Pamiętam bardzo dobrze dzień, w którym zobaczyłem tego chłopaka. Poleciałem do Portugalii, żeby przyjrzeć się zawodnikom z średnich klubów, którzy mało grają i są dosyć tani. Szukałem bardzo długo. Przeważnie potencjalni kandydaci byli za drodzy lub za słabi na polską Ekstraklasę. Pewnej nocy, gdy leżałem w łóżku wyczerpany poszukiwaniami zadzwonił do mnie menedżer Sportingu Braga. - Dzień dobry, słyszałem, że pan szuka kogoś dobrego i gotowego do wypożyczenia, dobrze trafiłem? - Witam, tak zgadza się. - Mam dla pana znakomitą ofertę. Mogę panu zaproponować prawego obrońcę za darmo. Chłopak grał kiedyś w Chelsea i już z nim rozmawiałem. Powiedział, że do polskiej ligi bardzo chętnie przejdzie. Grunt, żeby mógł grać. Co za super oferta, tylko brać go do swojego klubu – pomyślałem. - Chętnie wypożyczę tego zawodnika, bo taka okazja może się już nie powtórzyć. - W takim razie widzimy się jutro w siedzibie naszego klubu. Tam ustalimy wszystkie szczegóły. Mam nadzieję, że nie będzie miał pan problemu z rezerwacją biletu lotniczego. - Dobrze, wszystko powinno być w porządku. Do widzenia. - Do zobaczenia. Filipe Vilaça Oliveira urodził się 27 maja 1984 roku w Bradze. Kosztuje niewiele, bo tylko 70 tysięcy euro. Swoją przygodę z piłką rozpoczynał w FC Porto. Po jakimś czasie przeszedł do Chelsea, w której grał cztery sezony. Następnie został wypożyczony do Preston, ale kariery tam nie zrobił. Wkrótce został zwolniony. Szybko zatrudniło go Maritimo Funchal. Grał tam przez dwa sezony, ale nie przekonał do siebie trenerów i szefów klubu. Po raz kolejny wylądował na bezrobociu. Wkrótce trafił do Leixoes. Po sezonie został sprzedany za 70 tysięcy euro do Sportingu Braga. Filipie mierzy 177 centymetrów i waży 71 kilogramów. Godne uwagi jest to, że rozegrał w reprezentacji Portugalii do lat 21, aż 21 meczów i strzelił 4 bramki. W dorosłej reprezentacji nie udało mu się jeszcze zagrać. Sporting Braga chętnie pozbędzie się swojego zawodnika. Cena wywoławcza wynosi tylko 22 tysiące euro. Mi udało się go wypożyczyć do Lecha za darmo. Nie chciał jakiejś dużej pensji i jest to ogromny atut. Nie wiem czy przechodzi do słabszych polskich klubów, ale spróbować nie zaszkodzi. Na pewno warto postawić na tego beztroskiego piłkarza, który uwielbia atakować prawym skrzydłem i podkręcać piłki. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.2.0 .