowych...
ML: Warto wspomnieć, że cały sezon w pierwszej drużynie Boltonu rozegrał 18 letni Green, którego przez jakiś czas obserwowali scouci największych angielskich klubów.
AS: Właśnie miałem o tym wspomnieć (śmiech).
GL: No dobrze, zostawmy już te transfery. Przeanalizujmy sobie teraz mocne i słabe strony Cardiff w tym sezonie, jak wszyscy wiemy - zakończonym na 4. miejscu. Mark, jak uważasz, co było przyczyną tak dobrego sezonu Cardiff?
ML: Dwa słowa - Gabriel Guerra (śmiech). Nie, a teraz na poważnie. Cardiff dysponowało w tym sezonie niesamowitą siłą ognia. Magiczne trio Sterling - Guerra - Lennon potrafiło rozerwać niemal każdą obronę.
GL: Chciałbym się na chwilkę zatrzymać przy tym ostatnim - Aaronie Lennonie. Jak myślicie panowie, co jest powodem tak dobrej gry tego zawodnika?
AS: Wydaje mi się, że wpływ, jaki Bright ma na zespół. Dawno nie widziałem tak zmotywowanego zespołu, walczącego o każdą, nawet przegraną piłkę. Walijczyk potrafi wydobyć chyba dobre cechy z każdego zawodnika, niwelując przy tym jego słabe strony.
GL: Każdego, ale chyba z wyjątkiem Medela. Chilijczyk od momenty zmiany klubu na S'oton gra o wiele lepiej.
ML: Z tym o wiele, to bym nie przesadzał. Owszem, Gary radzi sobie lepiej, ale nie prezentował też bardzo wysokiej formy. Jak już powiedział Alan, Bright ma wspaniały wpływ na zawodników. Człowiek z charyzmą.
GL: Okej, ostatnie pytanie dot. Lennona. Uważacie, że selekcjoner Brendan Rodgers powinien zabrać go na mundial?
AS: Zdecydowanie.
ML: Również się zgadzam.
GL: Cóż, podzielam wasze zdanie. Zwracam Ci głos Mark.
ML: Uważam, że godnym odnotowania jest fakt, że w ciągu tego sezonu Cardiff zdobyło aż 91 bramek. Dla porównania - w 3 pierwszych sezonach tych bramek łącznie było 104. Moim zdaniem cichym bohaterem tego sezonu jest Møller Dæhli. Tacy zawodnicy są często niedoceniani, jednak 18 asyst i 32 kluczowe podania robi wrażenie. Dodatkowo ten zawodnik ma dopiero 23 lata, więc jeszcze sporo przed nim. Liderem defensywy był, niespodziewanie, Lincoln. 22 letni Brazylijczyk, ogrywany przez 3 poprzednie sezony w rezerwach, na wypożyczeniu i w roli zmiennika. W tym sezonie kierował defensywą pierwszego zespołu i robił to dobrze. Brakowało mu dobrego towarzysza, bo, bądźmy szczerzy, Thelander wydaje się za słaby na ten poziom, a Stones... cóż, Stones grał przeciętnie i często popełniał głupie, mniejsze czy większe błędy. W tych dwóch zawodnikach upatruję największą słabość Cardiff.
GL: Dobrze, dziękuję ci Mark. Wrócimy teraz do Ciebie Alan. Jak Cardiff grało w tym sezonie? Jaką taktykę wybierał Bright?
AS: Tak jak w dwóch poprzednich (śmiech). Walter Bright jest wierny swojej taktyce, a ta, jak wiadomo, jest jego sekretem. Nawet, gdy nie szło, a kibice domagali się zmian, on pozostawał przy swoim i w tym sezonie zostało to nagrodzone. Zespół perfekcyjnie opanował grę z kontry. Niektórzy nazwą to 'antyfutbolem', ale moim zdaniem jest to bardzo dobry pomysł na grę, jeżeli ma się super szybkie trio z przodu. Nie musi się to podobać, ale ważne że jest skuteczne. Były też mecze, w których Drozdy ograniczały się jedynie do defensywy. Na takie ustawienie w meczach z lepszymi drużynami Bright zdecydował się po pogromie na Etihad, gdzie Cardiff przegrało 0:5.
GL: Dziękuję Ci za tę krótką analizę. Przejdziemy teraz do najciekawszej części naszej analizy - omówienia wyników Cardiff. Na telewizorach powinna pojawić się grafika prezentująca wyniki Cardiff w pierwszej części sezonu.
GL: Grafika powędruje teraz w prawy dolny róg ekranu, a Ciebie Mark proszę o omówienie tego, co na niej widzimy.
ML: Cardiff sezon rozpoczęło nad wyraz dobrze. Myślę, że wyniki 6:0 z L'poolem czy 7:0 na St. Mary's Stadium będą długo pamiętane. Jak najszybciej kibice Cardiff będą chcieli zapomnieć datę 30 września. Tego też dnia ich ulubieńcy przegrali 0:5 na Etihad, o czym wspominał Alan. Bright zdecydował się na otwartą grę i wszyscy wiemy, czym to się skończyło. Później komplet punktów z Walii wywiozła Chelsea. Wyprzedzając nieco fakty, powiem, że Chelsea to jedyny zespół, który wygrał z Drozdami oba mecze. Bardzo dobrze drużyna wypadła na The Emirates. Później niespodziewanie Cardiff potknęło się w Stoke, z ostatnim zespołem tabeli. Potem już obyło się bez wpadek, chociaż za taką można uznać remis z QPR.
GL: Dobrze, teraz Alan omówi drugą część sezonu, ale najpierw - dwie grafiki.
GL: Jak widać, pierwszą połowę sezonu Cardiff kończyło na 3. miejscu. Jak wszyscy wiemy, po 38. kolejce pierwsza piątka wyglądała całkiem inaczej.
GL: Alan?
AS: Drugie 19 kolejek Cardiff rozpoczęło od wpadki na Carrow Road. Później było już dobrze, aż do momentu pogromu na Stamford Bridge. Jak już Mark wspominał, Chelsea to jedyny zespół, który zdobył 6 punktów w meczach z Cardiff. Po porażce z Arsenalem wielu kibiców przestało wierzyć w awans do Ligi Mistrzów. Cardiff spadło na 5. miejsce, a do 4. ManU było 4 punkty straty. Wyborna końcówka sezonu zapewniła jednak Drozdom awans do tych prestiżowych rozgrywek, choć trzeba było o niego drżeć do końca meczu z Tottenhamem, bo w wypadku porażki, awansowałyby Czerwone Diabły.
GL: OK, teraz w dużym skrócie puchary, bo goni nas czas. Pucharowe rozgrywki nie cieszą się szacunkiem Brighta i nawet na mecze z takimi firmami jak Newcastle czy ManU Drozdy wybiegały w rezerwowym składzie.
Przedostatnie pytanie. Na co stać Cardiff w przyszłym sezonie?
AS: Wydaje mi się, że powinni być w stanie powtórzyć osiągnięcie z tego sezonu. O ile ich zespół nie zostanie rozprzedany, a na to się zanosi, choć Bright oficjalnie twierdzi, że np. Guerrę sprzeda za nie mniej niż 144 mln euro. Gdyby jednak przyszła oferta opiewająca na 60 mln euro, sądzę, że Argentyńczyk zmieniłby klub.
ML: A mi się wydaje, że gwiazdy zostaną na Cardiff City Stadium. Gdyby wzmocnić ofensywę, zespół z Walii ma szansę nawet poprawić wynik z tego roku.
GL: A Liga Mistrzów?
AS: Faza grupowa. Na nic więcej kibice nie powinni liczyć.
ML: Przypominam, że mówimy o zespole, który zaskoczył całą Anglię. Osobiście wydaje mi się, że mogą być wielką niespodzianką kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
GL: Twierdzisz, że mogą wygrać te rozgrywki?
ML: To ty to powiedziałeś (śmiech). Uważam, że na wiosnę będą jeszcze grać, ale na więcej niż ćwierćfinał bym nie liczył.
GL: Jak oceniacie zmianę zarządu w Cardiff? Uważacie, że miała ona wpływ na grę Cardiff?
AS: Rozmowy ciągnęły się aż 4 miesiące i to na pewno nie ułatwiało nikomu pracy. Dziennikarze niemal codziennie spekulowali, kim to Bright miałby zostać zastąpiony. Presja rosła cały czas, ale młody menedżer świetnie sobie z nią poradził.
ML: Nie mam nic do dodania.
GL: Padło nazwisko Franka De Boera. Jak sądzicie, na którym miejscu znalazłoby się Cardiff, gdyby w styczniu ten szkoleniowiec przejął klub z Walii?
ML: Uważam, że takie spekulacje są bez sensu. Póki co Bright robi cuda w Walii i chyba nikt o zdrowych zmysłach nie myślał o zwolnieniu go.
GL: OK, ostatnia grafika dotycząca Cardiff i przechodzimy do Chelsea...
______________________________________________________________________
Co sądzicie o takim opisywaniu kariery? Chętnie wysłucham opinii, tych pozytywnych i negatywnych :)
PS Mój ostatni manifest przeczytało ok. 4 razy mniej osób niż poprzednie. Nie wiem, co jest tego powodem, ale gdybyście go przegapili, to tutaj jest link
- http://adnor.cmrev.com/blog/8277,gdy-drozd-puka-do-nieba-bram-_4-_-sezon-2016_17.html
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ