Jorge Daniel Torres to pokłosie mojego polonijnego polowania na lewego obrońcę. Gość tak mi się spodobał, że postanowiłem go ściągnąć do warszawskiego klubu. Jak dla mnie chłopak prezentuje się wyśmienicie. Jest stosunkowo młody, a klasą dorównuje starym wygom. Urugwajczyk urodził się 11 maja 1987 roku w miejscu nieznanym. Jest wychowankiem i czynnym zawodnikiem klubu Plaza Colonia. Zainteresowanie nim przejawia spory tłumek klubów z różnych części kontynentu południowoamerykańskiego. Żeby go ściągnąć trzeba się pospieszyć. Ja tak uczyniłem i wyrwałem go z krwiożerczych szponów systemu szkolenia urugwajskich kontrolerek parkingowych. Chłopak trafił (z deszczu pod rynnę) do raju zwanego Warszawą. Zapłaciłem za niego 16 tysięcy euro. Przepłaciłem? Być może odrobinę, ale absolutnie tego nie żałuję. Jorge jest mocny fizycznie i psychicznie. Świetnie gra głową, kryje i odbiera. Do tego całkiem nieźle drybluje. Szkoda tylko, że nie ma wyższego PA. Prawdopodobnie nie rozwinie się w zawodnika pokroju... Dość, nie będzie nic o Roberto Carlosie. Torres nigdy nie będzie geniuszem. To typ solidnego i niezawodnego piłkarza. Nie wybije się ponad pewien poziom, ale może stanowić ważne ogniwo w każdej drużynie średniej klasy. Oczywiście najlepiej sprawdzi się w najsłabszych ekipach. Jeżeli na gwałt poszukujecie lewego obrońcy, a nie dysponujecie zbyt dużymi pieniędzmi, ten lojalny, uwielbiający wycofywać piłkę zawodnik będzie dla Was idealnym rozwiązaniem. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.3.0 .