Narodowość:
Gambia
Klub:
Brak klubu
CA:
101
PA:
128
Wartość:
€ 0
Noga:
Prawa
Witajcie w naszej bajce, słoń zagra na fujarce... - tak oczywiście, co jeszcze? Musimy raz na zawsze skończyć z homoseksualnymi i pedofilskimi podtekstami. Precz z komuną, komunią i komunikacją. Wolność dla mieszkańców Stumilowego Lasu.
Arthur Gomez urodził się 12 lutego 1984 roku w Bandżulu. Swoją karierę zaczynał w miejscowym klubie Hawks FC. Jego dobra postawa w międzynarodowych rozgrywkach została dostrzeżona przez scoutów słynnego Manchesteru United. Arthur trafił do ekipy Czerwonych Diabłów w lipcu 2001 roku. Niemal natychmiast został wypożyczony do Antwerpii. Cóż, to standardowa procedura w przypadku zawodników, którzy nie mogą dostać pozwolenia na pracę. Poza tym gość i tak pewnie grałby jedynie w rezerwach. Przez trzy lata Gomez rozegrał w barwach klubu z Antwerpii 44 mecze i strzelił 12 bramek. W 2005 roku trafił do KFC Dessel Sport. Angielscy działacze pozbyli się go bez większego bólu. Rok później Gambijczyk grał już w chińskiej Super Lidze, w klubie Henan Jianye. Być może gra tam do dzisiaj, ale w Football Managerze 2009 jest wolnym zawodnikiem. Jak widać specjalnej furory i kariery nie zrobił, chociaż na pewno miał ku temu zadatki. Na szczęście jest jeszcze w miarę młody, więc coś tam jeszcze może pokazać. Tym bardziej, że podobno rozegrał już 12 meczów i strzelił 6 bramek w reprezentacji narodowej.
Gomez to bardzo ciekawy zawodnik. Skusiłem się, żeby sprowadzić go do Polonii Warszawa. Bez problemu podpisał z nami kontrakt. Nie jest jakimś super wybitnym piłkarzem, ale może się podobać. Może nie tyle z urody, co z atrybutów. Jest sprawny, szybki, zwinny, błyskotliwy, agresywny i waleczny. Nieźle gra bez piłki, wykonuje rzuty karne i wykańcza akcje. Raczej nie zostanie najlepszym piłkarzem świata, ale spokojnie może zdobyć koronę króla strzelców polskiej Ekstraklasy. Przesadzam? Stanko Svitlica też był bogiem naszej ligi, ale międzynarodowej kariery nie zrobił. Swoją drogą ciekawe co się teraz z nim dzieje?
Arthur Gomez to idealna opcja dla każdego polskiego klubu. No, może prawie każdego. Wątpię, żeby chciał zasilić jakiegokolwiek pierwszoligowca. Chociaż może.
Najbardziej żałuję tego, że nie był zainteresowany grą w najniższych ligach angielskich. Rozumiem, że może czuć żal do działaczy United, ale w King’s Lynn traktowany byłby z należytym szacunkiem. Do pierwszej wpadki. Wiwat lateksowe wdzianka.
Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.2.0
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ