Zawodnik typu „randka w ciemno”. Znalazłem go przypadkowo bawiąc się FM-ową wyszukiwarką. Chłopak spodobał mi się na tyle, że postanowiłem go ściągnąć do mojej kolorowej Polonii Warszawa. Na początku gry nie prezentuje się specjalnie interesująco, ale ma spory potencjał. To chyba najważniejsza cecha tego piłkarza (oprócz ceny). Szkoda tylko, że ma już swoje lata. Owszem stary nie jest, ale najmłodszy też nie. Być może nigdy nie trafi do europejskiego klubu, nie zagra w Lidze Mistrzów, nie zdobędzie Złotego Buta czy Bursztynowego Słownika, ale spokojnie może rzucić na kolana kibiców Floty Świnoujście, Stali Stalowa Wola czy Podbeskidzia Bielsko-Biała. Na pewno sprawdzi się w polskiej pierwszej lidze. Diego Ruiz urodził 8 sierpnia 1986 roku w miejscu nieznanym. Jest wychowankiem klubu Callejas. To wszystko, co wiem na jego temat. Oczywiście jego atrybuty generują się losowo i niemal za każdym razem wyglądają tak samo - tutaj niespodzianki nie ma. Dziwny jest ten Football Manager, oj dziwny. Chłopak jest w miarę szybki, błyskotliwy, opanowany i skoncentrowany. Nieźle gra głową, z pierwszej piłki i wykańcza akcje. Trzeba poświęcić nieco czasu na wprowadzenie go do składu. Jest nieśmiały, skryty, zapewne niezbyt przystojny, ma trudności z dostosowaniem do nowych warunków życia. Na razie wystawiam go jedynie w meczach Pucharu Ekstraklasy. Kompletnie sobie w nich nie radzi. Planuję wypożyczyć go do mojej słowackiej filii. Nie mam jednak zamiaru go sprzedawać. Wierzę, że w końcu pokaże na co go stać. Wy też spokojnie możecie uwierzyć. Podobno to nie boli. Chociaż niektórzy mogą mieć inne zdanie na ten temat. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.3.0 .